|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Nottingham, UK
Posty: 697
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 tydzień 4 dni 19 godz 50 min 2 s
|
![]()
Pisz Tymon pisz to juz niedługo powspominamy port w Ullapool.
A nie, sorry. Zapomniałem, że Ty nie pamiętasz :-)
__________________
Gdzie BMW nie może tam Africę pośle. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
....OLEJ....
![]() Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Pniewy-Londyn
Posty: 1,337
Motocykl: RD07a
Przebieg: 6006 km
![]() Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 17 godz 47 min 47 s
|
![]()
Dajesz Tymoniasty!
Po wypiciu pifka i wypaleniu fajki pokoju zlecialy sie chyba wszystkie meszki w okolicy! To byla jakas masakra - wlazily po butach pod spodnie wciskajac sie wszedzie gryzac niemilosiernie. Nawet do zupy, ktora jedlismy chodzac do okola namiotow. Jako ze bylismy na koncu pola a do kibla byl ladny kawalek, wiec lodpalilem Olge i dlugim slidem na szutrze wbilem sie pod bude z prysznicem, wzbijajac tymany kurzu. Ledwo zeba umylem a tu wpada mnie kobita do meskiego ustepu w obcislych leginsach z dekoltem do pępka i pyta czy moze mi jakoś pomóc brrrr... Sadzac po stroju myslalem ze to lokalna kurewka. Jako ze nie gustuje w bezzebnych natarczywych kobitach po 50 szybko odpowiadam - dziekuje, nie skorzystam. Babajaga chyba skapowala sie ze biore ja za ladaco, bo takiego buraka dostala, ze malo sie nie zapalila. Nie przeszkodzilo jej to jednak w tym, zeby opierdolic mnie za jazda na komarze po polu. Mowie ze czytalem regulamin 3 razy i nie ma nic o zakazie poruszania sie pojazdami do kibelka, znakow zakazu tez brak. Wiec jesli ma problem to niech dopisze sobie jutro taka info na bramie. Opuszcza meska laznie bez buziaka mruczac pod nosem zebym wiecej nie jezdzil. Po powrocie do namiotu opowiadam Tymonowi o podrywie. Pali wieprzka i pryka tam skad dopiero wrocilem. Tymczasem w moim namiocie trwa walka z meszkami. Po 2 min slysze ze kolega wraca- mysle sobie, ten ma dopiero ruchy. Ale gdze tam- zapomnial recznika! Po kolejnych 2 min wraca ponownie po baterie do aparatu. Nie mija minuta i jest z powrotem po baterie do kompa. Prawie udusilem sie ze smiechu ![]() Wlascicielka musiala sobie wlosy z pod pach wyrywac widzac jak Tymon jezdzi w ta i spowrotem, ale chyba nie byl w jej typie bo pozostawia go bez odwiedzin. Tak przynajmniej twierdzil Mr T- czy to prawda, nie wiem. Koniec koncow udaje mu sie zabrac wszystkie klamoty, bo dlugo nie wracal. W koncu slysze znajome pryk, pryk... Kiedy jest juz na miejscu okazuje sie ze zapomnial zabrac ladowarki i musi jechac jeszcze raz!!! Teraz tylko czekalem az wypierdola nas z pola na pozarcie meszek. Udaje sie jednak przespac do rana bez wizyty seksownej Lolity. W nocy budi mnie dziwny dzwiek. Jakby deszcz, niestety byly to wyglodniale miniaturki komarow probujace dostac sie za wszelka cene do namiotu. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
majsterkowicz amator
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,241
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
![]()
Hehe.. a ten drapieżny ptak co cala noc latal i skrzeczal nad namiotami? Mnie on zasnac nie dawal...
EDIT: Dodaje Klip z pierwszych 3 dni wyjazdu: Zapraszam także do subskrypcji!
__________________
![]() -=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: ![]() Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez Tymon : 20.11.2013 o 16:32 |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Nottingham, UK
Posty: 697
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 tydzień 4 dni 19 godz 50 min 2 s
|
![]()
moze to byla ta pani w getrach
__________________
Gdzie BMW nie może tam Africę pośle. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
majsterkowicz amator
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,241
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
![]()
Godzina 8:58 - sprzęty gotowe do drogi (prawie) - Banditos - tym razem to na niego trzeba było czekać - pakuje się na kuńa... (proszę zwrócić uwagę na szykowną Woalkę na głowie modela...)
![]() Ruszamy z Banditem - musimy odnaleźć Robina - wysylam SMS'a do Robina, że nadjeżdżamy... Niestety "SS" ze względu na brak zasięgu dochodzi kilkanaście minut przed naszym przyjazdem - Robin szybko zwija biwak... Ja robię zdjęcia ![]() ![]() Ekipa gotowa - ruszamy - wyjeżdżamy z Isle of Skye - nie wiem dlaczego - nie zrobiła na mnie jakiegoś powalającego wrażenia... OT - wyspa z górami... ![]() W pierwszej miejscowości po zjechaniu z wyspy szukamy jakiejś miejscówki (taniej) na śniadanie... - nie udaje się nam - dostajemy cynk, że w miejscowości Plockton można zjeść dobre (tanie) śniadanie... Czyli wiemy gdzie jechać dalej... W oczekiwaniu na zamówione śniadanie... Chłopaki "obczajają" miejscowe towary, ja - przyzwyczajony do życia w celibacie - robię zdjęcia... ![]() Z Banditosem byliśmy tak głodni, że sterroryzowaliśmy kelnerkę - aby dostać porządne śniadanie... W trakcie śniadania dyskutujemy (demokracja) nad mapą - gdzie jedziemy, odzywa się też Paweł - pyta się gdzie się spotykamy - jednogłośnie ustalamy, że w Ullapool... Po śniadaniu czas w drogę... Trasa wąskimi drogami - mijanki co jakiś czas... - jednak my na motocyklach możemy jechać bez zatrzymywania się... - wszyscy nam uprzejmie udzielają skrawka drogi - coby można było przejechać... Stromeferry, Achnitee, Ardarroch... Tak Ardarroch... - tu się zaczyna zabawa... Powoli - nie znienacka... Droga (oczywiście wąska) zaczyna nieśmiało wspinać się coraz wyżej... Oczom naszym ukazują się góry... ![]() Ja jako narwany przewodnik (aka. przewodniczący) korzystam z każdej z okazji aby zjechać z "głównej" trasy... Najczęściej po kilkuset metrach okazywało się, że to jednak "ślepa uliczka(droga)" (chłopaki chyba nie za bardzo byli zadowoleni...) Tu na przykład dojechaliśmy nad jakąś tamę... ![]() ![]() Jedziemy dalej... Droga - wąska, stroma, z wieloma zakrętami... GoPro ustawione na film - więc zdjęć niema... Tu zdjęcia ze szczytu: ![]() ![]() Teraz zjazd na drugą stronę... Jadę przodem, GoPro nagrywa film... Cisnę, kładę się w zakrętach, liczę na to, że nic z przeciwka nie jedzie... Winkle się kończą... Patrze w lusterko, chłopaków nie ma... Zatrzymuję się na poboczu i czekam... ... ... Chłopaków nie ma... - decyzja - trzeba wracać - zaniepokojony wracam pod górkę... ... Po kilku winklach widzę w górze chłopaków podnoszących moto... Stres... Po chwili dojeżdżam - okazuje się, że Robin zaliczył lekką glebę na zakręcie na którym ja sam miałem "ciepło" (myślę, że Robin opisze sytuację - liczę na to)... Na szczęście straty małe: ![]() Lekkie przetarcia na kurtce, rozwalone zamknięcie kufra centralnego, wygięty kierunkowskaz, porysowana owiewka i zgubiony iPhone (hehe jak dla mnie to nie strata ![]() Kufer naprawiamy i zabezpieczamy zamknięcie za pomocą "gumowych linek" iFon się znajduje... zbieramy sprzęty z kufra, prostujemy kierunkowskaz... I jedziemy dalej - bardziej ostrożnie... Trasa z Ardarroch do Applecross - warta polecenia - wg mnie - jedna lepszych tras motocyklowych w Szkocji... Winkle, winkle, winkle... (szkoda, że ruch dwustronny...). Teraz już bardziej "lajtowo" z Applecross do Shieldaig ![]() ![]() ![]() ![]() Krótka przerwa i odpoczynek: ![]() ![]() Po jakimś czasie jedziemy dalej... Moje przeczucie przewodnika znów daje mi znać... (chłopaki pewnie w kaskach przeklinali moment kiedy mi dali pozycje przewodniczącego ![]() - skręcam z głównej drogi w jakiś szuter... Droga prowadzi w górę... -jednak jak to na wyspach szybko się okazuje, że to "Dead end" ale jakie widoki: ![]() ![]() Zdjęcia, wywiady itp... - wracamy do głównej drogi... - tu okazuje się, że jest jeszcze jedna opcja na "offa" - szybko bez wahania skręcam w prawo... ![]() Dojechaliśmy z Banditosem prawie pod tą wieże... Ja zaliczyłem spektakularną glebę (będzie chyba na filmiku)... Robin z szosowymi oponami przeklina w kasku swoje opony: ![]() W międzyczasie Robin koresponduje z Pawłem - Paweł jedzie z Nottingham aby się z nami spotkać w Szkocji... pisze też, że jedzie już cały dzień w deszczu i nie zapowiada się, że z niego wyjedzie (godz. ok. 19) - a u nas słonko ![]() Czasu mało - a do Ullapool trochę "kaemów" - koniec op*#r%£?ania się... - czas jechać na spotkanie z Pawłem! Godzina 21 - jesteśmy w Ullapool, zakupy w Tesco, Tymon zostaje przy motocyklach (waruje) - chłopaki robią zakupy... Godzina 21:30 - jesteśmy na kempingu - już z daleka widzimy wysoką postać Pawła - czeka na nas... Razem wjeżdżamy na kemping... Szybkie rozkładanie Tymon dostaje zjeb od kolesia w namiocie... (6metrów między namiotami musi być minimalnie - nie wiedziałem...) ![]() Prysznice, pranie, itpe... Czas na pierwszą na Szkockiej glebie (nie licząc wizyty u Zenona) najepkę!! Pomimo meszek, zimna, i ciemności: ![]() ![]() ![]() Chłopaki trochę się przestraszyli jak rozlalem 0,7 "JD" na jedno rozlanie do kubków... "- bo po co mieszać to z Colą ![]() (na szczęście było jeszcze jedno 0,7) ![]() ![]() Trzeba było opanować sztukę picia przez "Woalkę": ![]() ![]() Potem podobno był jakiś port, niby, że chcieliśmy kupić świeże ryby... - nie wiem... nie pamiętam... ![]() Ktoś to pamięta ![]() P.S. - Nasze opony pod koniec dnia: ![]() Nasza trasa: ![]() Start: ok 9rano Stop: ok 21... Najechanych kilometrów: (wg mapy 316, wg tripmasterów: 339km)
__________________
![]() -=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: ![]() Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez Tymon : 13.08.2012 o 16:30 Powód: P.S. |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Ballynahinch (Irlandia Płn) / Częstochowa
Posty: 630
Motocykl: CRF1100L AS
Przebieg: 7500 km
![]() Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 23 godz 21 min 27 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
dajesz chłopaku-czytam czytam. Tego Haggisa bym wciągnał.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
leżę.
![]() Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Mieszkam w Szkocji
Posty: 158
Motocykl: XL 600 V by Hans
Przebieg: 73k
![]() Online: 1 tydzień 1 dzień 10 godz 33 min 39 s
|
![]()
Zagladam tu raz na miesiace i caly czs na biezaco jestem...
Halo! pisac, malowac, zdjecia pokazywac!!! |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
majsterkowicz amator
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,241
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
![]() Cytat:
Czekam i czekam aż ktoś coś napisze... :P Cytat:
![]() Zdjęcia już mam powybierane, wszystko gotowe do jazdy... yyy... do pisania... ![]()
__________________
![]() -=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: ![]() Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Nottingham, UK
Posty: 697
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 tydzień 4 dni 19 godz 50 min 2 s
|
![]()
Napiszę, napiszę. Od czwartku urlop więc więcej czasu będzie.
__________________
Gdzie BMW nie może tam Africę pośle. |
![]() |
![]() |
![]() |
Tags |
scotland , szkocja |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Relacja z podróży dookoła świata MXT 2012-2013 | mirek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 1 | 05.05.2014 10:09 |
Szkocja - koniec maja 2012 | Tymon | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 27.12.2011 11:19 |