Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 02.04.2013, 17:36   #11
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,797
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 16 min 26 s
Domyślnie

Odcinek 9, czyli natura ciągnie wilka do lasu

Poranek w Boumalne Dades. Bajkowo? Mało powiedziane!



Może to i jest jakaś odmiana północnoafrykańskiego kiczu, ale taki kicz to ja jestem w stanie znieść

Pakujemy się na dziedzińcu pensjonatu, okazuje się, że Dacia po wczorajszym offroadzie niedomaga na jedno koło.
Dziury brak, ale gdzieś ucieka cenne powietrze. Ale od czego mamy motocyklowe kompresorki!



Jedni się pompują, ja idę pooglądać świat za murami:





Na początek mamy 53 km asfaltem do Tinerhir (Tinghir), skąd odbijamy na północ do wąwozu Todra. Takie marokańskie „must see”

Gaje palmowe koło Tinerhir:



A to już przy wjeździe do wąwozu:



Spotykamy tam polską ekipę 4x4 + ktmy, która mówi nam, że tzw. „łącznik” między wąwozami Todra i Dades jest zasypany śniegiem i nie mamy szans na przebicie się.
Po chwili widzę w wilczych oczkach błysk „ja się nie przebiję?”

Ale na razie jedziemy wąwozem. Ta najwęższa część jest oblepiona „cepelią”, majfrendami i turystami. Strach myśleć , jak tu jest w sezonie…









(to ładne czerwone w czarnym to sztuczne!)

DR znów zgubiła prąd, następuje zatem przekładanie aku pomiędzy DRkami Waldka i Krzycha. jeden ładuje, drugi korzysta…

Jest konkretnie ciepło, Sambor walczy z aku, a majfrendzi ciężko pracują …



Dyskutujemy, co zrobić z łącznikiem. Dacia raczej nie przejedzie, skoro 4x4 zawróciły.
Ale nasi offroadowcy koniecznie chcą spróbować
Ja pamiętam łącznik z października, piękna szutrowa trasa, „jedyna” trudność to przejazd przez kilka łożysk rzecznych. W październiku wody nie było, było za to mnóstwo luźnych otoczaków i przejechanie przez nie było dla mnie sporym wyzwaniem.

Dzielimy się na dwa zespoły. Wilczyca, Maciek na AT, Janusz na KTM oraz Krzychu na DR jadą zmierzyć się ze śniegiem na łączniku, a my dookoła asfaltem. Spotkamy się w wąwozie Dades

Na razie jednak wszyscy jedziemy na północ w stronę Tamtattouchte, gdzie zaczyna się łącznik. Piękna droga (asfaltowa, choć miejscami mocno zniszczona) wije się wzdłuż rzeczki.
Jest bajecznie





czy ja mam jakieś zdjęcie, że GSbracia są osobno?





Ekipa offowa dociera do początku łącznika, reszta zawraca



I tu głos oddaję do studia (czyli Wilczego Szańca)…
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Jagnię w sosie potrójnie afrykańskim, czyli Rumunia raz jeszcze [Wrzesień 2011] jagna Trochę dalej 55 03.03.2022 14:52
2013 Maroko z plecakiem, czyli ile trampki dadzą rady. Cynciu Trochę dalej 103 17.06.2014 20:53
Maroko z łapanki II, marzec/kwiecień 2011 sambor1965 Kwestie różne, ale podróżne. 12 29.04.2011 18:57


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.