Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26.07.2010, 01:37   #1
hero
Mizerna Kruszynka
 
hero's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Lusk
Posty: 833
Motocykl: RD07a
Przebieg: 110 tys
hero jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 3 dni 12 godz 24 min 19 s
Domyślnie

A ja napisze tyle na temat trasy Irlandia-Polska,
Wersja ogólna
8.00 Prom z Dublina - następny dzień 11.00 bigosik i rosołek u Mamusi

Wersja opisowa
1. Piątek
-godzina 6 pobudka
-godzina 6.15 stwierdzenie laczka w tylnej oponie a do tego zapakowanym moto jak skuter w krajach azjatyckich. Nie zmiescilem niestety prosiaka i kosza z kurczakami ale kilka ciekawostek innych tak).
-godzina 6.20 napompowana opona daje mozliwość dojechania na prom o 8.00
-godzina 9.30 Hollychead znów laczek , znów pompowanie, walka na parkingu przy autostradzie z odklejeniem opony od felgi. po kilkunastu minutach zatrzymuje sie przy mnie kolo na trajce i oferuje pomoc techniczną. Wraca za 15 min i sie okazuje ze kolo ma warsztat gdzie buduje customowe czoperki i trajki. Ofiarowanie mu dwóch cygar przywiezionych z kuby i dalsza jazda w strone Polski.
-kilka godzin w Angielskim deszczu zmywa z mojej pamieci calkowicie pojecie czasu, a może to wina Redbula i Herbaty
-chyba 19 przejazd pociagiem pod kanalem LaManche
-19.30 żabojady z winem
-frytkojady z majonezem (Tymon to co smierdzialo to Belgia i jej farmy bekonowe)
-zbokole z ziołem (tym razem nie skorzystałem)
-beemiarze z kiełbaskami - tutaj jakieś mała dywersja senna w środku nocy na jednej z ławek przy autostradzie , oczywiście obowiązywał pełen rynsztunek z wyjątkiem kasku ,który to odpoczywał od moich bujnych włosów na kierownicy

2.Sobota
-okolo 800km do celu 2 x Redbull wymieszany z czarną herbatą o zawartości dwóch torebek- Zabójstwo dla moich flaczków, za to potem nie da sie mrugać oczyma,
-raz ja wyprzedzam wany z Polakami w środku , a raz one mnie wyprzedzają . Po kilku takich przetasowaniach kolesie dopadają mnie na stacji benzynowej i mówią że zaczynali sie zakładać kto będzie pierwszy na granicy. Słysze jak kolo komentuje ilość bagażu na moto podsumowując ze oni w 5 osób maja mniej - a ja im na to ze nie ufam firmą kurierskim wiec meble jakie kupiłem na wyprzedaży w Dublinie sam przewożę. Na to koleś że pewno mam tam 2 drajwera w worku bo oni to już się zmieniali 2 lub 3 razy na odcinku z Londynu, gdzie mnie pierwszy raz widzieli. Ja na to że mam tylko gumowa lale bym sie samotnie nie czuł. Ot takie rozmowy polaków na emigracji
-Berlin znowu Muzgojeb ze stężonym Redbulem i Herbatą
-rano mgła ze widać połowę przedniego kola a dalej nic- to chyba była granica Polski ale nic nie widziałem
-środek lata a tu piździ jak w kieleckim na zakręcie 4st tylko
-potem to juz tylko szok, że Polacy wcale nie potrzebują Hitlera , Stalina i wadliwych samolotów rządowych by zniknąć z mapy Europy. Potrzeba nam polskich dróg i polskich kierowców. To zjawisko ratuje moje trzewia i szare komórki przed dalszym spożywaniem Muzgojeba Herbacianego. Oczy i umysł zaczyna ze strachu widzieć przez mgle jaka panowała na płatnym odcinku autostrady z zamkniętą nitka w jedna stronę, za to z ogromna ilością pachołków i ograniczeniem do 40 km/h . A wszystko kosztowało mnie 22zł. To co w tedy myślałem nie przedstawię tutaj, bo z treści mogło by wyniknąć, że mam skłonności do Tyranizowania oraz zakupu broni masowego rażenia.
-11.00 przybycie do Miasta Podziemnej Pomarańczy
-11.30 wspomniany bigosik
-17.39 niewspomniane wcześniej pierdy po bigosiku

Wnioski:
1. Zdrowiej jednak było sie zatrzymać "na legala" u Wiatraków niż terroryzować flaczki Muzgojebem Redherbacianym
2. Mój Tatulo stwierdził tak któregoś dnia :"jak byś nic nie szamał nawet 2 tygodnie to tylko by ci na zdrowie wyszło"...i nie jadłem , no może z wyjątkiem strachu jakiego najadłem sie na polskich drogach .
3. Autostrada dla AT to bezsensowne męczenie materiału i tyle. Są lepsze motory do tego.
4. U Angoli zawsze leje
5. U Irolii też
6. W drodze powrotnej skosztowałem "legala" u wiatraków i zjadłem prawdziwego polskiego schabowego o dziwo w Londynie-tak zdrowiej
__________________
-Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antołek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE.

Ostatnio edytowane przez hero : 26.07.2010 o 01:47
hero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Relacja - Bałkany - A.D. 2010 JanuszCh. Trochę dalej 8 19.03.2011 23:54
No i znowu Scotland [Lipiec 2010] Rychu72 Trochę dalej 4 17.01.2011 13:14
Holandia w weekend [Lipiec 2010] nicek27 Trochę dalej 7 04.10.2010 09:54
Toskania/Umbria Lipiec 2010 bukowski Trochę dalej 15 19.07.2010 19:25
Mongolia,lipiec 2010 barman Umawianie i propozycje wyjazdów 4 03.03.2010 13:11


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.