![]() |
Ja przylecę moim nowym potworem, pogromcą wszystkich psów, kaczek i kur, jedynym słusznym i wiernym przyjacielem wsiowego listonosza. Yamahą XT 350. Fajna jest :):).
|
no nie inaczej
|
mialem cagive350 -fajne sa te pierdzipedy :d
|
1.Brunetka+Diverek
2.Bliźniak 3.kulka 4. Pałeł ? potwierdź proszę 5. Misza ? No ta 6. Hubert ? potwierdź proszę <- on też, 7. Dymekw15 8. Dominator_Przemekr-99,9% 9. RAV ( nie mylić z ravim) jako onanizator musisz mi pomóc 10. Paweł Andrej 81 < no jak że by mnie mogło braknąć ? :-) 11. Szparag 12. Badiss 13.kefir7 14. i ja!!!! - Stachu 15. Paviu 16. tropicielka 17. Tomek z Bielska <- dzwonił, że wpada 18. tomkow - na 90%[/quote] 19. MaRP - jak znajdę namiot ; a jak się wyp... i coś sobie zrobię, albo afri, to organizator też będzie miał wp... 20. Sławek - jak bedą lać organizatora to muszę być , a jak porysyje moto to wszyscy mają wp 21. Fabrizio13 (jak nikt w prace nie zmienia mi grafik) 22. Cynciu - jeżeli przyjmie mnie tak szacowne grono. |
Zacząłem czytać książkę o przedwojennej wyprawie do Szanghaju, która miejscami do złudzenia przypomina mi dolnośląskiego offa.
Pozwolę sobie na cytat: "Stach rusza pełnym gazem, ale koła żłobią ślady coraz głębsze. Biegnę, wołam: - Stój! Wracaj! Stój! Nie słyszy. Stało się, rozpędzony motor grzęźnie po osie w śliskiej glinie. Nie dopadnę, już za późno. Stach pcha co sił, motor dławi się na pierwszym biegu, krztusi i milknie, chyli się na bok niczym tonący okręt i pogrąża coraz głębiej, już tylko głowice cylindrów wystają z mazi. W miejscu gdzie przed chwilą błoto jedynie oblepiało nam buty grzęźniemy po kolana. Klęcząc, pokaleczonymi do krwi rękoma i łopatą [...] odgarniamy glinę. Odpoczywamy, leżąc w błocie, po czym [...] podejmujemy jeszcze jedną próbę wyrwania się na pełnym gazie [...]. Zrzucamy resztki bagażu wprost w błoto. Gaz i pchamy! Drgnął i zachybotał się w głębokim dole. Prędzej! Nie ma chwili do stracenia, wpycham pod koła suche krzewy [...]. Pcham z tyłu, motor pluje spalinami, chlapie lepką mazią w oczy, nogi ślizgają się, uciekają, padam. Całą siłą i własnym ciężarem rzucona naprzód pełznę na kolanach [...]. Jeszcze raz drgnął, jeszcze raz napieramy. Wyskoczył! Stach pędzi uwieszony kierownicy, przeskakuje zdradzieckie bagno, biegnę za nim półprzytomna, gubiąc łzy radości po drodze..." Pozdrawiam czarnuchy, niech wam wódki, paszy, świni z ogniska, potu i łez na tej imprezie co mnie kurwa omija nie zabraknie! |
Cynciu wpadaj, nie wiem kto tam jest szacowny z tego grona ale może ktoś się znajdzie to Cie przyjmie :)
PS. będzie parę plandek i 100m liny to się zrobi jakieś zadaszenie w razie W... :) |
hmm tak łatwo sie mnie nie pozbedziecie wszak trza cos spalic!!!!
|
czekam na kostki - czy zdążą ??? Jak nie to biorę łańcuchy.
|
Calgon tym razem Ciebie rozbiorę , i nie będzie wymówki że się wstydzisz ,przygotuj się :haha2:
|
No i DUPA Wielka :mad: piątek muszę pracować do wieczora :mur::mur: a start w soboty rano nie wchodzi w gry za dużo km do pokonania :mad::mad:
Sorry chłopaki nadrobimy innem razem miłe zabawę :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.