Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28.05.2025, 11:41   #1280
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,746
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 3 godz 20 min 2 s
Domyślnie

WULGARYZACJA HISTORII

Od tygodnia żyję w nowych emocjach.
Tłumaczyłem się z niespełnionych nadziei związanych z ekshumacjami.
Staram się przedstawiać obraz sprawdzony i rzeczywisty, choć czasem muszą wystarczyć inne.

Oddanie inicjatywy poszukiwawczej, wydobywczej i porównawczej Ofiar stronie UA obarczone jest wieloma niebezpieczeństwami.
Pierwsze widać jak na dłoni już przy podejmowaniu wniosków.
Według badaczy ekshumacje dotyczą min 120tys Polaków, co określa oczekiwany sposób i nakłady, których nie uznaje się na UA.
UPA jako sprawcy występują jedynie w polskich realiach; ich status na UA to narracja bohaterstwa i walki narodowowyzwoleńczej, przez co podlegają prawnej ochronie na każdym szczeblu. Samo sugerowanie ich morderczej drogi jest przestępstwem ściganym z urzędu.
Widoczna jest zasadnicza różnica w instytucjach powołanych przez państwo, choćby IPN; w pierwszej ocenie nazwy identyczne, ale inne cele i niestety inne podejście do prawdy historycznej.
Polski Instytut Pamięci Narodowej jako Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
a Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej z zadaniem badania historii walki o niepodległość Ukrainy.

Jako przykład różnic można podać informacje o przyczynach, początku i przebiegu Rzezi Wołyńskiej, którą Polska uznaje za ludobójstwo a druga jedynie za wzajemne walki w czasie wojny polsko-ukraińskiej w latach 40-tych.


Z zapisków na podstawie publikacji Grzegorza Motyki z rozdziału "Polska obrona i odwet":

...29 czerwca UPowcy zaatakowali (...) Andrzejówkę, gdzie zamordowali kilkadziesiąt osób. We wsi Niemcy utworzyli tam Schutzmannschaft. Ludność nocowała w murowanej szkole.
Ukraińcy z działa małokalibrowego ostrzelali budynek, uszkadzając jego narożnik. Po czterech godzinach walki jednak trzej Niemcy i Polacy z Schutzmannschaftu odparli atak UPA.

Wieś przetrwała dzięki temu , ze był tam posterunek policji niemieckiej, w której także służyli Polacy.

W odwecie Niemcy wraz z polskimi szucmanami spacyfikowali wieś Krasny Sad , skąd pochodzili banderowcy, biorący udział w napadzie na Andrzejówkę. Zginęło tam od kilkunastu do stu Ukraińców.

Było to już po dezercji ukraińskiej policji, która po aktywnym uczestnictwie w Holokauście zaczęła teraz rzeź ludności polskiej w szeregach UPA. Uciekająca przed mordami polska ludność chroniła się pod opiekę garnizonów niemieckich, a część mężczyzn dla zdobycia broni wstąpiła do niemieckiej policji, którą następnie Niemcy wykorzystali do asystowania w swej zbrodniczej działalności. W akcji odwetowej wobec ukraińskich mieszkańców wsi KRASNY SAD uczestniczyli również Ukraińcy- Józef Sereda- Ukrainiec ożeniony z Polką i Ukrainiec Fedor, któremu rodzinę zamordowała UPA.

To właśnie ten udział Polaków w niemieckiej policji był pretekstem, umożliwiającym tę niezgrabną i łatwą do rozszyfrowania manipulację:

Fake News
W publikacji pt."Tragedia Krasnego Sadu" zamieszczonej na stronie internetowej ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej:
-19 kwietnia 1943 r. na Wołyniu Polacy wraz z hitlerowcami zabili 104 ukraińskich cywilów. Tragedia ta była początkiem długotrwałej zbrojnej polsko-ukraińskiej konfrontacji wołyńskiej w 1943.

"Artykuł rozwija tezę ukraińskich historyków, zgodnie z którą rzeź wołyńska (nazywana w publikacji eufemistycznie polsko-ukraińską konfrontacją) była pokłosiem wymordowania przez Polaków i Niemców ponad 100 Ukraińców w miejscowości Krasny Sad na zachodniej Ukrainie. To teza ze wszech miar fałszywa, a dowodzi tego prawdziwa chronologia wydarzeń. Choć rzeź wołyńska miała swoje apogeum w lipcu 1943 r., do masowych mordów na Polakach zamieszkujących te tereny zaczęło dochodzić już kilka miesięcy wcześniej. Decyzja o przeprowadzeniu czystki antypolskiej na Wołyniu zapadła w kierownictwie Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) na początku 1943 r., pod wpływem wydarzeń na froncie wschodnim II wojny światowej. Klęska Niemiec pod Stalingradem (2 lutego 1943 r.) uświadomiła ukraińskim nacjonalistom, że o wolność Ukrainy przyjdzie im walczyć z ZSRR lub Polską. Ukraińscy nacjonaliści byli przekonani, że struktura etniczna danych ziem będzie decydująca przy podejmowaniu przez aliantów decyzji o przynależności państwowej. Dlatego zapadła decyzja o usunięciu wszystkich Polaków ze wszystkich ziem uznawanych przez nich za ukraińskie".

Oprócz informacji wirtualnych o Krasnym Sadzie, stoi tam pomnik, przy którym edukuje się nowe pokolenia o poniesionej krzywdzie z rąk polskich szowinistów.




TYLKO PRAWDA JEST CIEKAWA

Nie wiem, jak dokładnie czytacie, ale przy rozpoczęciu prac w Puźnikach pisałem, co wyczytałem w relacjach osób, jakie przeżyły mord w Puźnikach i wróciły pochować bliskich

Cytat:
Napisał ATomek Zobacz post
PUŹNIKI
...
Ostatni napad zakończył istnienie wsi.
Ofiary zbrodni, w większości kobiety, dzieci i starcy ukryci w tzw. rowie Borkowskiego kończyły życie masakrowane przy pomocy siekier, bagnetów i noży.
Zostały pochowane przez ocalałych mieszkańców wsi na cmentarzu w dwóch zbiorowych grobach.

"Pomordowanych pochowano w naprędce zbitych skrzyniach lub owiniętych w prześcieradła w dwóch dołach na starym cmentarzu. Na mogiłach postawiono dwa drewniane krzyże."
Proce poszukiwawcze w Puźnikach trwały od wiosny do lipca 2023!
Dziś wiemy, że to wszystko było w teorii, bo ważna była informacja o przełomie w relacjach do narracji na użytek 80 rocznicy Rzezi Wołyńskiej 11 lipca.
Wszyscy dawkowali nam emocje z tym związane, z zapewnieniem, jak to wszystko dokładnie i dla wszystkich ważne… Tylko skąd strona UA może mieć dane?
Poniesiono wielkie nakłady.

Co wiadomo dziś?
- zgodę od władz Ukrainy na poszukiwania otrzymała ukraińska fundacja Wołyńskie Starożytności.
Prace koordynowała Fundacja "Wolność i Demokracja”, eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, oraz IPN.
-prace są w całości finansowane z budżetu polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- głębokość mogiły to PÓŁ METRA
- prace zakończono
- szczątki odnalezionych tam osób zostały przewiezione w bezpieczne (?) miejsce, gdzie są bezpiecznie przechowywane aż do ponownego pochówku
- "szczątki były z reguły źle zachowane" dotyczą 42 osób
- co z materiałem porównawczym?
-"To społeczny, polityczny, dyplomatyczny i psychologiczny przełom. Wierzę, że będzie miał kluczowe znaczenie dla dbałości o pamięć historyczną" - powiedziała na konferencji prasowej szefowa Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
-"Uważamy, że może tam być jeszcze jedna zbiorowa mogiła, gdzie pochowano drugą połowę (pomordowanych w Puźnikach - PAP) ludzi. Nie wiemy obecnie, gdzie się ona znajduje, ale zapewne gdzieś w pobliżu. Dlatego będziemy ponownie ubiegać się o pozwolenia na nowe prace poszukiwawcze i nowe badania" -szefowa ukraińskich Wołyńskich Starożytności.
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem