Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 05.03.2015, 21:22   #11
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
Domyślnie

Odcinek 4, czyli nie po to mamy ze sobą poznaniaka i krakowiaka, żeby płacić jak za zboże

No dobra. To już wiemy, że można dostać się do Aqua Calientes za 80$ w jedną stronę.
Ale nie będziemy przecież płacić tyle za 3 godzinną jazdę takim czymś:



Krzychu robi research w kuzkańskich biurach turystycznych i okazuje się, że istnieją pewne alternatywy.
Cena owych alternatyw zaczyna się od 90 soli, ale po jakimś kwadransie spada do 60 soli, czyli jakiś 80 pln. W obie strony
Alternatywa składa się z busa oraz dwunożnego transportu własnego, czyli nóg.
I zamiast 3 h w pociągu, spędza się jakieś 6-7 w busie i wędruje kolejne 2-3.

Hm. Nie jestem pewna, szczególne tego spacerku z plecakiem w dżungli w porze deszczowej.
Ale zdaje się, że nie bardzo mam coś do gadania.

Krzychu – poznaniak z dziada pradziada, Raf – oszczędny krakowiak… Co ja biedna mogę?

Skoro świt pojawiamy się zatem pod biurem, skąd zostajemy zgarnięci na uliczkę, z której na raz odjeżdża chyba 15 sprinterów i innych podobnych.
Chaos ogólny, każdy kierowca ma listę niemiłosiernie poprzekręcanych nazwisk i każdy wykrzykuje je w tym samym czasie

Po jakiejś pół godziny i pięciu przesiadkach ruszamy.
W busie towarzystwo międzynarodowe, nie tylko my uważamy, że ceny są (bardzo delikatnie ujmując) zawyżone.

Cuzco poza centrum już takie przeciętnie slumsowate:



Ale zaraz za miastem piękne góry (jesteśmy ciągle powyżej 3000 m n.p.m.)



Krzyś patrzy zachwycony, bo wszędzie rosną, ba! kwitną nawet! pyry:



niby lato, ale pora deszczowa, więc wszystko obłędnie zielone:



Droga dość zakręciarska, kierowca tutejszy, więc zakręty bierze prawie bokiem



Wyżej już mniej roślinności:



Po drodze miasto Urubamba:



Przystanek na siku i takie coś przy okazji:



Zatrzymujemy się „na 2 min, bo jeszcze ktoś się dosiądzie” w Ollantaytambo – pięknym miasteczku w górskiej kotlinie:





Latynoskie 2 minuty przechodzą w godzinę, możemy pooglądać lokalną ludność:





Te ubiory nie są dla turystów. Wszystkie wiejskie kobiety są tak ubrane.

Za Ollantaytambo zaczynamy się wspinać ku przełęczy Abra Malaga : 4316 m n.p.m









brrr…



Serpentynami zjeżdżamy w dół. Wysokość + ułańska fantazja kierowcy powoduje, że każdy zaciska zęby i trzyma się za żołądek. A niektórzy wychodzą z autobusu zieloni i pełnym woreczkiem

Dojeżdżamy do Santa Maria, gdzie zjeżdżamy z asfaltu i szutrem dojeżdżamy do Santa Teresy. Długi Sprinter średnio sobie radzi z pokonywaniem brodów i kamieni.
Droga przyczepiona jest do zbocza góry, wąska i świeżo uszkodzona opadami.



Ogólnie staramy się nie patrzeć w dół, gdzie kilometr niżej wije się rzeka. I nie myśleć, ile Sprinterów już tam spadło

Z Santa Teresa zostało już tylko 10 km do końca. Ale to już w zasadzie offroad – sprinter pokonuje tę drogę dokładnie w 45 minut.

Uff, dotarliśmy do stacji Hydroelectrica.



To stacja końcowa Perurail, można zapłacić jakieś chore pieniądze i pojechać 13 km do Aqua Calientes.

Ale my mamy inny plan:



W linii prostej mamy do Machu Picchu dokładnie 1 km. No i chyba 500 m do góry Ruiny są nawet widoczne.

Ale my musimy przejść się dookoła góry, wzdłuż torów i rzeki, do miasta. I mamy na to 2,5 h, bo w dżungli szybko robi się ciemno

To ruszamy – jak widać większą kupą:



Ci najbogatsi jadą:





Stopa raczej nie złapiemy ale spróbować można



Jakby ktoś miał pomysł, że rowerem albo motkiem – to absolutnie zakazane, rezerwat itp.



widoki są:





Chyba nic nie jedzie



Już po ciemku docieramy do Aquas Calientes.

Wymęczone Jagnię czeka, aż Krzychu wynegocjuje rozsądną cenę:



I kolejny dzień za nami

cdn
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kawa z parmezanem czyli zimni w kraju pizzy i makaronu zimny Trochę dalej 36 12.06.2015 13:01
Do kraju podziemnych pomaranczy czyli po pyry do Peru fassi Kwestie różne, ale podróżne. 6 09.02.2015 08:36
Polscy podróżnicy zamordowani w Peru Cynciu Kwestie różne, ale podróżne. 10 11.07.2011 12:52
rajd pyry chinol Imprezy forum AT i zloty ogólne 170 23.10.2008 14:48


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:20.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.