Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08.05.2018, 17:02   #1
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,176
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 7 miesiące 1 tydzień 6 dni 22 godz 23 min 10 s
Domyślnie

1 maja 2018

Dziś planujemy wjechać na Pikuj. Jako że jest sucho nie spodziewamy się większych problemów. Pobudka i poranna toaleta.



Mała też już wstała i przygląda się nam z zaciekawieniem



Wieś już dawno się obudziła i praca wre.



My również pomalutku zwieramy szeregi do ataku na Pikuj.



Wcześniej jednak śniadanko.



I w końcu ruszamy zahaczając o sklep z zaopatrzeniem.



Pierwszy podjazd prowadzi po łące do lasu.



Wjeżdżamy w las i miejscami robi się ślisko. Na pierwszym podjeździe drobne problemy z trakcją ale jedziemy.







Przebijamy się wreszcie przez las i pomału wyjeżdżamy na połoniny.







Chwila oddechu na szczycie i ruszamy wzdłuż grzbietów w kierunku Pikuja.











Nie ma błota, jest sucho więc trasę określiłbym jako łatwą. Kurzyło się jednak niemiłosiernie.







Piękne widoki, łatwa trasa jednak nie obyło się bez wywrotek. Na jednym z trawersów Mierzeja zamiata i z efektownym przewrotem w przód ląduje w krzakach jagód.

Wszystko jednak jest w porządku. Mierzej cały, trampek również. Stawiamy żelazo do pionu i kontunuujemy wycieczkę.



Robimy krótki postój w miejscu osłoniętym od wiatru.



Jeszcze kawałek i docieramy w pobliże szczytu.



Zostawiamy motocykle i dalej idziemy z buta.



I wreszcie docieramy na szczyt.



Wieje dość mocno więc postanawiamy zjechać na dół.













Wracamy ciut inną trasą i po drodze zatrzymujemy się na ognisko.



Nagle w oddali widzimy grupę motocyklistów. Machamy i zjeżdżają do nas.





To nasi w składzie: Maxx, Tommi, Nowy, Adam i Darek.

Miło spotkać naszych na ukraińskim zadupiu. k:



Chłopaki ładują pod górę a my czekamy na nich przy ognisku. Posiłek nam się.należy.









Po posiłku leniuchujemy na trawie w oczekiwaniu na powrót chłopaków z góry.



Trochę im schodzi bowiem zabrakło paliwa w CRF i chłopcy musieli improwizować. Wreszcie jednak wracają a my tymczasem ruszamy w dół.



Trasa w dół dość mocno kamienista ale radzimy sobie.







Wreszcie wyjeżdżamy z lasu i wylatujemy na łąkę.









Trochę kluczymy aby dostać się do głównej drogi ale w końcu zjeżdżamy do Libuchory.



Do sklepu. Czas na chłodne piwko.



Wracamy na bazę ale Szymon niestety musi lecieć dziś.do domu. Pakuje więc toboły bo już późno a drogi przed nim kawał.





Szymon odjeżdża a my tymczasem luzujemy przed domostwem.





Nadchodzi wieczór więc wiadomo co było dalej.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
TET Poland majówka 2018 TomekN Polska 22 28.12.2019 12:08
Libuchora henry Umawianie i propozycje wyjazdów 8 29.09.2012 21:55


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.