Już na początku koleś mnie zniechęcił zapewniając, że każdy z nas (czyli ja też) używałem jakiegoś Fuchs-a. No i error - pomijając puchę, to w pierwszych japońcach używałem Castrola-aRS, później QuakerState, jak go zabrakło, to BellRay, a obecnie RoyalPurple. Cały ten filmik (pewnie sponsorowany przez niemioszków), to bełkot. Żeby zrobić dobry środek smarny (nie tylko olej) potrzeba dobrego surowca-bazy. Nie każda ropa się do tego nadaje. Najlepsza ropa parafinowa (nie naftalenowa) to ropa pensylwańska (tylko dwa źródła - właściciel QuakerState), a reszta to tylko gorzej lub dużo gorzej, jak np. ropa ruska o wysokim zasiarczeniu. Oczywiście olej silnikowy, czy przekładniowy, to pakiet 6-8 komponentów od których też zależy jakość (ogólnie pojęta). Jeśli się orientuję, to głównym dostawcą surowca w tej części EU jest ... no zgadnij, a nasi zachodni sąsiedzi mają z nimi historycznie dobre układy.
|