Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19.07.2011, 21:41   #1
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 711
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Sławekk Zobacz post

aaa... Rysiek chyba nie brał Garmina ...
ale przecież to nie przesądza o braku śladu
Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.07.2011, 10:47   #2
duzy79
 
duzy79's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
duzy79 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
Domyślnie

Deptul ty kończyłeś gastronoma? W każdym razie dawaj przepis :-)
duzy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.07.2011, 11:14   #3
deptul
 
deptul's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Katowice
Posty: 1,224
Motocykl: RD07a
deptul jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 39 min 57 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał duzy79 Zobacz post
Deptul ty kończyłeś gastronoma? W każdym razie dawaj przepis :-)
Hmm jakoś nie przyszło mi to do głowy Przepisy później
deptul jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.07.2011, 12:14   #4
MaRP
Dołączył: 28.5.2006
 
MaRP's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW...83...?
Posty: 862
Motocykl: RD07a
MaRP jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 10 godz 52 min 26 s
Cool

No Calonie, pięknie, teraz rozumiem skąd ta zmiana osobowości
__________________
Navigare necesse est vivere non est necesse.
MaRP jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.07.2011, 17:54   #5
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie

Nadszedł kolejny dzień naszej wycieczki.
Podczas śniadania wstępnie ustaliliśmy, że kolejną noc spędzimy juz po stronie rosyjskiej.

Pakowanko i w drogę. Rysiek oczywiście nie mógł zapomnieć o swojej naklejce i wpisie do księgi pamiątkowej.






Skierowaliśmy sie na Kuusamo, wszak każdy szanujący sie kibic naszego orła z Wisły chciałby odwiedzić miejsca jego tryumfów.



Drogi wiodły przez znajomo wygladające szutry.






Było bardzo pusto, praktycznie żywej duszy dlatego pozwalaliśmy sobie na coraz większą swobodę w odkręcaniu manetki gazu.

(W całej Finlandii żyje nieco ponad 5mln ludzi dlatego i ruch jest niewielki).



Momentami tylko wskazówka prędkościomierza przywoływała mnie do porządku albo jakiś uślizg koła podnoszący poziom adrenaliny powodującej, że na jakiś czas lekko zwalniałem.


Fińskie szutry są świetne i droga wiodąca przez las i różne wzniesienia pozwala zrozumieć skąd u Finów tylu dobrych kierowców ścigających się w rajdach samochodowych, skoro trenują w takich warunkach.







Sama skocznia nie powaliła nas, ale ośrodek narciarski Kuusamo jest bardzo interesujący i gdyby nie te długie noce w okresie zimowym może fajnie byłoby wybrać sie tam np. na narty.






W pewnym momencie zjechalismy na asfalt i gdy już coraz pewniej czułem się na drodze i coraz mocniej atakowałem zakręty zapominając o bożym świecie, Rychu ostro wcisnął hamulec zatrzymując się.

Dorobił jakąś historyjke o przekraczaniu koła podbiegunowego, ale podejrzewam, że chciał po prostu skopać mój tyłek .









Kopnął mocno dlatego mu oddałem









W pewnym momencie wpadł mi do głowy ciekawy pomysł.

-Rychu

-Tak?

-Nadszedł ten moment

-Jaki moment odpowiedział zdumiony

-Nadszedł czas abysmy zamienili się motorami

-Ok odpowiedział ,tylko uważaj bo ma ostre hamulce



Na co mi hamulce na tym pustkowiu pomyślałem i ochoczo zabrałem sie do ładowania na biemdablju.


Hamulce, hamulce już tak nie mędrkuj bo ja też mam oploty pomyslałem.



Nie omieszkałem zrobić wykładu na temat mojego egzemplarza oraz aktualnego załadunku liczonego w tonach.
Rychu w ogóle mnie nie słuchał tylko z błyskiem w oku sadził się na kanapę RD04.


Rysiek w końcu tyle czasu jeździł Afryką-pomyslałem i to NIESTETY uśpiło moją czujność!


Wystartowałem zapinam 1 ..2...3... No tak przyspiesza fajnie i prowadzi się dziecinnie jak skuter.

Kreśle jakies półósemki i znów przyśpieszam. Wybiera świetnie jakieś nierówności na które specjalnie wjeżdżam i czuje lekki gul pojawiający się w gardle.

Zatrzymałem sie i mówię

-Już nie chcę

-Dlaczego?

Skłamałem trochę, mówiąc:

-Nie chcę rozwalić Tobie motocykla

-Weź nie ględź nawet nie odkręciłeś porządnie

-No dobra to ja jadę a Ty dojedziesz?

-Ok odparł Rychu.


Pełne spięcie nogami dociskam bak i lecę 1..2...3..4...

Myśle "pełna saszeta, relax full, uderzam solo",

albo ja albo ten hitlerowski wynalazek.

Mam 200km/h na budziku, ale fajnie myśle !

Sprawdzam heble

Zwalniam do ok 160 może 170, za chwile patrzę w lusterko a ten psychol siedzi mi na ogonie!!!!!!

Łzy cisną sie do oczu co on robi z moją Afryką przecież nie tak się umawialiśmy .
Dlaczego on mi to zrobił?


Rychu zlazł pochwalił siedzisko goldwinga i nostalgicznie spojrzał na kokpit Afryki, pośmialiśmy sie z moich czamadanów a ja krótko zrelacjonowałem moje odczucia.

Zabawa dobiegła końca czas ruszać ku granicy!
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.07.2011, 18:01   #6
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie

Jeszcze ostatnie spojrzenie w Fińskie niebo bo granicę wypadło nam przekraczać niedaleko miejscowości Salla.



calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2011, 14:00   #7
majki
 
majki's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,484
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 8 min 6 s
Domyślnie

Czytamy i czekamy na więcej.
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2011, 23:07   #8
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
Domyślnie


Dobra więc ciśniemy na tę "Kandaharę
" a po drodze coraz więcej dziur i asfalt jakoś się pojawił.

Te dziury skutecznie odczuł mój stelaż, który najzwyczajniej w świecie śmiał pęknąć.

Szczerze mówiąc czułem ,że coś nie gra i moje czamadany jakoś się telepią, ale byłem zbyt podjarany aby się zatrzymywać i sprawdzać.

W końcu jednak zatrzymaliśmy się i po sprawdzeniu co i jak dopadły mnie czarne wizje.

Tajga ,Kandalaksha,jakaś bliżej niezidentyfikowana zwierzyna.

Co robić?
Ano nic trzeba łatać, sklejać albo wiązać.

Wyciągnąłem z duma dwie paczki trytytek, którymi jak się okazało kabelki mogłem sobie podwiązać ,ale nie stelaż

Dobrze że Rysiek miał jakieś trytki w wersji sado-maso, takie ni to kajdanki ni lina.


Podczepili my i w drogę.

Nie ukrywam, że już nie potrafiłem się wyluzować bo w myślach pękał drugi spaw i gubiłem kufry a pyszne weki Deptula turlały się w las rozbijając o skały.


Następnie podczas zbierania weków wypadło mi bronic się przed wilkami i innymi krwiożerczymi bestiami.

Po tej chwili zadumy okazało się ,że jesteśmy już z w Kandalakshy.

Szukamy spokojnie jakiegoś noclegu i pojawia sie Hotel.




Rychu spokojnie czekał a ja poszedłem organizować nocleg.

Wchodzę a w środku pusto, jedynie starsza Pani o obojętnym wyrazie twarzy za jakimś okienkiem.

Pytam o nocleg i koszta.

Pani dowaliła ceną z kosmosu wyższą niż w Moskwie.
Ja ustawiam się nieogoloną twarzą podróżnika w ręku trzymając kask, błagalnym wzrokiem pytam czy ma coś tańszego.

Pani niewzruszona daje mi odczuć, że nie robię na niej żadnego wrażenia i zbytnio nie zależy jej aby jacyś goście kwaterowali się na apartamentach.

No cóż wracam do Ryśka, który właśnie zaczepił lekko zawianych młodzieńców wsiadających do tuningowanego starego audi.


Na pytanie Rycha czemu tak drogo padła odpowiedź

-Это центр города

Jakie kur.. centrum i jakiego miasta pomyślałem

Młodzież była jednak tak miła, że wskazała nam tańszy aczkolwiek jedyny i luksusowy motel z basenem i to przy porcie!!!!

Basen jak basen była zjeżdżalnia z folii i trampolina ala Jackass także nic specjalnego:-)

IMG_3123.jpg


IMG_3127.jpg




Na mnie jednak wrażenie wywarł port którego początki datuje się na 1915 rok i jak mniemam od tamtej pory niewiele się zmieniło




Gdy po pierwszych przejściach włączając w to kontrole paszportową zalogowaliśmy się w pokojach to zabraliśmy się do gotowania kolacji.


Byliśmy głodni a od sąsiadów dochodziły odgłosy pospolitego grilla




Rysiek mieszał w kotle a ja zlazłem na dół załatwić coś do picia.

Jest Pani i jest lodówka myślę- jest dobrze.
Lodówka co prawda wyłączona, ale pytam po ile woda?

- 50 rubli

a sok ?

-50 rubli

ooo jest piwo!

ile?

-50 rubli

Co wziąłem nie muszę pisać.

Gdy najadłem się to zacząłem zastanawiać się co zrobić ze stelażem na tym odludziu.

Zdaniem Grega każdy Arab jak i mieszkaniec bloku wschodniego ma spawarkę pod łóżkiem więc zagadnął biorąc łyczek piwa:

-Calgon nie martw się jutro coś znajdziemy

-Mam nadzieje

-Przy pierwszym pękniętym stelażu też się martwiłem, ale wyluzuj
uspokajał Rysiek

Zapuściłem sms do Deptula jak jest spawacz po rosyjsku i smacznie poszedłem spać






calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2011, 22:32   #9
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,133
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 21 min 34 s
Domyślnie

Calgon
nu dawaj
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.07.2011, 23:14   #10
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,714
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Wprost marzyłem, by spotkała mnie potrzeba zespawania stelaża gdzieś na wyjeździe. Padło na złotozębnego Rumuna. Jak ja się wtedy cieszyłem, jak dzieciak .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Karelia & Murmansk Janusz Umawianie i propozycje wyjazdów 9 13.04.2014 20:56
Murmańsk & Nordcapp magrafb Umawianie i propozycje wyjazdów 24 21.07.2013 00:54


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:28.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.