Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 3 godz 4 min 41 s
Moto wypucowane po powrocie z TET PL S (mam jakoś tak zakorzenione w głowie że powinienem mu się w ten sposób odwdzięczać za powroty z fajnych tripów). Łańcuch naciągnięty, z opon spuszczone po 0,5. Łapy świerzbią, dobra prognoza na sobotę, decyzja - pobudka 5:30, start przed wschodem słońca i dzida „moim” (północnym) odcinkiem TET od A1 na zachód, aż się już dalej nie dało i nie chciało. Ponad 300 km po mientkim, powrót po części asfaltowo, wszystkiego 450, efekty jak poniżej.