|
![]() |
#36 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
Podsumowanie - sorki za post pod postem
![]() Przejechaliśmy w ciągu tych kilku dni 1603 mile (czyli ok 2580 km). Łącznie samochód był ładowany 14 razy (licząc ładowanie do pełna przed wyjazdem). Koszt wszystkich tych ładowań zamknął się w kwocie 106 funtów czyli ok. 550 zł. Starałem się ładować na ładowarkach minimum 100kW, aby w maksymalny sposób wykorzystać możliwości samochodu (100kW po DC) i przez to skrócić czas postojów. Niestety na Skye maks to ładowarki 50kW, ale za to darmowe więc nie ma co narzekać ![]() ![]() Jazda była bezproblemowa. Samochód po upgrade do wersji softu 2.1 jest wreszcie tym co VW powinien wypuścić od razu. Jazda nie była jakoś specjalnie 'ekonomiczna' bo i ładowarek jest wystarczająco dużo po trasie. Tak więc prędkość to było jakieś 75-80 mph (czyli jakieś 120-130 km/h), klima cały czas 'on' bo było gorąco itp. Muszę przyznać, że rekuperacja dawała sobie świetnie radę w górzystym terenie wyspy odzyskując sporo energii. Była tylko jedna skucha, gdy zajechaliśmy ładować się na piękną, nową stację ośmiu ładowarek 150kW na autostradzie M6 w pobliżu Wigan. Samochód za 'chiny' nie chciał się skomunikować z żadną z 2 ładowarek, które mu podpinałem wywalając błąd komunikacji. Telefon do biura obsługi tychże ładowarek, restart zdalny jednej z nich i wielokrotne próby pomocy ze strony gościa po drugiej stronie telefonu kończyły się fiaskiem. ![]() Skończyło się więc jazdą dalsze 16 mil do następnej ładowarki 175kW. Podsumowując jednym zdaniem: da się bezproblemowo jechać te 1000km w jedna stronę elektrykiem pod warunkiem dostatecznie rozwiniętej infrastruktury ładowarek. W naszym przypadku było to prawie zero problemu (poza opisanym wyżej) tak, że w drodze powrotnej nie było już żadnego planowania trasy, tylko jazda do tych samych ładowarek, co w drodze na wyspę. Żałujemy tylko, że byliśmy tam tak krótko i że jechaliśmy tam non-stop co odbiło się na naszym zmęczeniu. Tak więc wyprawa tam na jakiś min. tydzień z postojem na spanie w jakimś hotelu w połowie drogi byłaby najlepszym rozwiązaniem. P.S. Zanosi się że wkrótce na Hebrydy wybiorę się znowu, tyle tylko że służbowo i ciutkę dalej niż na Skye ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Przegląd 1000km | Mesjasz | NAT - Warsztat | 40 | 05.02.2019 10:28 |