Koszulki z napisami są powszechnie lubiane w Iranie
20250509_1426374601.jpg
Moje doświadczenia w komunikacji z ludźmi w Iranie są jedynie pozytywne. To otwarci, życzliwi ludzie, zaciekawieni obcym, który do nich przyjechał. Wielu z nich okazało mi coś więcej niż tylko życzliwość, czasem była to radość ze spotkania, często bezinteresowna pomoc. Jedyne, co mnie trochę rozczarowało to mizerna znajomość angielskiego…
Dwie osoby, które spotkałem w Iranie świetnie władały angielskim, i obie zapewniały mnie, że ich znajomość języka wynika tylko nauki w szkole i obejrzanych w oryginale amerykańskich filmów i youtuba. Jedna z nich to poznana pierwszego dnia w Iranie Salva w hotelu w Marand, Mubina spotkam za kilka dni.
Często bywałem zaczepiany na ulicach większych miast przez, głównie starsze osoby (65+), które w bardzo poprawnym angielskim wypowiadały do mnie zawsze bardzo zbliżony zestaw formułek i zapytań: Witam cię w Iranie! Bardzo się cieszę, że tu jesteś! W czym ci mogę pomóc? Miałem wtedy wrażenie, że wcale nie interesują ich moje odpowiedzi, i w końcu uznałem, że najprawdopodobniej ich nie rozumieją. Być może te zwroty pamiętają jeszcze z czasów szkolnych. Niemniej jednak, ich pytania na pewno świadczą o ich głębokiej kulturze i gościnności wobec przybysza.
Najbardziej śmieszyli mnie ci, którzy nie przyjmowali do wiadomości, że nie znam farsi i po prostu zaczynali do mnie mówić głośno i bardzo wyraźnie w swym języku

Gdy coś mówili, odpowiadałem (po angielsku), że nie rozumiem. Oni wciąż mówili tyle, że nieco głośniej. Za trzecim razem znowu coś mówili, jeszcze głośniej niż poprzednio i trochę wolniej. Ostatecznie docierało do nich, że nic nie kumam i… robiło to na nich spore wrażenie. Jak to? Nic nie rozumiesz? To co tu robisz!

? Zabawne

Podobnie jak tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=vUmlrXuVz4I
Język angielski w formie pisanej również wydawał mi się nieco dziwny i czasem zrozumienie przekazu wymagało dłuższej chwili namysłu.
20250511_1427596431.jpg
20250512_0808437241.jpg
20250513_0732558101.jpg
20250513_1635159201.jpg
20250516_05570311461.jpg
20250516_05572811471.jpg
Ogólnie – słaba znajomość angielskiego. Ale jest translator. I body language
[Disclaimer: Mój angielski, mimo wielu lat nauki i rzadkiej konieczności używania, jest niestety na słabiutkim poziomie. Tym bardziej, nie traktujecie proszę, tego wpisu jako okazji do wyśmiewania ich angielskiego. Jest wręcz przeciwnie! Salva i Mubin zrobili na mnie wielkie wrażenie, mają bardzo duże zdolności językowe. Widziałem również liczne tablice informacyjne, które wg mnie nie budziły zastrzeżeń językowych i dlatego właśnie wcale mnie nie zaciekawiły
]