Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 22.01.2010, 06:11   #11
Big_Brother


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Poznań (Tarnowo Podgórne)
Posty: 77
Motocykl: RD07a
Big_Brother jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 godz 8 min 19 s
Domyślnie

ciąg dalszy relacji:

1685 KM – U STÓP IGUAZU
WIECZORKIEM DOJECHALIŚMY DO WODOSPADÓW IGUAZU.
Drogę mieliśmy dobrą, ale nie bez przygód.
O nie! Na trasie skończyła się przednia opona Maćka.
Musieliśmy więc szukać nowej i dokonać wymiany.
Na szczęście udało się.
Pod koniec dnia otrzymaliśmy niewesołą informację od grupy południowej, że jeden z naszych kolegów miał wywrotkę…

Wpadł do rowu, rozwalił motor i sam niestety również trochę się poobijał. Obecnie jest w szpitalu na obserwacji, a reszta chłopaków usiłuje zreanimować motor.

1725 KM – WODOSPADY IGUAZU,
BRAZYLIA I WJAZD DO PRAGWAJU
Wstaliśmy wcześniej żeby mieć więcej czasu na oglądanie Parku Narodowego Iguazu. Nasze plany pokrzyżowała pogoda – iście tropikalna ulewa, jednak i tak już ok. godz. 10 byliśmy w parku, deszcz ustał a słońce ponownie dawało się we znaki.
Na zwiedzanie parku przewiduje się 3 dni. My nie mieliśmy tyle czasu.

Udało nam się jednak zrobić ponad 7 km spacer po lesie tropikalnym oraz obejrzeć największy wodospad – Garganta del Diablo (Gardło Diabła), który ma wysokość 72 m, wyższą niż Niagara. To naprawdę robi wrażenie.

Ładne zdjęcia pod adresem: http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=106

Lekko wyczerpani spacerami (temperatura 40 stopni w cieniu wilgotność bliska 100%) ruszyliśmy w dalszą drogę.
Wjechaliśmy do Brazylii. Pierwsze odczucie to że jest się w Europie. Bardzo odbiega ten kraj od pozostałych z tego rejonu.
Udało nam się jeszcze przekroczyć granicę z Paragwajem. Tutaj wszystko wróciło do normy – 3 świat.
Najbliższe dni będą dla nas chyba największym wyzwaniem terenowym? Czeka na nas najtrudniejsza trasa regionu. Przewodnik mówi że w porze suchej autobus jedzie tam 28 godz. kiedy pada kilka razy dłużej- a własnie pada
Dobiegły nas nieststy niezbyt dobre wieści od grupy południowej. Nasz kolega Tomek został jednak dłużej w szpitalu. Reszta popędziła dalej. Może ich dogoni…

2353 KM – DROGA TRANSCHACO
PARAGWAJ-BOLIWIA
Wreszcie udało nam się znaleźć stację benzynową
i po raz pierwszy od dawna zasięg GSM. Wczoraj dotarliśmy do stolicy leżącej w centrum Paragwaju
- Asuncion. Dość długo szukaliśmy miejsca na nocleg,
w końcu ok. północy udało się.
Stolica, jak to stolica – bieda, żebracy,
handel i gastronomia w podłych warunkach…
Ponadto komplety brak jakichkolwiek drogowskazów. Jeśli idzie o przestrzeganie przepisów to nikt sobie tym głowy nie zawraca . Nawet zastanawialiśmy się, czy jakieś przepisy tam obowiązują, ale ten problem rozwiązali policjanci. Okazało się, że jednak jakieś przepisy obowiązują. Kazali nam kupić kamizelki odblaskowe, bo, zgodnie z przepisami, trzeba w nich jeździć od 18 do 6 rano .
Dobrze że w końcu znaleźliśmy stację benzynową, ponieważ ostatnio kupowaliśmy paliwo w butelkach po Coli od miejscowych wieśniaków.
Koszmarny upał, choć w nocy troszkę się ochładza. Temperatura “spada” do 38 st. C gdzieś w okolicach 24-tej
Jazda w ciuchach motocyklowych absolutnie nie wchodzi w grę.
Właśnie skończyły nam się mapy w GPS-ach i teraz suniemy na czuja. Całkowity brak drogowskazów, o którym pisałem wyżej, nie ułatwia nam zadania, oj nie ułatwia .

3050 KM – BOLIWIA I BRAK WSZYSTKIEGO
OSTATNIE KILKASET KILOMETRÓW TO KOMPLETNE BEZDROŻA.
Ostatnie ok. 400 km brak stacji benzynowej, sklepów, brak wszystkiego.
Jesteśmy w Boliwii, a tu nie wiedzą, co to takiego internet, więc o fotkach jak na razie nie macie co marzyć
Na dodatek zaczęły się łapówki…
Łapówki i kontrole. Trudno znaleźć miejsce na nocleg, bo strefa przygraniczna nieustannie patrolowana. Nawet w nocy się szwendają…
Odprawa paszportowa jakieś 200 km przed granicą Boliwii, a w Boliwii 80 km za granicą! Ledwo trafiliśmy jadąc zapylonymi w pień bezdrożami.
Noclegu szukaliśmy już po ciemku, w krzakach. Noc nie upłynęła zbyt spokojnie – cały czas jakieś stwory buszowały wokół namiotu.
Rano Maciej łapie laczka i po łataniu gumy w morderczym upale wreszcie ruszamy. Kilka km od miejsca naszego noclegu miejscowi wyprawiają skórę geparda, albo innego kotka… Ciekawe czy to ten, który nas budził?
W BOLIWII OBOWIĄZUJE HASŁO DLA KIEROWCÓW: PIJ NIE WIĘCEJ NIŻ DWA PIWA!
Teraz pomykamy przez góry w kierunku Solar de Uiuni.

polecam artykuł o Boliwii:
http://www.polskatimes.pl/magazyn/18...tml#material_1

Big_Brother jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Ameryka Południowa juri bmw adv Przygotowania do wyjazdów 15 27.02.2013 17:45
[Fotorelacja] MOTOWYPRAWA - EUROPA POŁUDNIOWA 2010 TDM900 Trochę dalej 12 22.04.2011 22:24
motoamerica.pl (Ameryka pd. 2010) Big_Brother Przygotowania do wyjazdów 10 13.11.2009 10:39
Ameryka Południowa 2010 Pretor Umawianie i propozycje wyjazdów 10 31.03.2009 17:02


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:15.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.