Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 18.11.2011, 18:08   #11
Robert B


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Reszel
Posty: 79
Motocykl: Varadero 1000 & TA 650? 700 Magadan Edition & Yamaha gryzzli
Robert B jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 2 godz 32 min 46 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sebol Zobacz post
Dodam jeszcze mały epizod który sobie właśnie przypomniałem odnośnie jazdy po zachodzie słońca .

Jedziemy za samochodem Bolda do Ułan Bator . Jest już ciemno jak w ..... jak w nocy Droga asfaltowa zatem możemy jechać trochę szybciej ( jakieś 100 - 110 km/h ) Jadę za terenówką , a za mną Robert i na końcu Piotr . W pewnym momencie na mojej wysokości na poboczu widzę pędzące konie , które wcale nie mają zamiaru zatrzymywać się i z pewnością przebiegną przez jezdnię na drugą stronę . Krzyczę w interkom UWAGA KONIE !!!
Sam nie wiem jak chłopakom udało się uniknąć zderzenia .
Jazda w Mongolii w nocy jest nie tylko niebezpieczna z powodu kiepskiego stanu dróg ( lub ich braku ) , ale i z powodu samopas chodzących zwierząt . Kraksa z koniem , wielbłądem lub nawet kozą może w efekcie mieć fatalny skutek .
Gwałtowność hamowania spowodowała blokowaniwe przedniego koła. Kilkakrotnie odpuszczałem i dociskałem. Kostki na asfalcie mają jednak swój świat. Dorosłe konie przychamowały,ale żrebak szedł ogniem dalej prosto. jego pysk(piękny) minęłem mniej niż pół metra,a miałem jeszcze prawie 40km/h.
Gdyby nie te minięcie na "milimetry" to z pewnością doszły by nowe złamania do mojej listy. Pamiętam,ze po wszystkim poczułem całą gamę uczuć, któte następowały po sobie kolejno:
hamowanie i zimne dozowanie hamulców przeszło w podziw dla urody konia gdy go mijałem, następnie radość że się udało i przeklinanie w myślach, bo fala bólu była potężna. Kości ledwo zaczęły się zrastać, a awaryjne hamowanie wymagało pełnago napięcia mięśni. Kierownicę trzeba było mocno złapać,a obojczyk rozpoczął swój taniec pod skórą. Kiedy zdałem sobie sprawę, że jest po wszystkim adrenalina spowodowała,że Sebastian usłyszał przez interkom żarty o najlepszym w Mongolii chirurgu, któty był na miejscu wypadku.
Robert B jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Mongolia samotnie czerwiec/lipiec 2011 doktorek Trochę dalej 44 14.02.2012 19:08
Mongolia 2011 start przełom lipca sierpnia, motorki już ma miejscu :-) mnorbi Umawianie i propozycje wyjazdów 0 02.07.2011 17:46
Mongolia 2011 sebol Umawianie i propozycje wyjazdów 121 01.06.2011 21:27


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.