Koło mnie jeden dziadek ma garaż blaszak w którym trzyma maluszka tego z chromowanymi zderzakami. Trzyma go na pieńkach przykrytego pokrowcem, czasem wpada tam go podpicować ale nie pamiętam żeby nim w ogóle jeździł.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
|