Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Dookoła Morza Czarnego by Złom [Wrzesień 2011] (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=10343)

coppi 09.10.2011 12:13

W sumie z tymi mandatami w Turcji to chyba ciekawa sprawa jest.

My mielismy 96 na 50 (i zwezka na dwupasmowej drodze i nas zatrzymali). W ogole bez gadania dostalismy kwit na 280 lir (to jakies 120 ojro) i sobie pojechalismy. Faktycznie nawet nie powiedzieli za co itd. itp także kiepsko. Oczywiscie nie pacilismy (troche bylo zastanawiania czy na granicy przy wyjezdzie sie nie czepia - ale sie nie czepili).

To taka ciekawostka.

gancek 09.10.2011 23:40

U nas nie było opcji nie płacenia, jak powiedzieliśmy że nie mamy lirów to odsyłali jednego z nas do miasta do bankomatu. Ostatecznie zapłaciliśmy w Euro.

Złom 10.10.2011 15:26

Cytat:

Napisał gancek (Post 200108)
Mój budżet wynosił 5000 zł i w sumie się zmieściłem w tej kwocie. Noclegi na trasie w większości w namiotach a w Gruzji na kwaterach.
Sporo kasy poszło na mandaty i łapówy, w Turcji trzeba słono płacić za niewielkie przekroczenia prędkości. My mieliśmy 111 km/h na ograniczeniu do 100 i taka przyjemność kosztuje prawie 300 zł - trzeba płacić gotówką u policjanta.
Do Turcji bez problemu mozna płacić kartą.
W Gruzji, Rosji i na Ukrainie tylko na niektórych stacjach w większych miastach.
Bankomaty są dostępne tez tylko w większych miastach i miejscowościach turystycznych.
Z walut lepiej mieć dolce bo są mniejsze spready przy wymianie.
Euro przydaje się do płacenia za autostrady w Serbii i na Węgrzech oraz do wykupienia wizy Tureckiej na granicy - 15 Euro.

No to mój budżet się zamknął ZNACZNIE wyżej, bo w kwocie 5072PLN BRUTTO. Jeszcze nie liczyłem ile dokładnie poszło na paliwo, ale chyba prawie wszystko...

Co do mandatów to miałem szczęście chyba. Od Polski przez Węgry, Rumunię, Bułgarię, Turcję i samą Gruzję nie miałem żadnego kontaktu z policją a co za tym idzie żadnych płatności związanych ze spotkaniami z tymi służbami.
W Rosji musiałem dwa razy wyskoczyć z tzw Souvenir'ów ale na własną prośbę można powiedzieć. Raz za jazdę pod prąd, po udowodnieniu, że z drogi z której wyjeżdżałem nie było znaku o jednokierunkowości, skończyło się na jednej butelce wina stołowego w plastiku dla panów milicjantów. A drugi raz zaraz przed CheckPoint'em przy wjeździe do portu Kavkaz (prom z Rosji na Krym) przejechałem sobie kilka linii ciągłych na oczach panów milicjantów. Byli bardzo zdziwieni, że tak się zachowałem na ich oczach ale oczywiście zażądali łapówki i zagrozili, że za taki wyczyn oczywiście muszą zabrać prawo jazdy na 6 miesięcy. Jako, że dałem im papierowe międzynarodowe to nie za bardzo mi na nim zależało więc ich argument do podwyższania łapówki nie za bardzo działał na mnie. Aby owca była cała a wilk syty skończyło się na 5 funtach angielskich. Twierdziłem, że to równowartość 40 EUR, łykneli...

Co do kontroli na Ukrainie. Ogólnie wiele się zmieniło, mają prikaz nie za bardzo czepiać się turystów przed EURO2012 i chyba się tego trochę słuchają. Ogólnie na Ukrainie się do kontroli w ogóle nie zatrzymywałem ale zawsze im odmachiwałem w geście pozdrowień. Podobno mają taki bardzo fajny przepis, że motocyklistów nie wolno ścigać (jest to zbyt niebezpieczne dla motocyklisty według prawa !!)

Dzida ...

hebi 10.10.2011 21:23

Ja nie wiem jak to robicie w tej Turcji , że mandaty dostajecie - przecież kontrole prędkości w całej Turcji są wcześniej oznaczone znakiem drogowym ( czasem znak leży na drodze), za kilkaset metrów stoi na poboczu oznakowany lub nieoznakowany samochód z radarem i strzela foty , kilkaset metrów dalej jest zwężenie drogi i czekający radiowóz na delikwentów.Zjeździliśmy kawał Turcji mocno nieprzepisowo , po drodze było nawet tej policji z radarami - żaden się nie czaił po krzakach - a raczej za kamieniami :) , wystarczy na chwile zwolnić i dalej dzida

gancek 10.10.2011 22:00

Było tak jak napisałeś, zwolniliśmy do 111 na ograniczeniu do 100 święcie przekonani, że za tyle nas nie zatrzymają, ajednak...

Co do kontroli w Rosji to miałęm tylko takie na czekpointach, zajżeli w dokumenty i jazda dalej.

Natomiast na Ukrainie musieliśmy odpalić 50 dolców za wyprzedzanie na zakazie, normalnie byłoby po 50 od motocykla...

To wszystko jednak pikuś przy korupcji w Transdniestrzu (Nadniestrzu), na
odcinku 20 km mieliśmy trzy wymuszenia łapówki i przy wyjeździe zażądali kary za przekroczenie czasu na tranzyt. Na głowe poupadali tam wszyscy...

Olek 11.10.2011 09:31

No to nasza część się zakończyła w dniu dzisiejszym mym powrotem samolotem z Armenii.. Zosia stoi pobita po wypadku z krową w garażu u znajomego (Ola - Artak pozdrawia :) w Yerewaniu, ja mam pęknięty kręg szyjny i którąś kość w uchu, Aga złamany obojczyk, no ale wszyscy oprócz krowy żyją więc jest dobrze :)
Tylko teraz będzie dobra kombinatoryka z motocyklem..

coppi 11.10.2011 10:17

Cytat:

Napisał hebi (Post 200394)
Ja nie wiem jak to robicie w tej Turcji , że mandaty dostajecie - przecież kontrole prędkości w całej Turcji są wcześniej oznaczone znakiem drogowym ( czasem znak leży na drodze), za kilkaset metrów stoi na poboczu oznakowany lub nieoznakowany samochód z radarem i strzela foty , kilkaset metrów dalej jest zwężenie drogi i czekający radiowóz na delikwentów.Zjeździliśmy kawał Turcji mocno nieprzepisowo , po drodze było nawet tej policji z radarami - żaden się nie czaił po krzakach - a raczej za kamieniami :) , wystarczy na chwile zwolnić i dalej dzida

I tutaj wszystko się zgadza. Tylko tych znaków jest dziesiątki (jak się jedzie tranzytem do Gruzji to kawałek drogi jest). I wystarczy na moment sie zagapić.

A tak to dzida (znaczy do 120km/h ;)

coppi 11.10.2011 10:31

Cytat:

Napisał Olek (Post 200464)
No to nasza część się zakończyła w dniu dzisiejszym mym powrotem samolotem z Armenii.. Zosia stoi pobita po wypadku z krową w garażu u znajomego (Ola - Artak pozdrawia :) w Yerewaniu, ja mam pęknięty kręg szyjny i którąś kość w uchu, Aga złamany obojczyk, no ale wszyscy oprócz krowy żyją więc jest dobrze :)
Tylko teraz będzie dobra kombinatoryka z motocyklem..

Hej,

spotkaliśmy się na drodze do Mestii, my wracaliśmy, Wy atakowaliście.

To jakieś takie niefajne informacje napisałeś. Ale wszystko dobrze??

Z krowami można zartować, ale to juz bez żartow w zasadzie.

Olek 11.10.2011 10:37

No zasadniczo dobrze, do krowy podróż świetna i dużo fajnych przygód i poznanych ludzi, ale jak bym wrócił na kołach było by jeszcze lepiej :> Krowochaziajka chce mnie jeszcze pozywać ;P
Biurokracja i łapówkarstwo w Armenii jest najbardziej rozwinięta z krajów w których byłem i miałem jakieś przygody :) Nie da się dać upoważnienia na motur i w ogóle.. ale założę jeszcze osobny temat o tym jak ściągać moto z Armenii..

bartlomiej 23.10.2011 10:49

sledze wątek i nie moge doczekać się ekranizacji:)
w tym czasie zrodzilo sie kilka pytań:

Czy to jedyne miejsce gdzie można przekroczyc granice rosja/gruzja czy jest to już jakaś uogolniona procedura?

Czy podobnie działa to w drugą stronę tzn z rosji do gruzji?

Czy można przejechać przez rosję dwa razy w ciągu ok 2 tygodni tzn jechać w obie strony tą samą trasą czy są jakies obwarowania formalne.

zgłębiam temat dopiero i wasze odpowiedzi będą pomocne


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:07.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.