![]() |
#29 |
![]() |
![]()
Ziewając z nudów...
Idąc spać, byliśmy niemal pewni, że w nocy przyjdzie burza. Nic z tego, rano nie ma śladu po wieczornym ołowianym niebie. Czeka nas kolejny upalny dzień. Pakujemy się w garażu korzystając z cienia, odpalamy nasze pierdziwrotki i ruszamy w drogę. Wyjazd z miasta jest nieco nerwowy, poranny ruch wymusza skupienie i chirurgiczną precyzję w manewrach. Klakson beczy niczym astmatyczny komar - muszę cholerstwo zmienić przy najbliższej okazji. Po Wietnamie można jeździć bez świateł, kierunków i innych błyskotek - generalnie bez elektryki - ale klakson musi być. Parę razy drę ryja na lokalesów gdy zajeżdżają mi drogę ale to tylko wzbudza ich radość i ciekawość. Szkoda gardła. Toczymy się wzdłuż wybrzeża - co jakiś czas łapiąc całkiem przyjemne widoczki na wodę. Szosa jest dobra, miejscami dwupasmowa i równa. Trochę żal, że te nasze toczydełka nie mają więcej siły. Z drugiej strony - może to i lepiej. Mało mocy = wolniej i bezpieczniej. W kilku miejscach wjeżdzamy na małe przełęcze - smród sprzęgieł z mijanych ciężarówek i palonych hamulców - oddech cywilizacji ![]() Na jednej z przełęczy trafiamy na zatoczki parkingowe, w których za parę groszy można skorzystać ze szlaucha z wodą. Patent jest używany głównie przez kierowców ciężarówek do chłodzenia hamulców po forsownym zjeździe. Zachciało się nam czystości - nie wiem co nam odbiło. Moja strzała po kąpieli oczywiście robi focha i traci iskrę. Nie lubi wilgoci i już. Cisnę rozrusznik, macham kopniakiem - ani drgnie. W końcu wykręcam zaślepkę w karterze od strony magneta i stawiam w pełnym słońcu. Nie chciałaś ruszyć - to teraz się smaż w słońcu. Przy okazji poznajemy "szefową" przydrożnej myjni. Wrzucam foty na fejsa wzbudzając ciekawość żony. Potem zrobi mii jesień średniowiecza - wiem ![]() ![]() Wczesnym przedpołudniem docieramy do małego miasteczka (Ninh Hoa) przy głównej trasie. Jesteśmy kosmicznie wynudzeni trasą, na dziś mamy dosyć tego turlania. Pierwszy z brzegu hotel okazuje się całkiem przyjemny. Ćwiczę swoją umiejętności aktorsko-negocjacyjne - dostajemy pokój za 330 tys VND. Parkujemy nasze rydwany w hotelowym lobby. Kontrast między kremową, idealnie czystą podłogą a brudnymi kołami jest lekko szokujący. Szybki prysznic i idziemy na piechotę coś zszamać na kolację. Chłopaki mają ochotę na coś mięsnego, kupują dwa wiadra ślimaków i zabierają się za ich wpierniczanie. Nie mogę na to patrzeć ![]() Ujechane 188 km
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles |
![]() |
![]() |
Tags |
azja , honda wave , wietnam |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
“LT Enduro season opening 2016”, 2016 April 16-17 | Drak'as | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 07.03.2016 15:01 |
Wietnam na 125 ccm - luty/marzec 2016 | mikelos | Umawianie i propozycje wyjazdów | 32 | 31.01.2016 20:16 |
Ale Sajgon... Ho Chi Min trail z północy na południe [Wietnam, 2013] | Hanka | Trochę dalej | 44 | 25.04.2013 14:12 |
Wietnam | Ronin | Przygotowania do wyjazdów | 7 | 16.06.2011 15:52 |