Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 06.08.2020, 20:22   #8
sluza
 
sluza's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Bialystok I Akalice
Posty: 1,728
Motocykl: AT RD07a; XR600R
sluza jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 14 godz 49 min 31 s
Domyślnie Dzień 2

Dzień 2, piątek
Pierwsza noc za nami, która objawiła dosyć ważną zaletę Calipso. Otóż jest na niej całkiem sporo miejsca. Jeśli wg. wszelkich danych komfortowo miało być czterem osobom, a maksymalnie może spać sześć, to spaliśmy komfortowo w siódemkę. Koja dziobowa jest tak szeroka, że wygodnie spały tam trzy dziewczyny (a zmieściłyby się nawet i cztery), materace i siedziska w kokpicie na zewnątrz to następne dwa miejsca, trumna pod pokładem następne dwa i hamak, który idealnie powiesił się na słupkach pod zadaszeniem kokpitu. Nawet nie zawracaliśmy sobie głowy składaniem stolika w kambuzie, co dałoby dodatkowe dwa miejsca.

hamak.jpg

Na śniadanie dojeżdża brat cioteczny z bezpiecznikami, więc wszystkie urządzenia dostają zasilanie. Nawet telewizor, choć jak się okazuje, ma przełamany kabel antenowy na dachu. Nawet nie dzwonię do „bosmana”, bo i tak nie miałem zamiaru oglądać telewizji. Z ciekowości sprawdzałem
Przed wypłynięciem uzupełniam zbiornik wody, wskaźnik pokazuje, że mamy mało. Nie mam pojęcia, czemu tak szybko ją zużywamy, przecież nie mamy wanny. Przy uzupełnianiu wody kolejny mankament – niedrożny przelew. Niby nic, ale w połączeniu z nieszczelnym korkiem rewizyjnym zbiornika wody, który znajduje się pod materacem koi dziobowej, zrobił się problem, bo zalaliśmy materac. „Hahaha, biedna Hania nie będzie miała na czym spać” – śmieszkowaliśy sobie. Nawet nie dzwonię do „bosmana”.
rewizja.jpg

„Bądź jak woda – dostosowuje się do każdego naczynia” jak mawiał Bruce Lee, więc moszczę się wygodnie w sytuacji i postanawiam osuszyć materac i poszwę i następnym razem napełniać wodę z otwartym korkiem rewizyjnym, aby monitorować jej poziom w zbiorniku.
Wypływamy i niedługo, na krańcu Zatoki Kraga przechodzimy krótkim kanałem, pod mostem, na niewielkie jezioro Dauby, aby mniej więcej w jego połowie wpłynąć w Kanał Iławski.
I się zaczął inny świat… Zanurzyliśmy się w zieloność, drzewa kładą się nad kanałem tworząc piękny tunel, pachnie amazonią.

20200710_140942.jpg

Pozwalam silnikowi cichutko pyrkać, a sam zasiadam na relingu z odbijaczem pod dupą, żeby nie oglądać tego piękna przez pleksiglas, ale w pełnej krasie.
Jeden most łukowy, zaraz potem belkowy i znowu łukowy. Kanał zatacza łuk, kolejny most łukowy. Wszystkie mosty mniej więcej z początku XX wieku.

mostek1.jpg

mostek2.jpg

Pod jednym z nich bardzo wąskie wrota bezpieczeństwa, które chronią kanał przed nadmiernym odpływem wody na wypadek awarii śluzy w Miłomłynie.

wrota.jpg

Długą prostą zbliżamy się do jeziora Karnickiego, którego poziom wody jest niższy od tego w Jezioraku o 2 metry, wobec czego kanał poprowadzono w poprzek jeziora tworząc około 0,5 km nasypu, który podzielił je na dwie części. Brzegi kanału są mocno obsadzone drzewami, ale widać jeziora poniżej. A jak wypuściłem drona, to cała sceneria nabrała jeszcze większego blasku.

karnickie.jpg

I znowu seria mostków, chyba z pięć. Dopływamy do skrzyżowania kanałów Elbląg-Ostróda-Miłomłyn-Iława. Skręcamy na chwilę na Miłomłyn, aby zrobić zakupy. Cumujemy do kameralnej Przystani Na Wyspie. Po zakupach powinniśmy ruszyć dalej i zanocować w zatoczce na jeziorze Ruda Woda, aby znaleźć się jak najbliżej pochylni. Niestety, potężna ulewa unieruchamia nas w porcie na ponad 2 godziny.

przystańna wyspie.jpg

Nie ma co już wypływać, jest późno. Dzieciaki wykorzystują fakt, że zawsze po deszczu jest bardzo ciepła woda i wskakują do wody. Jest pięknie.

20200710_195437.jpg

Wykorzystuję stan upojenia bosmana i nakłaniam go do nieodpłatnego udostępnienia drewna na ognisko, które jest tu zwykle płatne. Spodziewam się niespodziewanych gości. Mianowicie Redrobo z żoną i przystojnym synem w wieku większej części mojej załogi, w drodze do dalekiej Jastarni, szukają dobrego towarzystwa na wieczór. Dziewczyny ubierają najlepsze suknie, Kuboty na nogi, cienie na powieki.

20200709_152932.jpg

No lepiej nie mogli trafić. Bosman przyniósł gitarę, śpiewał szanty, no klasyczny hausbotowy klimat. Żona przygotowuje co tam ma najlepszego, kiełbasa, piersi, tym razem z kurczaka.
Miły wieczór i poważne rozmowy do późnej nocy, czy śpiwór się składa, zwija czy zmiętala…
sluza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Warmia i Mazury - WiR na krzyżackim szlaku 2020 by Śluza FILM sluza Polska 13 26.06.2020 11:12
Podlasie i Mazury - WiR na długich i krętych jeziorach rynnowych 2020 by Śluza FILM sluza Polska 40 17.05.2020 19:14
Na XRV przez Słowację, Węgry, TET Serbia, TET BiH i przez Chorwację. RonDell Umawianie i propozycje wyjazdów 39 18.10.2019 16:00
Śródziemnomorska pętla Wójcik Umawianie i propozycje wyjazdów 16 29.04.2010 09:16


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:48.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.