Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 30.05.2011, 21:41   #11
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,918
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 1 tydzień 2 godz 19 min 41 s
Domyślnie

Dzień drugi to głownie piękne widoki więc nie ma co psuć wrażeń mym smętnym gadaniem


Rano jak to rano, umycie zęba w mineralnej, pakowanie i wyjazd w kierunku Elbląga gdzie umówieni jesteśmy z resztą ekipy.

Zanim jednak nastąpił wyjazd, Janosik stwierdza, że Afryka chodzi tylko na jeden cylinder.
Janosik dzielnie zaczął pukać, dmuchać i potrząsać licząc, że coś to pomoże. Ja służyłem całą
moją wiedzą w zakresie mechaniki czyli podawałem śrubokręt.



W końcu Afryka lekko zażenowana odprawianymi wokół niej gusłami sama się naprawia dzięki czemu możemy jechać.

Do Elbląga postanawiamy jechać przełajowo. W Kwitajnach po godzinie błądzenia po lasach Tomek rozsądnie stwierdza, że nie ma czasu ani paliwa na kręcenie się jak gówno w przerębli i odjeżdża asfaltem…
Ja i moje poczucie nawigacji jesteśmy urażeni.

Dalszą drogę i my pokonujemy asfaltem jednak w miarę możliwości „asfaltem bocznym”
i o 11 meldujemy się w Elblągu



Elbląg jest ciekawym miastem. Większość starówki została na nowo wybudowana w ciągu ostatnich lat.




W porcie czeka na nas łódka z kapitanem Kiubem, kapitanową Doną oraz resztą załogi.




Pani Kapitanowa



Oraz Pan Kapitan



No to cała naprzód ku nowej przygodzie



Jest sielsko, anielsko, wędkarze machają przyjaźnie, choć niektórzy z załogi twierdzili, że „spier..alajcie” nie jest lokalną forma pozdrowienia.



Tym samym zaczynamy rejs po kanale elbląskim



Załoga twardych morskich zakapiorów



No i znów dochodzimy do momentu gdzie słowa są naprawdę zbyteczne w obliczu widoków







W Andrzeju obudziły się wspomnienia z czasów wielorybniczych



natomiast Janosik demonstruje jak ważnym elementem na morzu jest tężyzna fizyczna



Moja tężyzna została w domu przed komputerem więc mruczę pod nosem, że marynarz bez pełnego rynsztunku na sobie to dupa a nie marynarz .



Sekcja fotograficzno czytelnicza również na posterunku



No i płynie nam spokojnie to życie na wodzie aż w końcu dopływamy do największej atrakcji kanału elbląskiego czyli do pochylni mającej wywindować nasz stateczek na wyższy odcinek kanału



Łajba zapakowana na wózeczek. Po uderzeniu w gong informujący, że wszystko jest gotowe wyciągana jest na wyższy poziom.





Radocha przy tym jest wielka. Na górze należy uiścic opłatę za ta windę a przy okazji można pooglądać maszynownie



Pakujemy się na pokład i płyniemy do następnej pochylni



Po minięciu drugiej pochylni musimy zawracać ponieważ pochylnie są zamykane o 17.
Droga powrotna to znów piękne widoki





W Elblągu schodzimy na lad i już każdy na własną rękę wraca do domu.

Dziękuję bardzo całej ekipie za zajebisty weekend.
__________________
Wiesz... taki kuter...


Ostatnio edytowane przez czosnek : 30.05.2011 o 22:13
czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
"SZCZĘŚCIA w nieSZCZĘŚCIU" czyli Przygody na trasie... motoMAUROxrv Kwestie różne, ale podróżne. 88 06.12.2019 12:21
Cena przygody. Louis Kwestie różne, ale podróżne. 96 05.10.2013 16:29
Jura, czyli ,,męskie przygody". Kristos Polska 6 01.02.2011 22:37


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.