|
|
|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2021
Miasto: Kraków/Zielonki
Posty: 119
Motocykl: KTM1290R
Przebieg: rośnie
Online: 3 tygodni 15 godz 13 min 26 s
|
Chinatown,
do wyboru do koloru oczywiście mowa o jedzeniu, w ciągu dnia mnóstwo stoisk knajpek, straganów,. Polecam jednak wieczorem, rozpoczyna sie tam wyjątkowa uliczna uczta, to trzeba zobaczyć / przeżyć / spróbować. Jadłem tam absolutnie rewelacyjne potrawy, wszystko swieże robią na "twoich oczach". Jadłem tez od baby z koszyka cos zawinietego w liscie banana i nigdy już czegos takiego nie udało sie znalezć, zjesz tez homara za pare groszy. robaki tez są. mnie kręcą takie miejsca i nie mam uprzedzeń do ulicznego jedzenia, gdziekolwiek by to było. W wypasionych restauracjach nie byłem, bo nie ma po co. Byc w Bangkoku to zaliczyć, Lebua chociażby ze względu na sniadanie kuchnia z całej Azji co chcesz i ile chcesz, bo reszta przereklamowana, widoki oczywiscie nie do pobicia.Polecam tramwaj wodny mocne wrazenia, szczególnie wsiadanie i wysiadanie , wycieczka na targ wodny zajebiste łódki z silnikami od cięzarówek no i oczywiscie jarmarczne żarcie. itp itd tramwajką obskoczysz swiątynie , polecam tez przy okazji flower market i oczywiście żarcie tam Ostatnio edytowane przez Władek : 04.10.2025 o 23:07 Powód: skleroza |
|
|
|