Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09.03.2020, 19:12   #1
El Komendante
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Dzień dobry,

musimy się spieszyć, bo czas ukieka. Życie przecieka przez palce...
Wracam pamięcią do pierwszych obrazów pustyni utrwalonych pocztówkami z lat 80-tych ubiegłego wieku.
Jej wyobrażenie w oczach przeciętnego turysty, to morze piasków przypominających wydmy w Łebie. Takie i moje było.
Z tych wyidealizowanych, piaszczystych, to... nie widziałem praktycznie żadnej. Stałem u wrót Taklamakan i na tym koniec.

Pierwszą moją zaliczoną, prawdziwą pustynią - taką z geograficznej nazwy, była pustynia Lut. Tej po drodze - Wielkiej Pustyni Solnej jakoś nie zauważyłem.
Myślałem wtedy, co to kurwa za pustynia, na której nie ma plażowego piasku...? Do momentu, kiedy zjebała się ciężarowka, która nas wiozła na granicę z Pakistanem...

W środku perskiego lata, w zenicie... Wtedy zrozumialem, co to znaczy pustynia... Nagrzany piasek topił osnowę opony, roztapiał nam mózgi.
1986r.

31 lat później zatrzymałem toyotę (Elwooda), by poprawić fanty na bagażniku.
2007... przystanek w kazachskim stepie gdzieś za Karabutak. Flauta, upał... Wspomnienia wróciły. Mówię dwóm pedałom, moim towarzyszom, że gdyby się nam teraz toyota zjebała i nikt by nie przejechał w ciągu trzech dni, to wypiłbym ich krew, by przetrwać.
Parę godzin poźniej spadł deszcz... Kazachowie ten 380km odcinek do początków asfaltu przed Aralskiem do 1105 kilometra nazywali doliną śmierci.

Dzisiaj leży tam piękny asfalt i nikt nie kojarzy w cziom dzieło.

Smoła z braćmi, czy ki chuj tam, przynoszą smażone, morskie ryby. Schodzą się wszyscy rybacy i siedzą. Siedzą i jedzą... Franca chwyta akordeon i gra Gigue and Rondeau... Wdzięczny kawałek na duet. Linia na gitarę nie jest trudna więc wchodzę... Troche gubię się w allegro ale Franca finiszuje.

Zgiełk...
Palce jakby podają... wieczór kończe kaprysem arabskim... nieporadnie ale w pełnej ciszy...


Ostatnio edytowane przez El Komendante : 09.03.2020 o 19:18
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.03.2020, 19:59   #2
El Komendante
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Dzień dobry,

jeszcze tego wieczora Żak wyrywa mnie z letargu.
Nie wiem, co się dzieje ale wszyscy mnie ponaglają.
No to wstaję i lecę z nimi.

W jakimś polu nadjeżdża pociąg... Spóźniony. Smoła z rodziną, Żak... Podekscytowani jak chuj... nic nie widać ale nagle coś trąbi i przelatuje. Pociąg wpada na "dworzec" ale nie zatrzymuje się - napierdala... Nie wiem ile ale po jakimś czasie, to wszystko zwalnia i staje...
Jesteśmy na końcu składu. Ludzie pakują się do ostatniego wagonu tak całkiem po europejsku. Nawet jest jakis służbowy kolo w jasnym khaki, który to niby kontroluje.

Ale my nie.
Żak pakuje się do metalowej trumny i drze ryja: darek, darek!
Da się wejść po skraju wagonu towarowego.
Wdrapuję się za Żakiem...

Smoła z rodziną ciesza się jak nawiedzeni... Krzyczą: darek, darek, darek... Echo się niesie jak na stadionie Legii...



Ciągle przybywa 'kibiców". Wszyscy wymawiają tylko jedne słowo... darek, darek, darek...
Chyba cala wiocha już drze się...

Siadam, opieram się plecami o zimny blat...
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.03.2020, 06:40   #3
Artek
Połamany
 
Artek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Nov 2012
Miasto: Ze wsi jestem w ZMY
Posty: 2,987
Motocykl: Hunter Cub
Artek jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 2 tygodni 3 dni 18 godz 20 min 42 s
Domyślnie

Pomoże ?
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMG_20200310_063711.jpg (450.8 KB, 7 wyświetleń)
Artek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.03.2020, 07:57   #4
El Komendante
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Dzień dobry,

pobudka przywraca roównowagę. Swieci slońce, wieje wiatr od.. oceanu.
Nie ma pociągu, nie ma wagonu towarowego... Jest Franca Żak z kawą i jeden ze smołowatych. Smołowaty uśmiecha sie i kiwa głową.
Acha, czyli jeszcze nie jedziemy?
Pierwszy raz od długiego czasu i ja się uśmiecham. Nie był to sen, który chciałbym, by trwał, chociaż...?

Ten Smoła akurat mówi trochę po angielsku, tyle co ja. Train tuday, ok? Ok.
Woda w oceanie też ok. Kilkanaście stopni - w sam raz dla mojej chorej tkanki.
Pojawia się coś, na miarę szczątek entuzjazmu.
Mam ochotę pozwiedzać. Widzę świat zbieżny z oczekiwanym. Życie toczy się rano i wieczorem. Smoliści łowią, załatwiają sprawy. Ich żony gotują, dzieci biegają.
Z tym załatwianiem spraw, to się trochę wyrwałem. Nie chcę tu w każdym razie zostać ani dnia dlużej. Nie moje życie, nie moja sprawa.
  Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
20-22.07 Rajd szlakiem VI Wileńskiej Brygady AK Barył Umawianie i propozycje wyjazdów 1 12.07.2012 22:54
UKRAINA 16,17,18 września szlakiem szuter party korba Umawianie i propozycje wyjazdów 4 19.09.2011 16:53
Rajd Szlakiem gen. Andersa zbyszek_africa Trochę dalej 92 27.03.2011 00:00
Ukraina - misja i rajd szlakiem polskich zamków diverek Umawianie i propozycje wyjazdów 22 17.04.2010 22:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.