Hej wam,
jak to niewiele potrzeba, wypilem dwa piwa, pospalem, zjadlem sledzia z puszki i juz nie moglem sie doczekac kiedy wsiade na moto

Jedzie sie fajnie, droga szeroka, skonczyly sie hopki wiec na razie niema problemu z amorem. Np troszke wolniej jade i wiecej hamuje. Przedni zawias napewno nie pusci bo byl robiony przed wyjazdem. No a tyl niemial lekko, nawet uchwyt na kanister podgial sie przy ladowaniach. Jutro zmienie olej to bedzie lzej o 4 kilo

Do Ulan Bator mamy niecale 300km. Poszukam tam oponki i bede mogl w koncu troche poodkrecac na winklach