![]() |
#33 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
|
![]()
Czas kończyć opowieść, bo już następna czeka niecierpliwie.
Jakoś to Peru idzie mi jak krew z nosa… No nic, sprężam się zatem: Dzień 10, czyli El Condor pasa, cokolwiek to znaczy Pobudka skoro świt. pakowanie, śniadanie. Śniadanie ![]() Nie wiem, kto z większym zdziwieniem patrzy na stół. Hiszpanie, czy my. Stół jest nakryty na 4 osoby (mamy więc przewagę na d Hiszpanią, bo nas jest troje). Nakrycie to zawiera: 4 małe bułeczki, jedną porcję masła podzieloną na 4 kosteczki o wymiarach 1 cm3 oraz spodeczek z łyżeczką dżemu. Krzychu grzecznie pyta gospodynię, czy aby na pewno to wszystko jest dla nas ![]() Na szczęście przed nami Kanion Colca ![]() Zatrzymujemy się na chwilę w mijanym miasteczku, gdzie podobno codziennie rano miejscowe dzieci tańczą dookoła fontanny. Ciekawe, czy jak nie ma turystów, to też tańczą ![]() Kończy się asfalt, autobus zapina 4x4, jedziemy dalej Podobno to pre-inkaskie tarasy uprawne: I docieramy na najbardziej znany punkt widokowy: Mirador Cruz del Condor. Wszyscy turyści chcą tu być rano, kiedy kondory korzystają z porannego prądu wstępującego i wylatują do góry z dna kanionu. Ale na razie kondorów brak. Ale kanion jest ![]() Oczywiście żadne zdjęcia nie oddadzą ogromu głębokości. Ściany kanionu wznoszą się z lewej strony na ponad 3200 m nad poziom rzeki, zaś z prawej - na 4200 m. Jest dwa razy głębszy od słynnego Wielkiego Kanionu Colorado, ale wcale nie najgłębszy. Tyle, że ten najgłębszy (też w Peru) jest bardzo trudno dostępny. rzeczka płynie sobie gdzieś tam, hen, 3 km niżej… Turystów na szczęście nie za dużo, kanion jeszcze widać ![]() Kondorów nadal brak. Śmiejemy się, że zaraz przyleci jakiś osobnik i zacznie krakać „un sol, un sol” , czyli „jeden sol”, i dopiero po zapłaceniu przyleci reszta ![]() ![]() w końcu słyszymy: „El Condor, El Condor!” no i jest: Upojeni widokami ruszamy na krótki spacer wzdłuż krawędzi kanionu (oczywiście barierek brak) i odsłaniają się przed nami jeszcze piękniejsze widoki. Przewodnik raczy nas opowieścią o odkryciu kanionu – aż zdumiewa, że było to tak niedawno. A jego odkrywcami byli Polacy z krakowskiego klubu kajakowego AGH "Bystrze" podczas wyprawy kajakowej w 1981. Zresztą , zastał ich w Peru stan wojenny... Uczestnicy wyprawy nadali w Kanionie Colca kilka nazw, zatwierdzonych następnie przez Instytut Geograficzny w Peru, np. Wodospady Jana Pawła II, Kanion Polaków czy Kanion Czekoladowy. Uczestnicy wyprawy to prawie narodowi bohaterowie Peru, spotkał się z nimi prezydent Peru Fernando Belaúnde Terry. Nasz przewodnik stwierdził wprost: „Dzięki tym Polakom zarabiamy teraz dużo pieniędzy”. Nasze pytanie o zniżki dla Polaków pozostało bez odpowiedzi ![]() Powrót do Arequipy też był ładny: Bardzo ładny, ekologiczny parkan kolczasty: Prosta jak drut droga przez Altiplano: padało trochę: i na koniec wieczorny widok z okna hotelu. Widać nawet zarys wulkanu! cd (chyba) n...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kawa z parmezanem czyli zimni w kraju pizzy i makaronu | zimny | Trochę dalej | 36 | 12.06.2015 13:01 |
Do kraju podziemnych pomaranczy czyli po pyry do Peru | fassi | Kwestie różne, ale podróżne. | 6 | 09.02.2015 08:36 |
Polscy podróżnicy zamordowani w Peru | Cynciu | Kwestie różne, ale podróżne. | 10 | 11.07.2011 12:52 |
rajd pyry | chinol | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 170 | 23.10.2008 14:48 |