|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s
|
Początkowo staramy się omijać włoskie autostrady - przerabialiśmy ten temat już 2 lata temu : 14-17 E za 150 km
.IMG_4166.jpg Około 8 rano na przystanku zaczyna gromadzić się młodzież szkolna. Niektórych rodzice zapewne nie obejrzeli przed wyjściem z domu, bo szczękając zębami paradują w krótkich spodenkach, podczas gdy wiatr łamie innym przechodniom parasole. Pod dachem robi się tłoczno, wypychamy wię królową na zewnątrz. Wojtek mimo wciąż trwającej ulewy idzie na rekonesans i przynosi dobrą nowinę - nieopodal jest hotel i pokoje gościnne. Docieramy na miejsce i dzięki uprzejmości gospodarzy zajmujemy pokój na poddaszu, gdzie liżemy rany i odsypiamy trudy fatalnej nocy. Ponoć jutro ma nie padać .I fucktycznie nie pada, ale jest lodowato. Udaje nam się przejechać około 50 km i musimy się zatrzymać. Grzane manetki nie rabotajut, ręce zgrabiały więc ogrzewamy je na szklance caffe latte. Pytamy obsługę o temperaturę na zewnątrz - nie przekracza dwóch stopni . Na pobliskich wzgórzach i szczytach gór pojawia się śnieg. Zimowa inicjacja jest więc za nami .IMG_4173.jpg IMG_4178.jpg IMG_4182.jpg Na granicy włosko - austriackiej niewiele się zmienia (poza zdecydowanie niższą ceną przejazdu IMG_4185.jpg Mijamy wesołą austriacką ekipę produkującą ser. Chłopaki też się rozgrzewają .IMG_4191.jpg IMG_4190.jpg IMG_4189.jpg Wojtek zakupuje stylowe rękawice, które umożliwiają nam dalszą podróż. IMG_4192.jpg Od Grossglockner dzieli nas około 70 km. Nasze wahania przerywa właściciel restauracji, w której zatrzymujemy się na obiad. Spadł śnieg i od tygodnia trasa jest zamknięta . Cóż, może innym razem.IMG_4193.jpg |
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s
|
Takiego zakończenia naszej podróży się nie spodziewaliśmy. Tak, tak, wiedzieliśmy że "jesień idzie, nie ma na to rady"..., ale żeby tak od razu grudniowo się zrobiło ? Co to, to nie.
Napawamy się zimowym pejzażem i ruszamy dalej, mając nadzieję, że dalej będzie lepiej, ...znaczy cieplej .IMG_4196.jpg IMG_4197.jpg A tu surprise . GPS miał nas zaprowadzić na najbliższą autostradę, ...już, zaraz, zaruteńko... Jak zwykle strzelił focha i nawinęliśmy sporo kilosów okrężną, lokalną, zaśnieżoną drogą .IMG_4198.jpg IMG_4202.jpg IMG_4205.jpg Jak to się robi? To proste - zakłada się opony zimowe i dzidaaaa ![]() ![]() .Dopadamy noclegu gdzieś w okolicach Bratysławy, gdzie w ramach relaksu oglądamy ichnią wersję "Tańca z Gwiazdami". Szczególnie intryguje nas jedna z par : męsko - męska. Patrzymy na siebie z uśmiechem i pada hasło : "Jakby Greg z Calgonem" ![]() ![]() . Chłopcy byli bezkonkurencyjni !Rankiem na koń i galopem przez Słowację do domu (jakieś 800 km), z postojem na dociążenie takbaga tuż przed granicą - czekolady Studenckie, Becherovka, kilka nowych ponad 40-voltowych smakołyków do przetestowania, etc. Do domu docieramy 9 października, wieczorem .Podsumowanie: * Przez 30 dni przejechaliśmy 11 500 km. * Jedyna awaria to przypalona wtyczka reglera (u Kiciego padł regler). * Większość planu zrealizowana. * Pogoda dopisała częściowo - wniosek : nie odkładać na wrzesień tego, co możesz zrobić już w czerwcu. *Ceny paliw - wyższe niż się spodziewaliśmy, ceny noclegów (zwłaszcza we Francji) - poniżej oczekiwań i kalkulacji (poza kilkoma wyjątkami ).KONIEC |
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Krym po raz pierwszy, wrzesień 2011 | mikelos | Trochę dalej | 50 | 04.12.2013 15:58 |
| Dookoła Morza Czarnego by Złom [Wrzesień 2011] | Złom | Trochę dalej | 88 | 24.04.2013 22:30 |
| Wyprawa na Kołymę [Czerwiec-Wrzesień 2011] | deny1237 | Trochę dalej | 117 | 02.04.2012 11:21 |
| Maroko kameralnie [Wrzesień 2011] | kajman | Trochę dalej | 3 | 21.09.2011 23:14 |