Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Imprezy forum AT i zloty ogólne

Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04.01.2023, 22:43   #1
Luti


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reszel
Posty: 766
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Luti jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 16 godz 11 min 50 s
Domyślnie

Daj spokój Atomku z powiązanymi ze środowiskami kresowymi/polonijnymi badaczami.

UPA była chyba najefektywniejszą podziemną siła zbrojną wespół z leśnymi braćmi z państw nadbałtyckich, z jaką przyszło się zmierzyć komunistom.

Dla przypomnienia mają w dorobku zamordowanie perelowskiego generała Karola Świerczewskiego jak i niedoszłego marszałka Armiii Czerwonej.
Dowódcę I frontu ukraińskiego Mikołaja Watulina
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niko%C5%82aj_Watutin

Dla posiadaczy faccebooka. Poniżej link do publicysty historycznego Andrzeja Matowskiego. prowadzącego wall Druga Wojna w Kolorze. z dedykowanym upa wpisem.
https://www.facebook.com/WojnawKolor...55062729825382

Na zachęte:
[...]Na miejsce od razu udała się grupa operacyjna kontrwywiadu SMIERSZ, która zdołała schwytać kilku uczestników strzelaniny. Okazało się, że sprawcami zamachu byli partyzanci UPA, którzy wcześniej w miejscowości zaskoczyli sowiecką kolumnę zaopatrzeniową i byli zajęci plądrowaniem jej wozów, gdy pojawił się Watutin ze swoją świtą. Generał zginął więc niejako przez przypadek. Był jednak to najwyższy rangą oficer zabity przez partyzantów i jeden z czterech zaledwie sowieckich dowódców frontu, którzy zginęli podczas II WŚ.
Dla Sowietów wydarzenie to było przełomem. Chociaż pierwsze walki między Sowietami, a UPA miały miejsce w styczniu, to wiosną zaczęły przybierać na sile. Powodem była nie tylko śmierć Watutina - tuż po zamachu na niego ledwo od kul upowców umknął dowódca 38. Armii, gen. Kiryłł Moskalenko, a przestraszony gensek ukraińskiej kompartii, Nikita Chruszczow, uciekł w stronę frontu. Z rąk UPA śmierć poniósł także słynny sowiecki szpieg, Nikołaj Kuzniecow.[...]


Różnie było też ze wsparciem ze strony AK dla lokalnej ludności.
Zwłaszcza, dramat był na Wołyniu.
W Galicji nieco lepiej, ale też, dużo zła zrobiło AK poprzez zakaz stawiania na relacje z Niemcami, którzy tam wówczas jeszcze rządzili.
W efekcie, często samoobrony musiały się same mierzyć z banderowskimi siepaczami pędzącymi okoliczną ludność w części zidndoktrynowaną/zastraszoną, ale też i zmotywowaną wizją łupów na lachach.

W HP doszło zaś do jakby nie mówić do pewnego niefartu.
W sensie: Miejscowa samoobrona ostrzelała patrol policji SS złożony z Ukraińców w służbie niemieckiej. Kilku dosięgając.
Możliwe, że była to ustawka upa, które nie mogąc dobrać się do Hutniaków więc wystawiła niemiecki patrol złożony ze swoich ziomków pod polskie lufy.
No wiadomo jak to bywa. Załatwienie kilku funkcjonariuszy nie mogło ujść płazem miejscowym Polakom.
Niemcy po zorganizowaniu uroczystego pogrzebu zabitym w Brodach. Wystawili cały batalion policji SS (nota bene najgorsi zwyrodnialcy w hitlerowskim aparacie represji w GG), złożony w większości z ukraińskich ochotników. Support dała również upa, korzystająca z okazji na policzenie się z Hutniakami.

Co najgorsze komunistyczna partyzantka tam operująca i dająca skuteczną osłonę Hutniakom też się zawinęła.
Miejscowe dowództwo AK nakazało zaś lokalnej samobronie przeczekać i się nie wychylać.

No i przyszli ukraińcy w niemieckiej służbie (batalion policji ss), miejscowe upa. Jak i ukraińscy mieszkańcy okolicznych wsi po łupy.
Najpierw wyłuskali członków miejscowej samoobrony, których po brutalnych przesłuchaniach zamordowali.
Po czym już klasycznie przećwiczonym na wcześniejszych pacyfikacjach sposobem pozostałych mieszkańców do stodół i...

https://ipn.gov.pl/pl/historia-z-ipn...eniackiej.html

Atomku i jeszcze jedno.
Prośba. Bądź konsekwentny

Cytat:
Napisał ATomek Zobacz post
Więcej wspominajmy niewinne ofiary aniżeli ich oprawców!
Pozdrawiam.

Ostatnio edytowane przez Luti : 04.01.2023 o 23:55
Luti jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.01.2023, 08:17   #2
Gończy
 
Gończy's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2017
Miasto: LPU
Posty: 1,240
Motocykl: RD03
Gończy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 8 godz 44 min 28 s
Domyślnie

No Luti piękny dorobek, pijak Świerczewski, co nawalony dowodził i się sam o to prosił. Taka armia jaki dorobek.

Piszesz, że:

"różnie było też ze wsparciem ze strony AK dla lokalnej ludności.
Zwłaszcza, dramat był na Wołyniu.
W Galicji nieco lepiej, ale też, dużo zła zrobiło AK poprzez zakaz stawiania na relacje z Niemcami, którzy tam wówczas jeszcze rządzili."

Bardziej oględnie się nie da? Może podasz jakiś przykład i źródło a nie walisz ogólnikami.

Zarzucasz brak konsekwencji a sam piszesz jak Piotruś Zychowicz. No Panie tak nie można.
Gończy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.01.2023, 22:10   #3
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 31 min 46 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Luti Zobacz post
Daj spokój Atomku z powiązanymi ze środowiskami kresowymi/polonijnymi badaczami.
OK. może więc dajmy głos muzykowi





Znakomity polski kompozytor, potomek rodziny o wołyńskich korzeniach, opowiada w sposób bezkompromisowy o skomplikowanych stosunkach polsko-ukraińskich, odradzającym się u naszego wschodniego sąsiada neobanderyźmie, zakłamaniu prawdy o zbrodni wołyńskiej...
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.01.2023, 01:57   #4
Luti


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reszel
Posty: 766
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Luti jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 16 godz 11 min 50 s
Domyślnie

Lub ofiarom z Huty Pieniackiej.

Wstawka z Polski Zbrojnej. Artykuł rocznicowy z 2018r ma lekkie w sumie mało znaczące nieścisłości, ale nieco rozwija kontekst przedstawiony w IPN-owskim linku na który się wcześniej powoływałem.

Publikacja dotycząca Zbrodni w Hucie Pieniackiej.

Cytat:
Jak umarła Huta Pieniacka
[...]
28 lutego 1944 roku wczesnym rankiem Huta Pieniacka (miejscowość położona na terenie obecnej Ukrainy, w okolicach Lwowa) została otoczona przez żołnierzy z 4 Pułku Policyjnego SS. Choć jednostką dowodził niemiecki oficer, w jej skład wchodzili ochotnicy z zachodniej Ukrainy. Tego dnia pułk był wspomagany przez paramilitarną ukraińską bojówkę i prawdopodobnie przez jedną z sotni UPA. W ciemności ponad zabudowaniami zaczęły fruwać świetlne race. Potem padły pierwsze strzały, a następnie Ukraińcy zeszli do wsi, paląc i mordując.

Opisy zbrodni zachowały się dzięki zeznaniom nielicznych ocalałych świadków. Znalazły się one w aktach Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie, która na początku lat 90. wszczęła śledztwo w tej sprawie. „Naokoło morze płomieni i ciemne chmury dymu oraz okropne wycie psów, ryk krów i swąd palonych ciał ludzkich i zwierzęcych. Nie mieliśmy już żadnych złudzeń co do czekającego nas losu, a ból po naszych krewnych krwawił nam serca, nie reagowaliśmy na brutalne znęcanie się SS-manów, bicie kolbami karabinów i kłucie bagnetami. Na każdym kroku doznawaliśmy upokorzeń przez stałe pokazywanie nam dzieła zniszczenia i wypowiadane słowa: „Wże propała wasza Polsza”, „to je wasza Polsza” itp.”, wspominała Wanda G. Z kolei Stanisław W. mówił o zalegających wszędzie stosach trupów. „Ciało żony znalazłem w stodole kuzyna Władysława Mendelskiego. Żonę poznałem po sukience. Ciało było skurczone, prawie całe spalone (…). W tej stodole było bardzo dużo ciał spalonych. Ciała te leżały jedno na drugim”, zeznawał.

Masakra trwała do godziny 17.00. Jak ustalił IPN, w jej wyniku zginęło blisko 900 osób. Byli wśród nich mieszkańcy Huty Pieniackiej, Polacy z Wołynia, którzy wcześniej uciekli przed czystką etniczną, ukrywający się w zabudowaniach Żydzi. Jeszcze przez kilka kolejnych dni ukrywający się po lasach członkowie ukraińskich bojówek strzelali do ludzi, którzy powrócili do miejscowości, by pochować swoich bliskich.

Huta Pieniacka przestała istnieć w ciągu kilku godzin i nie podniosła się do dziś.

„Satyr” kontra SS

Zagłada Huty Pieniackiej wpisuje się w ciąg czystek etnicznych z lat 1943–1944, których ofiarą padła polska ludność na Kresach. Ale jak podkreśla Waldemar Szwiec, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie, w szczegółach różni się ona jednak od zbrodni dokonywanych choćby na Wołyniu. – Po pierwsze, ze względu na udział Niemców. Operacją kierował oficer SS w stopniu kapitana, którego nazwiska do tej pory nie udało nam się ustalić. Po drugie, co innego stało się impulsem do bezpośredniego rozpoczęcia akcji – podkreśla prokurator Szwiec.

Huta Pieniacka była jedną z największych wsi w okolicy. Według spisu ludności dokonanego przed wojną liczyła 487 mieszkańców, w większości Polaków. Składała się ze 172 gospodarstw. Posiadała własne kościół i szkołę. Jak wspominali mieszkańcy, stosunki z ukraińskimi sąsiadami długo układały się przyzwoicie. Zaczęło się to zmieniać po wkroczeniu na te tereny Niemców. Swoją szansę zwietrzyła wówczas Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, która chciała budowy niepodległego państwa. W 1942 roku powstało zbrojne ramię OUN – Ukraińska Powstańcza Armia. Polacy na dawnych kresach Rzeczpospolitej stali się elementem niepożądanym. Zimą kolejnego roku doszło do pierwszych masakr na Wołyniu. Czystka etniczna zaczęła swym zasięgiem obejmować kolejne miejscowości. W strachu żyli też mieszkańcy położonej nieopodal Tarnopola Huty Pieniackiej. We wsi w oparciu o komórkę Armii Krajowej zorganizowany został oddział samoobrony. Liczył przeszło 40 osób, a na jego czele stanął przysłany ze Lwowa Kazimierz Wojciechowski, „Satyr”.

Śladem partyzantów

Wieczorem 23 lutego, czyli pięć dni przed zagładą, z lasu wyłoniły się uzbrojone postacie. Oddział zaczął oskrzydlać wieś. Członkowie polskiej samoobrony byli przekonani, że mają do czynienia z długo oczekiwanym atakiem UPA. Otworzyli ogień. W śnieg upadły dwa ciała, oddział zaś wycofał się do lasu. Wkrótce okazało się, że zabici istotnie są Ukraińcami. Tyle że nie członkami UPA, lecz esesmanami. Niemcy wysłali ich na zwiad, bo dowiedzieli się, że we wsi stacjonuje duży oddział sowieckiej partyzantki.

W połowie lutego do Huty Pieniackiej istotnie wkroczył oddział partyzancki dowodzony przez płk Dmitrija Miedwiediewa. Sowieci, korzystając z tego, że miejscowość leżała na uboczu, a Niemcy zaglądali do niej rzadko, chcieli odpocząć i podleczyć rannych. W nocy z 21 na 22 lutego poszli swoją drogą. Ale do Niemców trafił donos. Po tym, jak członkowie samoobrony zastrzelili dwóch esesmanów, los Huty został ostatecznie przesądzony. W kierowaną przez Niemców akcję, włączyli się ukraińscy nacjonaliści oraz cywile – mieszkańcy sąsiednich wsi. Szli za uzbrojonymi oddziałami, by rabować dobytek polskich sąsiadów. Pacyfikacji nie byli w stanie przeszkodzić członkowie samoobrony, bo wcześniej na rozkaz lokalnego dowództwa AK większość z nich została wycofana do lasu. Jak tłumaczy prokurator Szwiec, nikt nie spodziewał się, że Niemcy planują zagładę wsi. Akowcy byli przekonani, że przygotowują oni jedynie obławę na partyzantów. Dlatego też nie chcieli, by obecność samoobrony sprowokowała ich do bardziej brutalnych działań. Wkrótce stało się jasne, że się mocno pomylili.

IPN prosi o pomoc

Sprawa odpowiedzialności za mord w Hucie Pieniackiej jeszcze w latach czterdziestych powracała kilkakrotnie. IPN dysponuje meldunkiem AK, z którego wynika, że w marcu 1944 roku sowiecka partyzantka starła się z 4 Pułkiem SS i wzięła sporą grupę jeńców. Stanęli oni przed plutonem egzekucyjnym – miała to być kara za zniszczenie polskiej wsi. Już po wojnie, w 1947 roku sąd w Katowicach skazał na śmierć niejakiego Włodzimierza Czerniawskiego, który w Hucie Pieniackiej miał dowodzić ukraińską bojówką. Wyrok został wykonany.

Faktycznie jednak kwestia ukarania winnych jest nadal otwarta. W śledztwie, które od lat prowadzi krakowski IPN, jak dotąd nikt nie usłyszał zarzutów. Pojawiające się w zeznaniach świadków informacje trudno weryfikować, ponieważ nie zachował się dziennik bojowy jednostki, która dokonała pacyfikacji. Brakuje też meldunków z tego czasu. – Niedawno dowiedzieliśmy się, że już po wojnie proces związany z zagładą Huty Pieniackiej toczył się w ZSRR. Skazano wówczas trzy osoby. Dokumenty w tej sprawie powinny znajdować się na Ukrainie, dlatego wystąpiliśmy do tego państwa o pomoc prawną. Cały czas czekamy na odpowiedź, więc śledztwo jest na razie zawieszone – tłumaczy prokurator Świec.

Dziś pamięć o ofiarach i kresowej miejscowości, która przestała istnieć w ciągu jednego dnia kultywuje Stowarzyszenie Huta Pieniacka. – Zrzesza ono zarówno rodziny pomordowanych, jak i ocalałych mieszkańców wsi. Choć tych drugich żyje jeszcze zaledwie kilku – tłumaczy Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes stowarzyszenia, której matka mieszkała w Hucie. Organizacja formalnie została zarejestrowana w 2008 roku. Ale działała już wcześniej. – Gromadzimy materiały dotyczące Huty Pieniackiej, przygotowujemy poświęcone jej biuletyny i książki, współorganizujemy konferencje naukowe, prowadzimy działalność edukacyjną – wylicza pani prezes. – Od 2005 spotykamy się też pod krzyżem upamiętniającym ofiary. Znajduje się on w miejscu, gdzie kiedyś stała wioska – dodaje. Tak było również w tym roku. W uroczystościach zorganizowanych w ostatni weekend wzięli udział między innymi...[ ...ć wszystkich uprawiających politykę na grobach] .

Podczas uroczystości nie obeszło się jednak bez zgrzytu. Obchody próbowali zakłócić zgromadzeni nieopodal zwolennicy i przedstawiciele nacjonalistycznej partii Swoboda. Część ukraińskich historyków, kwestionuje udział swoich rodaków w masakrze. Według nich 4 Pułk miał tylko przejąć wieś i przekazać ją Niemcom. Poza tym, jak przekonują, Huta Pieniacka była matecznikiem partyzantki, która terroryzowała okolicę. – Dla nas wersje upowszechnione przez Ukraińców są nie do przyjęcia. Niestety, także w Polsce wiedza o tym, co się działo na Kresach jest znikoma. Dlatego czeka nas jeszcze dużo pracy – podsumowuje prezes Gośniowska-Kola.
https://polska-zbrojna.pl/Mobile/ArticleShow/24837

Ostatnio edytowane przez Luti : 23.01.2023 o 12:55 Powód: wulgaryzm
Luti jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
4 slot Huta Pieniacka piotrekk Umawianie i propozycje wyjazdów 5 20.09.2013 19:44
Huta Pieniacka Barył Imprezy forum AT i zloty ogólne 0 04.08.2011 09:53
I Kaszubski Zlot Motocyklowy - 14.08.09r. Ciapek Imprezy forum AT i zloty ogólne 4 17.08.2009 13:13
IX Ogólnopolski Zlot Motocyklowy JuIo Imprezy forum AT i zloty ogólne 4 27.07.2009 23:13
Zlot Motocyklowy Niechorze 24-26.07.09 vostock Imprezy forum AT i zloty ogólne 7 23.07.2009 12:06


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.