Są ćwoki, którym nie wytłumaczysz. Najnowszy przykład : kolo pomimo, że motur stał w kałuży (kranik zostawiony na PRI i przelało się odmą), odpalił maszynę i czekał dwadzieścia minut, żeby czwarty gar zagadał i gdyby przepalił, to pewno "przejechałby się". Kompresja po 6 -7 na garze. Tłumaczę, że nie warto bawić się w remonty, tylko podmienić silnik, tym bardziej, że jest w czym wybierać. Nie - mam zdjąć głowicę i zobaczyć co się stało. Śmiać mi się nie chce - płakać też nie ma co - zobojętniałem.
|