Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 03.07.2012, 20:40   #17
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie

Do Novaci było z górki także zajechaliśmy w miarę szybko i tak jak planowaliśmy upolowaliśmy nocleg.
Praktycznie pierwszy napotkany pensjonat był strzałem w dziesiątkę.

Małe targowanko i cała góra domku dla nas.Wyszło po 30 zeta na głowę. Chłopaki szybko się zalogowali a po otwarciu bagaży stwierdziłem, że skręcają nam się firanki.

Podpytałem właścicielki(nie pamiętam jak) o pralkę.Generalnie nie było problemu tym bardziej ,że zebrałem po piątaku od każdego cwaniaka i Pani zabrała to kłębowisko skunksa.

Rozkulbaczeni gotowaliśmy się do zdobycia Transalpiny.

Nagle moim oczom ukazał się taki oto obrazek.



Wojtek mając w pamięci swoje dwie przebite opony pomstował na Mitasa na którego ja nie dam złego słowa powiedzieć.

No tak trzeba usunąć dziada-pomyślałem

W tym momencie podszedł do mnie starszy Pan a ja zapytałem artykułując:

-Kombineren?
-Cak Cak Cyk?
-Wsziiiiit -ściskam gwózdek paluchami

Dziadunio popatrzył jak na półgłówka i zapytał
-Kleszcze?(to był początek przyjaźni ,która rozwinęliśmy wieczorem przy stole)



Ten kraj zawsze mnie zaskakuje.Kiedyś chcieliśmy pralkę to babka przyniosła miske.Innym razem jajecznice to dostałem parówki.
Tutaj taka niespodzianka kleszcze ,kleszcze hmmm
Nie bacząc jednak na bariery językowe zabrałem się do usunięcia trutnia.
Poszło gładko także nie wstrzymywałem dłużej stada.


Od samego początku przywitał nas piękny i równy asfalt(dla jednych stety dla innych niestety).


Droga wiła się ku górze a my dzidowaliśmy ile fabryka dała mijając ludzi na trawce, którzy porozkładali swoje piknikowe koszyki.

O ile na początku były barierki odgradzające o tyle później wyobraźnia trochę wyhamowała nasze zapędy.
Pogoda była fantastyczna i zrobiło się pusto



Napotkaliśmy też pierwsze przeszkody, które zostały pokonane na tzw pełnej pi...
Nie wszystkim wyszło no, ale cóż:-).... zabawa była przednia


Minęliśmy ośrodek narciarski i parliśmy dalej naprzód.

DSC08267.jpg


Moim oczom ukazał się fantastyczny widok.Naczytałem się o tej Mongolii oraz oglądałem Wasze relacje i coś we mnie drgnęło.

DSC08270.jpg

Wiele się nie namyślając klepnąłem maleńką w siedzisko i zrobiłem:

-Ichaaaaaaaaaaaaaaa



Złapałem jak zwykle wkrętkę, że sam tu jestem i pokonuje bezdroża odległych krain.Pozycja oczywiście na stojaka jak... wypada.
Wypatrywałem zabitej zwierzyny i wdychałem chłodniejsze powietrze.
Po chwili wjechałem w jakąś dziurę a szczeka mojego kasku zasłoniła mi oczy.Miotałem się chwilę jadąc jak Waldemar Marszałek w swojej łodzi. Nie widząc niczego uświadomiłem sobie, że Czachor to ja nie jestem.



Gdy tak pędziłem po tym rumuńskim stepie w te i spowrotem z letargu wyrwał mnie Wojtek.

-Enoooo
-Honooo
-Jedziemy dalej
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
transalpina rumunia nocleg Evvil Przygotowania do wyjazdów 12 11.07.2015 21:42
Hjc multi KML Kaski 12 24.09.2012 15:19


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.