![]() |
#28 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Lubaczów
Posty: 926
Motocykl: RD07A, XR 400
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 17 min 42 s
|
![]()
Kurort narciarski latem Dragobrat, późny obiad i wieczorem do Ust Czarnej.To nie był dobry pomysł. Jak zwykle powrót nocą. Santos przyznał mi się później że miał pietra i już chciał rozkładać manele w domku pasterzy, ale gdy na horyzoncie zawitał amerykański domek, nie pozostało nic innego jak jechać dalej. Światła w XR-ce są, to znaczy prawie ich nie ma. DRZ-ta ma lepsze, ale jazda ramię w ramię, abym więcej widział nie należy do przyjemnych. Ale co tam, coś się musiało dziać. Jak zwykle dojechaliśmy nocą na pierogi, piwko i spać. To był dzień pełen wrażeń. Ale byłem zje..ny.
DSCF8366.jpg Bar, hotelik w Dragobrat i Santos w kwiatkach. DSCF8370.jpg DSCF8371.jpg DSCF8374.jpg DSCF8377.jpg Rodzinka po całym dniu zbierania jagód wraca do domu. DSCF8378.jpg Ciężki kawałek chleba. DSCF8379.jpg Sprzedając jagody zarobili 700 UAH, około 120 zeta- wszyscy za dzień. DSCF8380.jpg Ale uśmiechnięci i zadowoleni DSCF8384.jpg Wracają do domu. DSCF8385.jpg A po co kawałek starej opony na łańcuchu. Do hamowania. Koń też nie ma łatwo. DSCF8388.jpg DSCF8389.jpg Jeszce tylko kilka kałuży, cholerny podjazd. I tylko 150 km do domu. DSCF8392.jpg Koniec pięknych połonin. Z Miżgirii szukaliśmy lżejszego podjazdu, ale udało nam się ominąć tylko pierwsza część. Spuszczamy powietrze z kół znając podjazd Borysa. Santos jak zwykle zrobił go na raz. Mi się niestety nie udało. Kamienie, brak mocy i 2/3 podjazdu padam. Santos zszedł, pomagał mi podjechać drugi raz , niestety też nie dałem rady. Trudno się mówi. Na rozpędzie po tych kamolach można, ale jak się stanie to kicha. Jest tam niestety stromo. Kilka metrów w dół i zbieram siły. Robię sobie spacerek po lesie usuwam konary, kamyczki. Santos chce mi pomóc i wyjechać mym moto. Młody jest, silny i ma długie nogi. Ale jeszcze nikt nie wyjeżdżał mym moto, bo ja nie dałem rady. Jak tak się stanie, to znaczy że muszę sobie znaleźć inne hobby i sprzedać motor. Pozwoliłem mu jedynie odpalić XR- kę, bo czas nas gonił. Za trzecim razem dałem radę. Ale za to jak zmęczyłem Santosa bo musiał schodzić do mnie z góry na dół i z powrotem w górę. Ubawiłem się mocno jego nie mocą ![]() Powrót jak zwykle nocą. Na granicy nie ma kolejki. Macha do nas ukraiński mundurowy aby podjechać bliżej. To Miło. A on bez ceregieli / podróżni z prawej, podróżni z lewej / chcesz aby szybciej to dajcie na kawę czy herbatę. Ja mu mówię że nie daję bo... Przecież kolejki nie ma, co on się wygłupia. - Czy ty wiesz ile my zarabiamy. - Wiem, mało. - No powiedz ile. - Za mało i tak Ci nie dam. Kilka sugestii i... - Nie ma pytań , do mnie mówi i tak za kilka minut będziemy w domu. Jeszcze tylko Santos chciał zobaczyć jamkę i udał się na szczegółową kontrolę u Naszych ![]() I koniec przygody. To był syty wyjazd pod każdym względem ![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Norwegia. Żeby było bardziej podróżniczo :) | 7Greg | Trochę dalej | 14 | 11.07.2008 20:18 |