07.08.2011, 18:43
|
#8
|
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
Tuż po zmierzchu czyli o wschodzie bo cóż to za różnica wstaliśmy słysząc odgłos niemieckich motocykli, które objuczone ruszały przed nami zwiedzać północną część Norwegii.
W związku, że godzina była w miarę wczesna spokojnie piliśmy poranną kawę.
Profilaktycznie dolałem trochę zakupionego jeszcze w Polsce oleju a Rysiek mamrocząc coś pod nosem sprawdzał czy aby jego Bmw nie wykazuje wycieków.
Wszystko było w porządku.
Poszedł mi co prawda kolejny spaw na stelażu tyle, że z drugiej strony, ale nie przejmowałem się już.
Końskie trytytki Ryśka,ubywające jedzenie z kufrów i świadomość, że czekają mnie już tylko proste i gładkie asfalty uspokajała mnie.
Mieliśmy za sobą około połowę drogi i nie chciałem zapeszać ,ale motocykle spisywały się świetnie.
Niestety dzień zapowiadał się deszczowo a my mieliśmy w planie ponad 500 km.
DSC06483.jpg
Przejeżdżając liczne tunele i mosty parliśmy w stronę Narviku.
Odnośnie tuneli wspomnę tylko, że w Norwegii znajduję się
Tunel Lærdal – jest to najdłuższy drogowy tunel świata, długości 24 510 m, łączący Laerdal oraz Aurland
W tunelach panuje stała temperatura i trzeba uważać z ciemnymi okularami:-)
Jako ciekawostkę dodam, że Norwedzy zbudowali także Tunel Eiksund – podmorski tunel drogowy znajdujący się w okolicach miasta Volgda, w regionie More og Romsdal.
Jego długość wynosi 7765 m, schodzi on na głębokość 287 m poniżej poziomu morza, co sprawia, że jest najgłębszym tunelem na świecie.
Mosty jak i promy są płatne także trzeba przewidzieć to kalkulując podróż.
Nie są to jakieś astronomiczne kwoty ale 20 czy 30 zł trzeba mieć przygotowane.
Pogoda na tyle się zepsuła, że zdecydowałem się na założenie kondomów na buty.
Bezsensowny wydatek.To badziewie rozpruwa się od podnóżków nawet pomimo utwardzonej podeszwy.
Niestety zdałem sobie sprawę, że czeka mnie zbieranie kasy na turystyczne buty z Gore.
Crossowe trzewiki w końcu także przemakają i na asfaltowe wojaże trzeba mieć coś sensownego na nodze.
Taka wycieczka to prawdziwy test nas samych i całego sprzętu motocyklowego.
Szczególnie miło wspominam deflektor i grzane manetki oraz kurtkę na Gore.
Dojeżdżając do Narviku była pochmurna i raczej deszczowa pogoda, ale to właśnie jest Norge jak mawiają Norwedzy.
Musisz być gotowy na deszcz.
Narvik to miasto o charakterze portowym położone jest ok. 240 km za kołem polarnym na wybrzeżu Ofotfjordu i ma ponad 19 tys. mieszkańców.
(średnia roczna temperatura +3,7 °C)
Jest tam niezamarzający port przeładunkowy rudy żelaza , ok. 30 mln ton rocznie, dostarczanej linią kolejową z Kiruny w Szwecji i port rybacki oraz przystań promowa. Trzeba także wspomnieć o muzeum ruchu oporu z czasów drugiej wojny światowej
Ja stwierdziłem,że zwiedzę sobie muzeum a Rysiek zasiadł na ryneczku zajadając kanapki i żelki czekając na moją osobę.
W niedużym, ale fajnym muzeum otrzymujemy polski przewodnik i można zapoznać się z historią operacji pod Narvikiem oraz losami Polaków uczestniczących w tej bitwie.
Ostatnio edytowane przez calgon : 10.08.2011 o 17:46
|
|
|