Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary Wczoraj, 17:03   #61
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,916
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 9 miesiące 4 tygodni 21 godz 49 min 50 s
Domyślnie

Kierwa, jedna z moich traum w zyciu. Zezarl mi cały salceson za 25 ojro na którego miałem smaka. Kto by się nie wkurwił? Zanim posmarujesz pajdę chleba , widzisz jak ostatni kawałek salcesonu znika. I jeszcze chwali jaki dobry!!! Bezpieczniki 63A mi przepaliło w chwilę i 3 momenty.

Zamiast kupić wodę w ostatnim sklepie przed zadupiem w tadzyku, przyniósł torbę cukierków , bo niby wody nie było. Też zezarl połowę!

A lotnisko wojskowe w Jirgatolu bylo w p(ł)ytę. Komendant z wieży spoglądał i mierzył czas. Nie wiem kto i w jakim stanie wpadł na to aby ścigać się 33 letnim golfem 6 tys km od domu. Ale fajnie było. Wogóle kto wpadł na pomysł.aby pojechac 33 letnim golfem, bez hamulców w pamir? Znaczy hamulec ręczny był i działał

Dawaj film z reklamówka na pożegnaniu przy tym zielonym jeziorze na przełęczy costam kul, gdzie sędzia pokoju padł na ryj po Podlaskiej zdrowej żywności. I jak żeśmy mu kalacha schowali aby nie zaczął strzelać w swoim zwidzie.

Albo ten film z pierwszego dnia wycieczki w Pamir jak w Augustowie przednie łożyska darły po ramie jakby kulek wogóle nie było w "naprawionym i przygotowanym" golfie.
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 17:56   #62
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 44
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 15 min 58 s
Domyślnie Z mojego podwórka

Pierwsze sekundy...



Gdyby nie Śluza (kolejny podlaski pedał) na Kolosach doszłoby do kompromitacji. Składał film na dobę przed prezentacją.
Uratował ten burdel, a nagrodą były brawa dzieci spędzonych w piątek na Kolosy z okolicznych podstawówek. Do tej pory były znudzone ale film je rozkręcił do tego stopnia, że w życiu nie złożyłem tylu autografów, by potem drugie tyle razy dochodzić sprawiedliwości przed sądem, że to nie ja brałem chwilówki w banku nieopodal...

Na "Grąbczewskim" działy się rzeczy, które uwiarygodniają Cizi Zike trele. Powiem nieskromnie, że gdyby mnie tam nie było, nic bym o nich... nie wiedział.
Taki prosty banał. Byłem, to mam.

Byliśmy, to mamy.

El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 18:24   #63
Melon
 
Melon's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Lublin
Posty: 5,555
Motocykl: cz350/ bandit600/ zx12r/ varadero/vfr1200xd
Melon jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 19 godz 26 min 43 s
Domyślnie

__________________
kto smaruje ten jedzie
Melon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 21:38   #64
MUTT


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: nad rzeczką , opodal ...
Posty: 637
Motocykl: RD07a
MUTT jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 5 dni 23 godz 34 min 27 s
Domyślnie

sie czyta
__________________
Military
Utility
Tactical
Truck
MUTT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 21:55   #65
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,916
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 9 miesiące 4 tygodni 21 godz 49 min 50 s
Domyślnie

Ze nas w tym nocnym Cieszynie wtedy na dołek nie wzięli. Całą noc 2 psychicznych na takiej mentalnej wyluzowanej fazie, że w kaftany by nas musieli wziąć i gęby zakleić.

I jak rano w tym parku wyleźliśmy z tego namiotu, to spacerowicze przyspieszali kroku

Na zlocie landcruzera w 19 chyba byliśmy. Auta na zlocie za pierdylion pieniędzy, napędy, wincze, webasta i ten golf przy namiocie wyrwanym z PSZOKu.

I ten jeden gościu, co się patrzył na golfa, na te wiszące kable, ten brak tapicerek w drzwiach, ta rdze i to pytanie :

Co trzeba w tym aucie zrobić aby pojechać w podróż?

I ta spokojna odpowiedz: może olej bym zmienił. Albo nie, po drodze się zmieni bo tańszy.

Idealne auto do podróży, zawsze gotowe. Ale co ci po golfie jak głowa nie w podróży?.golf zawiezie Cię w pamiry ale co Ci po golfie w pamirze jak głowa jeszcze w Europie?. Dlatego i głową i golf muszą być w podróży, wtedy jest zajebiście.

6 h jazdy przed Murghabem, totalne zadupie, Chiny po prawej, Pakistan, Afganistan za plecami rzut kamieniem.Nawet radio nie odbiera. Golf stoi na poboczu, podjezdzamy Lublinem. Coś się zepsuło?

Nie, paliwa zabrakło.

__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 08:13   #66
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 44
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 15 min 58 s
Domyślnie Z Pamiętnika znalezionego w koszu.

Zacierało się jedno, do końca. Nie ustaliliśmy dlaczego.
Reszta auta spisywała się znakomicie, zwłaszcza zawieszenie. Przeróbka mojego konceptu, skonsultowana z pierwszy Asem z zaprezentowanej krótkiej listy geniuszy.
Znaczy Pastorem. Ostatecznie Golf "skoczył" z przodu o 70 a z tyłu o 90mm w górę.

Wystarczyło, że raz zatrzymała mnie policja, kiedy zauważyli (po powrocie z Pamirów) auto całe popisane flamastrami i wyglądające "nieciekawie", albowiem naprawy blacharskie (powierzchowne) dokonałem srebrnym pałertejpem.
Szczególną uwagę policji zwróciło to, co wiozłem w golfie.
- Dowód rejestracyjny poproszę.
Proszę.
- Co on tak popisany? Przecież to wygląda na szrot.
W tym czasie drugi z policjantów ogląda golfa szczegółowo.
- Panie... Co pan tu wieziesz w środku?!
Remontuję mieszkanie. Wiozę to, co się udało do golfa wcisnąć.
- !!
10 workówx25kg, 3x50l keramzytu, około 35mb kabla trójazowego. Spokojnie... Całość waży tyle, co czterech dorosłych facetów, ja piąty więc...

Przejmuję inicjatywę.
Proszę zwrócić zatem uwagę, jak golf przy takim obciążeniu "stoi"...
Golf stoi, goście stoją...
- Ty... Zwraca się pierwszy do drugiego policjanta... On stoi NORMALNIE!
Aaa... to jest golf country?!
Intonacja jakby zmienia się na podziw.
- Pierwszy raz widzę golfa country na żywo. On jest na ramie?
Nie, ten akurat nie. I to nie jest country, to autorska przeróbka. Model dokładnie sprawdzony w Pamirze.
- W Pamirze? Gdzie to.

W Azji Centralnej niedaleko miejsca, gdzie zbiegają się najwyższe łańcuchy górskie na ziemi. Tu akurat fotka (naklejka na auto) z jednego z takich miejsc.
Policjant ogląda fotę, mruży oczy i zaczyna się śmiać. Co ten kolega ma na tyłku napisane?
- Ten (akurat Pastor) ma na wypiętym gołym tyłku dwie 5tki a jego koledzy 4 i 6. Wynik 4655 czyli najwyżej położona przełęcz na pamirskim trakcie.
No i zwróćcie panowie uwagę, na tylny zawias. Gdybyście nie widzieli zawartości, to golfa można by niemal uznać za pustego. Stoi praktycznie na jednym poziomie a na tylnej belce "leży" około 300kg.

Zaczyna się cmokanie i trochę pytań technicznych. Jeszcze raz zwracam ich uwagę na tylny zawias z prośbą, by się przyjrzeli bliżej kolumnie mcphersona.
- Co to, to niebieskie?
To sprężyna pomocnicza firmy Mud Springs. Sprężyna progresywna, idealne rozwiązanie dla aut ciągających przyczepę, czy po prostu mocniej obciążanych.
Dystrybutorem na planecie PL jest Inter Cars, stąd wiem, że to jedyny model (dedykowany dla golfa 2) sprzedany w Polsce.
Od tego momentu, to już piłka do jednej bramki.
- Nie, no. Mi się najbardziej podoba renowacja blacharki! Rzuca jeden z nich.
Konstrukcyjnie golf jest perfekcyjnie przygotowany. Progi i podłużnice wzmocnione a te przyrdzewiałe błotniki... Nie ma co sobie strzępić wolnego czasu.
- Kurde mol... Super auto. Miłego dnia i powodzenia w remoncie!

Policja zwraca mi papiery, odjeżdża i pokazują jeszcze kciuk w górę...
Możecie wierzyć lub nie ale od tego momentu WSZYSTKIE patrole policji na jakie się natknąłem, jadąc w golfem po Gdańsku i Sopocie mnie zatrzymywały, by fizycznie doświadczyć rozwiązań i przede wszystkim obrazu głównego bohatera.
Wręcz dodam, że zyskałem powszechną sympatię i auto było naprawdę znane. Raz byłem zatrzymywany, innym razem ci policjanci, którzy już "zaliczyli" golfa, po prostu mnie pozdrawiali.

Finałem było zatrzymanie mnie przez policyjna inspekcję drogową. Gonili mnie przez cały Miałki Szlak na sygnale i "dopadli" na moście. Sądziłem, ze to karetka gdzieś goni, wszyscy ładnie się ustawili na prawym a ci podjeżdżają do mnie, no i jadę za nimi.
Stanęliśmy przy szkole muzycznej. Procedura podobna ale tu nastawienie trochę zachowawcze.
Po obejrzeniu gagatka jeden z nich mówi; pewnie już ręcznego nie ma.
- Pan sobie wyobraża brak ręcznego w wysokich górach? Ręczny stoi jak po wiagrze.
Śmiech. Dobra... podniesie pan maskę silnika. Po chwili woła kolegę i rzuca; widziałeś to?
- Akurat dzisiaj rano zerwała mi się z grzybka linka gazu, to ją spiąłem trytkami (i to była prawda, dokładnie rano to mnie po próbie ruszenia z podwórka spotkało). Działa elegancko.
Drugi ogląda blachy, bierze telefon i dzwoni. Po chwili (pamiętam jak dziś) rzuca do telefonu:
- Andrzej, f-cznie! Tak zrobionej blacharki jeszcze nie widziałem! I śmiech.

Tym niemniej zaproszono mnie do środka i jeszcze się trochę droczyli. Puściłem im z jutuba filmik:



Wiecie, czemu z rury dymi? Bo to na około 3000m jest a podjazd ma ze 20% nachylenia. Czyli mniej tlenu w eterze i bez ręcznego nie bardzo w takich okolicznościach.
Zaraz potem drugi:



Uważącie, że auto nie jest sprawne? Uśmiecham się. Chłopaki kiwają głowami...
- Jedź pan!
Przybijamy sobie piątkę, biorę kwity i... jadę

Wracając jeszcze do zacierającego się łożyska. Zacisk nie pracował normalnie. Rozbierany, czyszczony, gumki sprawdzane z każdej strony. Na sucho wszystko gra, po założeniu tłoczki na lewym zacisku nie odbijały.
Nie ustaliliśmy dlaczego. Ostatecznie zdecydował paproch w nowym, giętkim przewodzie...
Ale... co robić? Łożyska starczało (dostawało w dupę od grzejącej się tarczy, która również dostawała w dupę) na 500km. No więc ustaliliśmy jeszcze na płaskim gdzieś w Rosji, by hamulca... nie używać. Jeżeli w wyjątkowych sytuacja trza było, to zaraz potem na pierwszym możliwym postoju do gry wchodził śrubokręt i ręcznie rozpychałem klocki.

I w ten sposób przejechałem około 12 000km i całe wysokie góry bezproblemowo.

Ale wracamy powoli na podwórkowe tory.
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 08:36   #67
Melon
 
Melon's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Lublin
Posty: 5,555
Motocykl: cz350/ bandit600/ zx12r/ varadero/vfr1200xd
Melon jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 19 godz 26 min 43 s
Domyślnie

No i gdzie ten Golf tera ?
__________________
kto smaruje ten jedzie
Melon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 11:01   #68
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 44
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 15 min 58 s
Domyślnie

Na zasłużonej emeryturze.
Namawiam Fazika od dłuższego czasu, by gdzieś się tym razem jego golfem karnąć.
Swego czasu (łoj, dobre 16 lat temu) moi dwa fajni koledzy jadąc samurajem, spotkali hardcorową wyprawę Brytyjczyków na wschód. Ich lider najdalej dotarł do Bydgoszczy. Wisły nie przekroczył... Możemy Brytyjczyków rekord pobić.
Nie będzie łatwo ale kto jak nie my (z Fazikiem) umiemy realizować marzenia?

Siać zamęt na niemieckich blachach na Podlasiu... Na moim na klapie stoi do dzisiaj napis "na Berlin" w radzieckiej cyrylicy. To bardzo ładna i trwała kalkomania. Fazikowi namaluję pędzelkiem ten napis a Marysia kilka kwiatków.

Coś przykładowo na wzór tego, przypadkowo znalezionego w necie Lublina.




Jest nawet forum domalowane...

El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 12:27   #69
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 44
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 15 min 58 s
Domyślnie Z Pamiętnika znalezionego w koszu

Jakby komu pod beretem przyszło zdublować wariant "wieśkowy" powtórzyć, to służę pełną dokumentacją.
Samo przygotowania Wieśka do wycieczki Grąbczewskiego, to był drobny przegląd.
Golfa najpierw przysposobiłem do osobistej wycieczki na Bałkany i historia jego modyfikacji jest równie interesująca jak przepotwarzenie się Lublina.
kawał porządnej roboty. Przy współudziale wspomnianego Pastora, towarzysza Zarodkiewicza (też jest użytkownikiem tego forum) i jeszcze jednego gagatka ale z nim to była wymiana barterowa.
W przypadku dwóch pierwszych po prostu zwykła, przyjacielska pomoc.

Przy Wieśku wykonano ogrom pracy blacharskiej i konserwatorskiej.

Tu fotki wspomnianego zawieszenia (całe zostało zrobione na tip top łącznie z wózkiem i tylną belką). O ile z belka był mały problem, o tyle z przednią kolumną już czysto inżynierska robota Pastora. Cały pomysł polegał na przedłużeniu tulei wcześniejszej wersji, z wymiennym amortyzatorem.
Pastor wykonał robotę perfekcyjnie. Ustaliliśmy jedno, że 40mm, to maks, by zachować "zerową" zbieżność. Pozostałe 30mm zyskałem na feldze i oponie. maksymalnym rozmiarze, jaki dało się wcisnąć.
W temacie tylnej belki było dużo łatwiej, wystarczyło przespawać mocowanie kolumny, tu jednak koniecznym okazało się podcięcie błotnika, bo belka nieco uciekła do tylu, co niejako poprawiło komfotr jazdy.


Tył.


Miałem zapasowy komplet w razie W i na nim ładnie widać różnicę.

Jak kto by chciał poczytać, jak Golf się na Bałkanach spisywał (druga wycieczka), to zapraszam tu. Akurat ten odcinek wycieczki oddaje wszystko, czego i w jaki sposób doświadczaliśmy Bałkanów "prawdziwych".

http://renowacjaposadzek.pl/blog/opusciles-trase/

To, co doświadczyliśmy w zeszłym roku, to już tylko wspomnienie fanstastycznej przygody z lata 2016/17...

P.S.
Aż sobie sam poczytałem, to co linkuję... Kurde mol. ja po prostu mam talent Talent do takich przygód.
Nie no... czytam dalej...

http://renowacjaposadzek.pl/blog/droga-do-m/

...kolejny odcinek ale wrócę chyba do początku

P.S`
Relacja z 2016 też jest super, w sensie przygód. Jest ukryta na blogu i chyba ją udostępnię. Spina moja bałkańską trylogię (2011/2016/2017). Ta z 2024, to już zupełnie co innego. Dołożyłem tylko na życzenie Albanię.
A przepraszam... Białą toyotą (HJ 60) robiliśmy jeszcze Bułgarię (przez Rumunię) chyba w 2014. Też było fajnie.
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 15:26   #70
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 44
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 20 godz 15 min 58 s
Domyślnie Z Pamiętnika znalezionego w koszu

Ach... Dodam jeszcze, że sprężyny do Wieśka ciągnąłem z Niemiec, oryginalne sachsy z małą korektą na przodzie - 2mm wyższe. Nie mogłem dostać wersji dedykowanej.
Tylko na nich golf się wyprężył.

P.S.
Dzisiaj na ścieżce rowerowej dostrzegłem kapitalną.modyfikację przyczepki do roweru. Coś pięknego. Nie zdążyłem pstryknąć foty ale obraz zachowałem.
Fakt, że chłop mocno pomarszczony życiem, jak jego wątroba jechał, ale tym bardziej plus za kreatywność.
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Historia pewnego pomysłu czyli zapraszamy na Letni Zlot FAT 2013 Mat Imprezy forum AT i zloty ogólne 53 19.04.2013 08:15


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:06.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.