Podłączenie nawigacji Garmin ZUMO 390

[Emek]

Jeśli masz gniazdo zapalniczki to możesz przewód wychodzący ze stacji dokującej (ten który chciałeś do aku podpinać) uciąć i na końcówce zamontować wtyk zapalniczkowy. Taki

Musisz tylko obczaić który kabelek jest na zasilanie. Wtedy końcówkę wpinasz w gniazdo zapalniczki i uchwyt z ładowaniem działa (tak mam u siebie).

Jak chcesz zrobić tak jak w Hondzie, zdejmujesz plastiki pod którymi znajduje się kostka.

Wtedy wpinasz zasilanie w tą kostkę za pomocą odpowiedniej wtyczki, którą trzeba dokupić. Zdjęcie plastików dla wprawionych rączek to kilkanaście minut. Dla laika dłużej.
How to poniżej.

[soniq2]

Napisał Emek

Musisz tylko obczaić który kabelek jest na zasilanie. Wtedy końcówkę wpinasz w gniazdo zapalniczki i uchwyt z ładowaniem działa (tak mam u siebie).

Mam taki kabel



napięcie wyjściowe mam 4,9 - 5,5 V i takie napięcie musi iść na piny przy stacji dokujące. Czy takie samo będę miał jak obetnę wyżej pokazane na zdjęciu bezpiecznik i kwadranowe urządzonko (nie wiem jak to nazwać)? Boję się, że jak obetnę kabel pójdzie do nawigacji zbyt duże napięcie i trafi ją szlak.

Napisał Emek

Jak chcesz zrobić tak jak w Hondzie, zdejmujesz plastiki pod którymi znajduje się kostka.

Wtedy wpinasz zasilanie w tą kostkę za pomocą odpowiedniej wtyczki, którą trzeba dokupić.

Która to kostka - biała czy czarna?

[DanielCRF]

Napisał soniq2

Mam taki kabel



napięcie wyjściowe mam 4,9 - 5,5 V i takie napięcie musi iść na piny przy stacji dokujące. Czy takie samo będę miał jak obetnę wyżej pokazane na zdjęciu bezpiecznik i kwadranowe urządzonko (nie wiem jak to nazwać)? Boję się, że jak obetnę kabel pójdzie do nawigacji zbyt duże napięcie i trafi ją szlak.


Która to kostka - biała czy czarna?

Też coś dodam od siebie.

Masz super kabelek. Kup kostkę motocyklową 6 PIN i wepnij się pod kostkę pod siedzeniem. Wydasz 5 zł na kostkę i szybszej metody już nie znajdziesz.

Pozostaje kabelek przeciągnąć do kierownicy. Nie trzeba rozbierać pół motocykla i kombinować przy akumulatorze.

[soniq2]

Napisał Emek

Wczoraj wróciłem z ASO Hondy, gdzie dokonałem przeglądu serwisowego po 1000 km no i podłączenia kabla zasilającego nawigację. Moto nowe, więc nie chciałem w nim nic grzebać, żeby mi potem ktoś nie wypowiedział warunków gwarancji w razie czegoś tam....

Kostka, o której wspomniano wcześniej - patrz zdjęcie u góry - znajdująca się pod reflektorem, niestety to nie ta kostka. Tamta serwisowa znajduje się gdzieś w okolicy kanapy i żeby z niej wyprowadzić kabel zasilający do nawi musieli rozebrać pół motocykla, widziałem jak go rozbebeszyli. Akcja trwała 2 godziny, żeby podłączyć ten zasrany kabelek.

Pomyślunek konstruktorów gody podziwu - ja bym tą kostkę umieścił gdzieś w środku silnika, żeby trzeba było rozebrać z pół silnika, ściągnąć cały bak, odkręcić przednią zwiechę, kierownicę i tylne koło. Co za półmózg to robił?

Durna kostka powinna być pod siedzeniem, a nie schowana w czarnej doodpie. Akcja kosztowała mnie 350zł..... Możecie nawet nie komentować, ale nie chciałem sam przy tym grzebać. Nie wiedziałem jednak, że będzie to kosztowało aż tyle.....

Najważniejsze, że mam już to za sobą i wszystko działa.....

[Emek]

Napisał soniq2

Wczoraj wróciłem z ASO Hondy, gdzie dokonałem przeglądu serwisowego po 1000 km no i podłączenia kabla zasilającego nawigację. Moto nowe, więc nie chciałem w nim nic grzebać, żeby mi potem ktoś nie wypowiedział warunków gwarancji w razie czegoś tam....

Kostka, o której wspomniano wcześniej - patrz zdjęcie u góry - znajdująca się pod reflektorem, niestety to nie ta kostka. Tamta serwisowa znajduje się gdzieś w okolicy kanapy i żeby z niej wyprowadzić kabel zasilający do nawi musieli rozebrać pół motocykla, widziałem jak go rozbebeszyli. Akcja trwała 2 godziny, żeby podłączyć ten zasrany kabelek.

Pomyślunek konstruktorów gody podziwu - ja bym tą kostkę umieścił gdzieś w środku silnika, żeby trzeba było rozebrać z pół silnika, ściągnąć cały bak, odkręcić przednią zwiechę, kierownicę i tylne koło. Co za półmózg to robił?

Durna kostka powinna być pod siedzeniem, a nie schowana w czarnej doodpie. Akcja kosztowała mnie 350zł..... Możecie nawet nie komentować, ale nie chciałem sam przy tym grzebać. Nie wiedziałem jednak, że będzie to kosztowało aż tyle.....

Najważniejsze, że mam już to za sobą i wszystko działa.....

Kolego, podziel się wiedzą co za półmózg i w jakim serwisie zdejmował koło, zbiornik i zawias do tej operacji oraz skasował za to 350 pln aby inni mogli unikać tego warsztatu.
Od zawsze unikam ASO jak ognia ale to już wyjątkowy objaw skrajnej głupoty i naciągactwa.