wielkiego zaskoczenia nie bylo: skasowane luzy na prawych wylotach, ogólne baja-bongo w luzach zaworowych + łańcuszek na tyle wypracowany, ze znaki wał/wałki się nie zgrywają. reszta klasycznie tj. obrobione śruby, pogubione opaski, mostki rozrzadu wypaprane silikonem. co ciekawe Yamaha wbrew swojemu zwyczajowi pt. ceny OEM z dupy, chce za łancuszek tylko 320pln.
__________________
buziaki
|