Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 27.11.2013, 22:20   #11
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
Domyślnie

uff...
kolejna impreza polsko - rosyjska…
znów trzeba pić ...
choć tym razem jakoś normalniej, bardziej swojsko, może dlatego, że zwyczajniejsi motocykliści, a nie żadne MC
kolejne koniaki, a potem ostatnie polskie piwo znalezione gdzieś w bagażniku…
oczywiście spanie w garażu znów nie wchodzi w grę, mamy iść do domu i tyle…

Nadal mamy plan na Sołowki, czyli Wyspy Sołowieckie, prom płynie tylko raz dziennie, o 7 rano.
Dżes obiecuje pobudkę o 6.30, żebyśmy zdążyli dojechać do portu i kupić bilety.

Mamy z Dżesem i spółką ciekawą dyskusję lingwistyczną.
Otóż poznaliśmy od MC - chłopaków z Zapoliarnego dwa nowe słówka rosyjskie, dość często przez nich używane.
Brzmią one dość podobnie i w końcu zapytaliśmy, gdzie leży różnica.
Chodzi mianowicie o słówka “ch.. owy” oraz “achu..enny”. Różnica okazała się dość konkretna
Pierwsze oznacza dokładnie to samo co po polsku i jest zdecydowanie negatywne i wulgarne,
natomiast drugie jest bardziej łagodne a znaczy mniej więcej “zajebisty”.

Zdarzyło nam się użyć tego drugiego określenia przy Dżesie i wywołało to niemałą konsternację oraz komentarz “lepiej tego przy ludziach nie używajcie”

Ale po kolejnym koniaku chłopaki jakoś sami mówią “achuj...enna maszina”

Gada się nam fajnie, w końcu patrzymy, że jest już 5 rano… Idziemy do mieszkania Dżesa, rozkładamy się na podłodze, niestety ciężo spać , jak ktoś paca cię łapą w ucho albo w głowę

Kot Dżesa:



Po jakiejś godzinie dzwoni pierwszy budzik.
6.30
Wstajemy na prom?
Wszyscy nieżywi…
W końcu o 6.50 zrywamy się i biegniemy do auta.
Wsiadamy. Do portu jeszcze jakieś 15 km… nie ma sensu… pewnie prom właśnie odpływa…
ale... w sumie... to jest Rosja... na pewno nie wypływa o czasie, damy radę…

Gdzieś o 7.15 wpadamy do biura, kupujemy bilety i biegniemy na prom, z którego właśnie zdejmują trap

I chyba po nas widać, że spaliśmy niecałą godzinę ...



Ale za to możemy wyspać się ciut na kołyszącym statku gdzie na Morzy Białym

A teraz krótko, czemu Sołowki.
Aga wyczytała w przewodniku, że warto. Bo piękny zabytkowy monastyr, podobno najważniejszy w kraju i ogólnie ładnie.
Jagna znowu chciała zobaczyć na własne oczy kawałek tego, co pisał Sołżenicyn w “Archipelagu Gułag”.

Na Sołowkach funkcjonował od 1920 jeden z cięższych sowieckich łagrów: Солове́цкий ла́герь осо́бого назначе́ния (СЛОН). Przebywało tam nawet po 65 tys. ludzi. I większość tam została…

Sołżenicyn szacuje, że w sowieckich obozach systemu uśmiercono od początku rewolucji do roku 1956 ok. 60 milionów ludzi. Historyk Robert Conquest, podaje liczbę 42 milionów ludzi, którzy zginęli bezpośrednio w obozach (ich zgony zostały oficjalnie „zaksięgowane” przez służby obozowe), oraz trudną do oszacowania (od 10 do nawet 30 milionów) liczbę ludzi, którzy nie zmarli w samych obozach, lecz w trakcie transportu oraz na skutek chorób i wycieńczenia już po wypuszczeniu z obozów. Robert Conquest (na podstawie danych archiwalnych) podaje też liczbę osób, które przewinęły się przez te obozy: w latach 1931-1932 w obozach przebywało stale około 2 miliony ludzi, w latach 1933-1935 – 5 milionów, w latach 1935-1936 – 6 milionów. W czasie drugiej wojny światowej nastąpił gwałtowny rozwój obozów i w latach 1942-1953 przebywało w nich już stale ok. 10-12 milionów ludzi, czyli mniej więcej 5% całej populacji ZSRR.

Niewyobrażalne.

Jednak współczesna Rosja nie bardzo chce o tym pamiętać. Owszem, są jakieś tablice, informacje też nie są już tajne, ale…
Tylko dzięki mojej wrodzonej upartości udało nam się namierzyć “muzeum” łagru, mieszczące się w dwóch pokojach jednego z dawnych baraków.
Mniejszej tabliczki “Muzeum” już chyba nie dało się zrobić… A w środku wszystko wyłącznie po rosyjsku i to raczej w ilościach symbolicznych…

Jagna poczuła się więc rozczarowana rosyjskim podejściem do historii i pozostało zwiedzić sam monastyr i okolice.

Sołowki są ładne same w sobie:





Monastyr ogromny:



i ciągle remontowany, bo w końcu niszczał od 1920 roku…

Niestety kobiety obowiązuje okrycie głowy oraz spódnica. I taki efekt mamy nieciekawy:









Fazi przytulony od serca





Remont trwa:



Po zwiedzeniu wszystkiego co się da, ciągle mamy godzinę do powrotnego promu.
I chyba ogarnia nas zmęczenie…



A niektórych nawet morzy sen…



W końcu prom przypływa i znów jesteśmy w Kiem. Idziemy pożegnać się z Dżesem i spółką, który opowiadam jak bardzo był zdziwiony kiedy obudził się koło południa a nas nie było

Taka ładna fotka z podwórka Dżesa:



I wracamy znów na M18… Jesteśmy jednak tak zmęczeni, że już chyba po godzinie szukamy ustronnego miejsca do rozbicia…
Znajdujemy ładne jeziorko z kaczkami:



i zupełnie przeciętną ilością komarów:



I delektujemy się pierwszą prawie ciemną nocą:



cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Rumunia czerwiec 2013 mirek-Pszczyna-Paris Przygotowania do wyjazdów 22 12.12.2013 22:06
MoToAvToSy Ekspedycja Bałkany Czerwiec 2013 avente Trochę dalej 4 08.10.2013 23:46
Ślůnsko rajza do Rusyje 2013 fassi Przygotowania do wyjazdów 51 26.09.2013 23:04
Albania na 2 tygodnie [czerwiec 2013] mikelos Umawianie i propozycje wyjazdów 6 22.04.2013 15:30
Zobaczyć Iran - czyli 4 dni w Armenii. [Czerwiec 2012] majek Trochę dalej 104 26.02.2013 14:33


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:04.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.