Podesłałem mu linka
No więc sobie gram z rana i nagle skojarzyłem, skąd Ty ten utwór Elwood.
Strażnik Domowy się krząta w kuchni, jak odkładam gitarę z pytaniem?
- Czy aby to nie urodziny Karpika dzisiaj?!
No tak, pada z kuchni.
- No to dzwonię!
No gdzie o takiej porze?!
- Będę pierwszy!
Ja nie pamiętam urodzin swoich bliskich poza tymi, których urodziny kończą się w styczniu. Jak moje i Strażnika oraz mamy i dwóch zacnych kolegów. Na resztę działa pewien system ale ten z kolei, tylko do pierwszej połowy roku sięga.
Karpik zawsze o moich pamiętał i zawsze miał "pretensje", że ja nie pamiętam jego. Po kolejnej przypominajce rzucił w eter:
- 32 czerwca kurwa!
I tę datę zapamiętałem!
No i zapamiętałem, z jakiej okazji ponownie nauczyłem się grać Wspomnienie z Alhambry i idzie mi to coraz lepiej.
Poniżej inne wykonanie, drugiego z najwybitniejszych, dzisiejszych klasyków gitary.
Jest kilka wersji "palcowania" lewej ręki. Kiedyś grałem wersję Williamsa (spokojnie zagram ją też dzisiaj). Istotna jest technika prawej - tremolo.
Jak za pół roku opanuję Adagio Sostenuto (Sonata Księżycowa) - utwór którym otwieram pierwszą stronę wątku, to wezmę na tapetę:
Dla mnie bardzo się podoba.