15.03.2010, 17:59
|
#5
|
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,346
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Podziękowania dla Wszystkich są już na kolosowym wątku w "macierzystej grupie" WTA, ale skoro temat rozwija sie wielotorowo, to moje przemyślenia wrzucam też i tu.
Na początek - dzięki wszystkim za miłe słowa i gratulacje. Nam dopiero teraz opadają emocje, a było ich całkiem sporo. Jak zobaczyłam ten tłum oglądaczy na sali, to bałam się, że mi mowę odbierze... Na szczęście jakoś poszło i w sumie pół godziny gadania minęło mi jak 5 minut. Potem były "motocyklowe teletubisie" w TVP Info, ale tu już na totalnym luzie. Na koniec jak się okazało, że dostajemy wyróżnienie trzeba było działać już totalnie na spontana - nie spodziewaliśmy się zupełnie żadnego wyjścia po nagrodę, bo "konkurencja" naprawdę była powalająca.
Nieocenionym dobrym duchem podczas całej imprezy byli dla nas Kiub i Aldona, Czosnki i Nurek. Tak się nami zajęli i wprowadzili atmosferę luzu i beztroski, że zupełnie zapomnieliśmy o nerwach.   Wielkie podziękowania za to.
To była dla nas niesamowita lekcja. Niestety nie każdy ma naturalny dar opowiadania i tego też trzeba się uczyć. Każda taka okazja daje możliwość do "treningu". A jak wiadomo - to właśnie trening czyni mistrza .
Zaskakujące jest co w wyprawach motocyklowych interesuje / zadziwia i zaskakuje "nie - motocyklistów". Myślę, że to co dla nas jako motocyklistów było najtrudniejszym elementem wyprawy (i dla naszych AT), z którego byliśmy najbardziej dumni, akurat za bardzo nie było brane pod uwagę przez "oglądaczy nie - motocyklistów" i komisję Kolosów.
Najważniejsze i chyba najcenniejsze jest to, że po raz drugi po Motosyberii, wyprawy motocyklowe zostały docenione na tego typu imprezie. Chyba coraz poważniej się je traktuje. Motocykl przestaje być postrzegany tylko jako gadżet, ale staje się ciekawym sposobem poznawania świata. Z niewiadmowych mi przyczyn do tej pory doceniano głównie rowerzystów, a motocyklistów nie. Może teraz będzie się to zmieniać na naszą, motocyklową korzyść. Przecież, jak wiemy tu najlepiej, ciekawych i ekstremalnych wypraw chociażby w naszym afrykańskim gronie naprawdę jest mnóstwo i zdecydowanie byłoby co pokazać.
A oficjalnie wyróżnienie dostaliśmy za:
"Za sześć miesięcy zmagań z pustyniami i dżunglami Azji oraz nieschematyczne i barwne ukazanie, że podróż na motocyklu może być sposobem ambitnej eksploracji."
Coś o górach, czyli głównym elemencie krajobrazu na naszej trasie cisza, ale co tam...
Jeszcze raz dzięki. I niech to wyróżnienie przysłuży się Afrykańskiej braci.
Ola
__________________
Ola
|
|
|