Nie tylko ęduro człowiek żyje, czyli piękne klasyki;)

[matjas]

Z tym prowadzeniem to jest największa niespodzianka.
Idzie jak po szynach i bardzo lekko wchodzi w winkle. Co prawda do obcierania podestów jeszcze nieco mi brakuje ale myślę że jest w tzw zasięgu.
Ja lubię poznawać nowe a to moto ma w sobie wiele nowego no i jego analogowosc oraz odczucia podczas jazdy są naprawdę bardzo inne od tego co znałem do tej pory.
Na pewno nie każdemu siądzie. Mi się podoba. Po 500km wciąż nie zmieniłem zdania.

Nie cierpię gadania że coś jest cool a coś jest BE. Myślę że już chyba nie będę miał hayabusy albo xxa- trochę przespałem ten moment i nie ukrywam że żaluje bo tej strony mocy nie poznałem.

Byleby był czas na jazdę czego każdemu życzę oraz chęci do poszukiwań i próbowania nowego.
Zjawisko motocyklizmu ma wiele odsłon ale JEDNA twarz. Niezależnie od tego na czym jadę zawsze jestem gotów pomóc w potrzebie i zawsze LWG niezależnie od tego co jedzie z przeciwka.
Jesli ktoś widzi mnie na HD i jest skłonny szufladkować to niestety chyba nie znajdziemy porozumienia.

Napisał Baza

Ale jakie primaaprilis.
To są dobre motocykle dla kogoś kto nie ma ciągotek to zapitalania po winklach. Klang potato na biegu jałowym plus „good vibrations” to inny wymiar czerpania satysfakcji z jazdy motocyklem. To jest dla mnie zrozumiałe w 100%.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk