![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]()
uff...
kolejna impreza polsko - rosyjska… ![]() znów trzeba pić ... choć tym razem jakoś normalniej, bardziej swojsko, może dlatego, że zwyczajniejsi motocykliści, a nie żadne MC ![]() kolejne koniaki, a potem ostatnie polskie piwo znalezione gdzieś w bagażniku… oczywiście spanie w garażu znów nie wchodzi w grę, mamy iść do domu i tyle… Nadal mamy plan na Sołowki, czyli Wyspy Sołowieckie, prom płynie tylko raz dziennie, o 7 rano. Dżes obiecuje pobudkę o 6.30, żebyśmy zdążyli dojechać do portu i kupić bilety. Mamy z Dżesem i spółką ciekawą dyskusję lingwistyczną. Otóż poznaliśmy od MC - chłopaków z Zapoliarnego dwa nowe słówka rosyjskie, dość często przez nich używane. Brzmią one dość podobnie i w końcu zapytaliśmy, gdzie leży różnica. ![]() Chodzi mianowicie o słówka “ch.. owy” oraz “achu..enny”. Różnica okazała się dość konkretna ![]() Pierwsze oznacza dokładnie to samo co po polsku i jest zdecydowanie negatywne i wulgarne, natomiast drugie jest bardziej łagodne a znaczy mniej więcej “zajebisty”. Zdarzyło nam się użyć tego drugiego określenia przy Dżesie i wywołało to niemałą konsternację ![]() ![]() Ale po kolejnym koniaku chłopaki jakoś sami mówią “achuj...enna maszina” ![]() Gada się nam fajnie, w końcu patrzymy, że jest już 5 rano… Idziemy do mieszkania Dżesa, rozkładamy się na podłodze, niestety ciężo spać , jak ktoś paca cię łapą w ucho albo w głowę ![]() Kot Dżesa: Po jakiejś godzinie dzwoni pierwszy budzik. 6.30 Wstajemy na prom? Wszyscy nieżywi… W końcu o 6.50 zrywamy się i biegniemy do auta. Wsiadamy. Do portu jeszcze jakieś 15 km… nie ma sensu… pewnie prom właśnie odpływa… ale... w sumie... to jest Rosja... na pewno nie wypływa o czasie, damy radę… Gdzieś o 7.15 wpadamy do biura, kupujemy bilety i biegniemy na prom, z którego właśnie zdejmują trap ![]() I chyba po nas widać, że spaliśmy niecałą godzinę ... Ale za to możemy wyspać się ciut na kołyszącym statku gdzie na Morzy Białym ![]() A teraz krótko, czemu Sołowki. Aga wyczytała w przewodniku, że warto. Bo piękny zabytkowy monastyr, podobno najważniejszy w kraju i ogólnie ładnie. Jagna znowu chciała zobaczyć na własne oczy kawałek tego, co pisał Sołżenicyn w “Archipelagu Gułag”. Na Sołowkach funkcjonował od 1920 jeden z cięższych sowieckich łagrów: Солове́цкий ла́герь осо́бого назначе́ния (СЛОН). Przebywało tam nawet po 65 tys. ludzi. I większość tam została… Sołżenicyn szacuje, że w sowieckich obozach systemu uśmiercono od początku rewolucji do roku 1956 ok. 60 milionów ludzi. Historyk Robert Conquest, podaje liczbę 42 milionów ludzi, którzy zginęli bezpośrednio w obozach (ich zgony zostały oficjalnie „zaksięgowane” przez służby obozowe), oraz trudną do oszacowania (od 10 do nawet 30 milionów) liczbę ludzi, którzy nie zmarli w samych obozach, lecz w trakcie transportu oraz na skutek chorób i wycieńczenia już po wypuszczeniu z obozów. Robert Conquest (na podstawie danych archiwalnych) podaje też liczbę osób, które przewinęły się przez te obozy: w latach 1931-1932 w obozach przebywało stale około 2 miliony ludzi, w latach 1933-1935 – 5 milionów, w latach 1935-1936 – 6 milionów. W czasie drugiej wojny światowej nastąpił gwałtowny rozwój obozów i w latach 1942-1953 przebywało w nich już stale ok. 10-12 milionów ludzi, czyli mniej więcej 5% całej populacji ZSRR. Niewyobrażalne. Jednak współczesna Rosja nie bardzo chce o tym pamiętać. Owszem, są jakieś tablice, informacje też nie są już tajne, ale… Tylko dzięki mojej wrodzonej upartości udało nam się namierzyć “muzeum” łagru, mieszczące się w dwóch pokojach jednego z dawnych baraków. Mniejszej tabliczki “Muzeum” już chyba nie dało się zrobić… A w środku wszystko wyłącznie po rosyjsku i to raczej w ilościach symbolicznych… Jagna poczuła się więc rozczarowana rosyjskim podejściem do historii i pozostało zwiedzić sam monastyr i okolice. Sołowki są ładne same w sobie: Monastyr ogromny: i ciągle remontowany, bo w końcu niszczał od 1920 roku… Niestety kobiety obowiązuje okrycie głowy oraz spódnica. I taki efekt mamy nieciekawy: Fazi przytulony od serca ![]() Remont trwa: Po zwiedzeniu wszystkiego co się da, ciągle mamy godzinę do powrotnego promu. I chyba ogarnia nas zmęczenie… A niektórych nawet morzy sen… W końcu prom przypływa i znów jesteśmy w Kiem. Idziemy pożegnać się z Dżesem i spółką, który opowiadam jak bardzo był zdziwiony kiedy obudził się koło południa a nas nie było ![]() Taka ładna fotka z podwórka Dżesa: I wracamy znów na M18… Jesteśmy jednak tak zmęczeni, że już chyba po godzinie szukamy ustronnego miejsca do rozbicia… Znajdujemy ładne jeziorko z kaczkami: i zupełnie przeciętną ilością komarów: I delektujemy się pierwszą prawie ciemną nocą: cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rumunia czerwiec 2013 | mirek-Pszczyna-Paris | Przygotowania do wyjazdów | 22 | 12.12.2013 22:06 |
MoToAvToSy Ekspedycja Bałkany Czerwiec 2013 | avente | Trochę dalej | 4 | 08.10.2013 23:46 |
Ślůnsko rajza do Rusyje 2013 | fassi | Przygotowania do wyjazdów | 51 | 26.09.2013 23:04 |
Albania na 2 tygodnie [czerwiec 2013] | mikelos | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 22.04.2013 15:30 |
Zobaczyć Iran - czyli 4 dni w Armenii. [Czerwiec 2012] | majek | Trochę dalej | 104 | 26.02.2013 14:33 |