![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 |
Niepozorny
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 565
Motocykl: Bardzo stara Teresa
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 4 godz 22 min 3 s
|
![]()
TURECKI KEBAB
Granicę turecko-bułgarską przekraczamy w Edirne bez większych problemów i kierujemy się do przeprawy promowej w Gelibolu. Załącznik 1763 Jadę przez Turcję trzeci raz w ciągu trzech lat i mam już serdecznie dość autostrady Edirne – Stambuł tym bardziej, że dwa lata wcześniej uwięziła mnie na niej awaria akumulatora. Jak się później dowiedzieliśmy, podobne kłopoty spotkały na niej Kiuba z Gawronem w tym roku. Zawsze kiedy jadę przez Turcję a robiłem to za każdym razem inną drogą, fascynuje mnie tempo i rozmach z jakim Turcy budują sieć drogową w swoim kraju. Tu, o budowaniu się nie gada, tu po prostu się to robi. Na całej trasie przejazdu zgromadzona jest niewiarygodna ilość sprzętu i ludzi potrzebnych do realizacji sieci dróg. A budują z rozmachem. Nawet jeśli jezdnia jest na razie dwupasmowa to nasyp jest dużo szerszy, tak aby w przyszłości można było ją poszerzyć. Tak więc pędzimy po pięknych tureckich drogach a wiatr rozpędzony na bezkresnych płaskowyżach wręcz usiłuje zepchnąć nas na pobocze. Wieczorem docieramy do Gelibolu i robimy przegląd hotelików. Wybieramy jeden z nich o korzystnym współczynniku jakości do ceny, którego właściciel zapewnia nas, że on nigdy nie śpi i motocykle parkujące na ulicy będą bezpieczne. I rzeczywiście noc maszyny przetrwały bezpiecznie i tylko miejscowe koty z upodobaniem wylegiwały się na siedzeniach wymoszczonych egzotycznymi baranimi skórami z Podhala. Załącznik 1764 Pożeramy jakieś kebaby w obskurnej portowej knajpie a rano przeprawiamy się do Azji. Załącznik 1765 Jechać, jechać, jechać !!! Takie hasło towarzyszy nam przez całą drogę przez tą straszliwie długą Turcję. Załącznik 1766 A więc jedziemy, tankujemy, jemy, przysypiamy na prostych odcinkach dróg, śpimy i znowu jedziemy. Afryczki się nie psują – nuuuda. Załącznik 1770 Nocujemy w Afion. Jedziemy, nocujemy w Adanie z pięknym widokiem na imponujący nowy i olbrzymi meczet. Załącznik 1767 Rankiem wstajemy i znów jedziemy. I tak do wyrzygania. Przed wjazdem do Syrii postanawiamy odpocząć w małym miasteczku Arsus nad Morzem Śródziemnym. Załącznik 1771 Kąpiemy się, pifkujemy, jemy rybki i bratamy się z miejscowymi Easy Riderami. Załącznik 1772 Spędzamy tam dwie noce ale w końcu trzeba jechać, jechać, jechać. Między Arsuz a Samandag jest wymarzony szuterek dla Afryczek. Po lewej stronie góry, po prawej w dole szmaragdowe morze. Gęby nam się śmieją jak na reklamie budyniu. Załącznik 1769 Załącznik 1768
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja. A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam. ( Dzień Świra ) Kocham Łódź Ostatnio edytowane przez Lewar : 09.01.2009 o 19:26 |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Łuny w Bieszczadach - czyli w 3 godziny śladem książki | czosnek | Polska | 12 | 14.04.2010 10:44 |