![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Poznań (Tarnowo Podgórne)
Posty: 77
Motocykl: RD07a
![]() Online: 4 godz 8 min 19 s
|
![]()
ciąg dalszy relacji:
1685 KM – U STÓP IGUAZU WIECZORKIEM DOJECHALIŚMY DO WODOSPADÓW IGUAZU. Drogę mieliśmy dobrą, ale nie bez przygód. O nie! Na trasie skończyła się przednia opona Maćka. Musieliśmy więc szukać nowej i dokonać wymiany. Na szczęście udało się. Pod koniec dnia otrzymaliśmy niewesołą informację od grupy południowej, że jeden z naszych kolegów miał wywrotkę… Wpadł do rowu, rozwalił motor i sam niestety również trochę się poobijał. Obecnie jest w szpitalu na obserwacji, a reszta chłopaków usiłuje zreanimować motor. 1725 KM – WODOSPADY IGUAZU, BRAZYLIA I WJAZD DO PRAGWAJU Wstaliśmy wcześniej żeby mieć więcej czasu na oglądanie Parku Narodowego Iguazu. Nasze plany pokrzyżowała pogoda – iście tropikalna ulewa, jednak i tak już ok. godz. 10 byliśmy w parku, deszcz ustał a słońce ponownie dawało się we znaki. Na zwiedzanie parku przewiduje się 3 dni. My nie mieliśmy tyle czasu. Udało nam się jednak zrobić ponad 7 km spacer po lesie tropikalnym oraz obejrzeć największy wodospad – Garganta del Diablo (Gardło Diabła), który ma wysokość 72 m, wyższą niż Niagara. To naprawdę robi wrażenie. Ładne zdjęcia pod adresem: http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=106 Lekko wyczerpani spacerami (temperatura 40 stopni w cieniu wilgotność bliska 100%) ruszyliśmy w dalszą drogę. Wjechaliśmy do Brazylii. Pierwsze odczucie to że jest się w Europie. Bardzo odbiega ten kraj od pozostałych z tego rejonu. Udało nam się jeszcze przekroczyć granicę z Paragwajem. Tutaj wszystko wróciło do normy – 3 świat. Najbliższe dni będą dla nas chyba największym wyzwaniem terenowym ![]() Dobiegły nas nieststy niezbyt dobre wieści od grupy południowej. Nasz kolega Tomek został jednak dłużej w szpitalu. Reszta popędziła dalej. Może ich dogoni… 2353 KM – DROGA TRANSCHACO PARAGWAJ-BOLIWIA Wreszcie udało nam się znaleźć stację benzynową i po raz pierwszy od dawna zasięg GSM. Wczoraj dotarliśmy do stolicy leżącej w centrum Paragwaju - Asuncion. Dość długo szukaliśmy miejsca na nocleg, w końcu ok. północy udało się. Stolica, jak to stolica – bieda, żebracy, handel i gastronomia w podłych warunkach… Ponadto komplety brak jakichkolwiek drogowskazów. Jeśli idzie o przestrzeganie przepisów to nikt sobie tym głowy nie zawraca . Nawet zastanawialiśmy się, czy jakieś przepisy tam obowiązują, ale ten problem rozwiązali policjanci. Okazało się, że jednak jakieś przepisy obowiązują. Kazali nam kupić kamizelki odblaskowe, bo, zgodnie z przepisami, trzeba w nich jeździć od 18 do 6 rano . Dobrze że w końcu znaleźliśmy stację benzynową, ponieważ ostatnio kupowaliśmy paliwo w butelkach po Coli od miejscowych wieśniaków. Koszmarny upał, choć w nocy troszkę się ochładza. Temperatura “spada” do 38 st. C gdzieś w okolicach 24-tej Jazda w ciuchach motocyklowych absolutnie nie wchodzi w grę. Właśnie skończyły nam się mapy w GPS-ach i teraz suniemy na czuja. Całkowity brak drogowskazów, o którym pisałem wyżej, nie ułatwia nam zadania, oj nie ułatwia . 3050 KM – BOLIWIA I BRAK WSZYSTKIEGO OSTATNIE KILKASET KILOMETRÓW TO KOMPLETNE BEZDROŻA. Ostatnie ok. 400 km brak stacji benzynowej, sklepów, brak wszystkiego. Jesteśmy w Boliwii, a tu nie wiedzą, co to takiego internet, więc o fotkach jak na razie nie macie co marzyć Na dodatek zaczęły się łapówki… Łapówki i kontrole. Trudno znaleźć miejsce na nocleg, bo strefa przygraniczna nieustannie patrolowana. Nawet w nocy się szwendają… Odprawa paszportowa jakieś 200 km przed granicą Boliwii, a w Boliwii 80 km za granicą! Ledwo trafiliśmy jadąc zapylonymi w pień bezdrożami. Noclegu szukaliśmy już po ciemku, w krzakach. Noc nie upłynęła zbyt spokojnie – cały czas jakieś stwory buszowały wokół namiotu. Rano Maciej łapie laczka i po łataniu gumy w morderczym upale wreszcie ruszamy. Kilka km od miejsca naszego noclegu miejscowi wyprawiają skórę geparda, albo innego kotka… Ciekawe czy to ten, który nas budził? W BOLIWII OBOWIĄZUJE HASŁO DLA KIEROWCÓW: PIJ NIE WIĘCEJ NIŻ DWA PIWA! Teraz pomykamy przez góry w kierunku Solar de Uiuni. polecam artykuł o Boliwii: http://www.polskatimes.pl/magazyn/18...tml#material_1 ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ameryka Południowa | juri bmw adv | Przygotowania do wyjazdów | 15 | 27.02.2013 17:45 |
[Fotorelacja] MOTOWYPRAWA - EUROPA POŁUDNIOWA 2010 | TDM900 | Trochę dalej | 12 | 22.04.2011 22:24 |
motoamerica.pl (Ameryka pd. 2010) | Big_Brother | Przygotowania do wyjazdów | 10 | 13.11.2009 10:39 |
Ameryka Południowa 2010 | Pretor | Umawianie i propozycje wyjazdów | 10 | 31.03.2009 17:02 |