Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary Wczoraj, 11:33   #34
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 15,441
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 2 tygodni 4 dni 19 godz 28 min 48 s
Domyślnie

DOBROJE UTRO PRINCJESSA

Jak poczuł się Prince?

Czyta się wciąż oraz wydala zachwyty i ochy




Ja to jak zwykle narobiłem kilometrów po Estonii, dupa zabolała ale nie byłem w takich spektakularnych miejscach. Samemu też trochę jedzie się inaczej i np. nie bardzo można zostawić moto gdzieniegdzie, załadowane i pójść w pizdu. A i kurtkę/kakakask wypadałoby zostawić... i buty ;D cNo ale widzimy przez to świat z dwóch różnych końców.

Za to mam do dodania jak już widzę Narvę, że ogólnie ta wycieczka na fschodnią stronę Estonii mnie zabiła na smutno nieco. Byłem dla porównania na Sareemie i tam czułem się w Estonii. W biurze klienta w Tallinie są jednostki pracujące tamuj od dobrych 15-20 lat i nie umieją ani mówić po Estońsku a nawet i arkusze Excela czy maile piszą cyrylicą... i to nie dziwi bo... przesuwając się na wschód ląduję na jakiejś stacji około 70km przed Narvą - wchodzę do środka i słyszę w zasadzie tylko rosyjski. Zrobiłem oczy jak przysłowiowe spodki.
W samej Narvie spotykam dwóch mechaników. Ci już między sobą mówią po rosyjsku jeno - pytam zatem o co do chuja chodzi - przecież mój prawie rodzimy Wałbrzych nie mówi po Czesku.
Wyjaśniają, że ogólnie zaszłość - oczywiste... Niemniej w chwili obecnej, obowiązkowy Estoński na poziomie edukacji podstawowej to fikcja - wystarczy przez te 8 lat powiedzieć cokolwiek po estońsku i jesteś good to go. Nie ma żadnych wymagań, żadnej presji. O tym jeszcze za chwilę.
Podsumowującą anegdotą niech będzie, że żona jednego z moich rozmówców jest siostrą w miejscowym szpitalu i JAKO JEDYNA potrafi na ich poziomie pracy wypełniać dokumentację medyczną w j. estońskim. JPRDL.... :/

Z Narvii kieruję się na skuśkę w kierunku SW jadąc przez długi czas brzegiem jeziora Pskowsko Czudzkiego ale wolę jak na mapie piszą Lake Pajpus - czyli Jezioro Fajfuskie
No i tam mam zderzenie z rzeczywistością takie na grubej Loli - gdzieś w połowie jeziora dopada mnie świadomość, że pora obiadowa ma się już mocno ku zachodowi - znajduję jakiś bar rybny - w środku tylko po rusku niemniej czuję się nakarmiony - filet z sandacza, klepane pyry z omastą i szczypiorem, chłodnik, kilka /taka rybka/ na surowo na czarnym chlebie z kminem i masłem. o kurwa. ooooooooo... o 17 panie zamykają przybytek - jestem ostatnim klientem - naczynia mam zostawić pod wiatą. dojadam i dalej na SW.
Potem przed planowanym noclegiem znajduję jakiś sklep w ciut większej wsi - taki poruski SAM po prostu. W środku tylko rosyjski, dzieciaki kleją się do motoru i zagadują. Wszyscy po rusku.

Ból. Bo człowiek myśli, że to będzie kolejne miejsce wyzwalane w 3 dni od faszystów.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
On the road again, czyli Jagna & Raf znów na trasie [USA 2025] jagna Trochę dalej 71 16.09.2025 18:16
Motocyklowy antywirus.. czyli Tunisia Corona Trip FELIX Trochę dalej 65 26.05.2023 17:26


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:11.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.