płaczą jak się płaci w serwisie na pewno. zakres prac jest spory i jest mi znany i naprawdę nie boję się pobrudzić. liczę, że przy 42 tys mil koła pasowe jeszcze pożyją - pas ma 30 lat. nie dopuszczam wymiany przez zerwanie. jeśli przejeździ sezon to będzie jego ostatni sezon na tym moto. oczywiście przy tej okazji wymiana uszczelnień bo jak na wybieraku zacznie ciec to znowu polka. do tego niestety miałem luz na wieloklinie dzwigni wybieraka /zaniedbanie poprzednika/ i musiałem zrobić rzeźbę, która się trzyma ale wiecznie to trwać nie będzie. to też jest do bezwzględnej poprawy.
stare motocykle aby być w pełni sprawnymi muszą po prostu pochłonąć mnóstwo czasu i pracy /o pieniądzach nie wspominam/ - i tcyh punktów, które trzeba dotknąć są dziesiątki. lekko licząc. przerabiałem to mnóstwo razy i nie ma drogi na skróty - czegoś nie zrobisz to się zemści.
przewinąć taki stojan to jest jeden wieczór, nie jest to duża robota a masz kontrolę nad tym jak jest zrobione, jakiego użyjesz drutu, jaką ma emalię itd. sprawdź może jeszcze coś zalega co się spaliło. kupno zamiennika w moim odczuciu niewiele gwarantuje bo chgw jak to i z czego jest robione - niestety wszystko jest robione w chinach, tak to czuję. regler czy moduł lub hall to są proste zabawy ale stojan ucina wycieczkę a na poboczu się tego nie wymieni bez odpowiedniego zaplecza.
co do wałka:
biorąc pod uwagę, że sporo ludzi coś tam modzi w tych silnikach, kupno zdrowego wałka OEM powinno być stosunkowo proste i daj Boże tanie. mi pasuje jak to jeździ jako seria, /fakt heble przód wymagają MOCNEGO uścisku
/ - myślę tylko pod kątem kontroli tego kolegi co tam obecnie siedzi i ew wymiany na taki co do którego nie będę miał ŻADNYCH zastrzeżeń. dostanie nowe łożysko i można hulać.
na koniec powiem, że mam kilka innych motocykli i tych różnych maszyn przewinęło się przez moje ręce już mnóstwo ale HD jest mega pocieszne. przy przesiadce z bmw myślisz, że to naprawdę nie ma prawa jechać, jest tak zajebiście grubo ciosane ale wszędzie jest niezły dostęp, nie ma jakiejś drobnicy no i świece bez problemu wymienia się kluczem nastawnym. ma to swój urok - taki motocyklizm u swoich podstaw.
niestety gdzieś po drodze przegapiłem jak WLA/WLC były tanie teraz mam MEGA zajawkę na taki motocykl - obecnie poza zasięgiem $ myślę, że to byłaby ciekawa przygoda. lubię i umiem pracować w warsztacie a takie moto na pewno daje sporo okazji do niej, wyzwań ale i mnóstwo satysfakcji i frajdy kiedy działa i można nawijać kilometry. evo jest naprawdę NIEWIELE nowocześniejsze patrząc na to co się obecnie sprzedaje
