A może... niech każdy sobie przywiezie po pare kiełbas troche chleba i już. Zrobi się ognisko i ogarniemy. Byleby wrzątek był na herbatę, kawę.
Na śniadanie konserwa plus kromki i będzie git.
Tak serio nie uważam żeby to był problem. Każdy może sobie odgrzać grochówkę z worka ze sklepu. Może niech wszyscy wyciągną te swoje turystyczne szpeje i tyle. Nie róbmy z tego problemu. Nie chodzi przecież o luksusy tylko żeby się spotkać. Do tego będzie taniej.
Pomyślcie czy to nie jest opcja...
Enduro nie pęka. Czy nie tak?
M
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
|