Nie ma to jak statystyka, dzisiaj przejechałem ponad 300km nie przepisowo i nie spotkałem żadnego milicjanta więc nara. Podaj te statystyki gdzie wszyscy zamknięci byli bo śmiertelna zaraza panuje

49 postów ... jest i ono, argumentum ad Hitlerum :D

Znowu posty są ukrywane? Ja tam malarza nigdzie nie widzę .

Melon do paki! Papuga też do paki!

A może to jest kura?

Wy to chyba po bananie powinniście profilaktycznie dostać, za dużo macie czasu i nie pracujecie w swoich kołchozach.

Przepis będzie martwy jak wiele innych ale że niektórym płaca za wymyślanie głupot to powstają takie kwiatki.

A ja za co do paki, są jeszcze szybsi ode mnie? Ja na wolnym i pisze tylko na popasie bo na motorze jeszcze nie umiem pisać podczas jazdy :D

Kici, w Germanii paragraf obrazy majestatu cesarza był Martwy od drugiej wojny światowej. Nagle ożył i 2000 ludzi dostalo pozwy a wielu z nich skuto w kajdanki. W Germanii wracają stare czasy, te niedobre, ale w taki sposób że nikt nie widzi.

Gdyby np na takiej Białorusi wysłano sobie memy wyśmiewające ministra i ten Minister skuł ludzi w kajdanki i kolejnych 1000 wezwal przed sąd, to wszystkie media by się gotowały w Europie. A Niemcy mogą i nikt nawet słowa nie powie. Szukałem w polskich mediach informacji i nie znalazłem kompletnie nic. Ostatnie aresztowania za obrażanie władzy były w 1933r. Później był obóz wychowawczy a po 40 roku egzekucja na miejscu.

To moje zdanie do martwych przepisów. Szaleńcy u nas dorwali się do władzy.

A na Melona paragraf znajdziemy. Jestes źle wychowany i w koncu trzeba Cię dobrze wychować na obywatela. :D

No właśnie - ewenement. Ogólnie społeczeństwo jest coraz bardziej posłuszne (szczególnie młode pokolenie). Indoktrynacja robi swoje. Trzeba mieć swój rozum. Jazda jest efektywna, jak jest płynna i ... szybka. I nie mam tu na myśli bezmyślnego mistrzostwa prostej. Z moich obserwacji wynika, że najwięcej nieszczęścia jest z braku zdecydowania i opanowania sprzętu. Wiele razy widzę dupę z uszami co przed zakrętem tak zwalnia, że prawie staje, albo jak światełka zgasną lub pulsują, to jest w czarnej dupie. To wszystko do kupy w mieście powoduje jeszcze większe korki. Na koniec drogi kolego - Ty w tych ekspertów za bardzo nie wierz, bo jak mawiał Goebbels : kłamstwo powtarzane wielokrotnie ... itd.

Jarczoqu, trzeba jeszcze wziąć obowiązkowe 6te przypomnienie aby nie zapomnieć o poradach ekspertów;).

Ja mam bardzo prosta metodę, aby było zero! wypadków. Gdybym został prezydentem, to wprowadzilbym ograniczenie prędkości wszędzie 0 km/h. W chwilę i trzy momenty spełnilbym wszystkie marzenia kochanej unii. A Zimiok by napisał, zero wypadkow , zero zabitych i rannych. Jest pięknie :D

O i widzisz, zamiast zakazać jazdy co pewnie spowodowało by protesty wystarczy przepisami tak uprzykrzyć by każdy sam zrezygnował:)
A wtedy powiedzą że dbają o nas i że to my nie chcemy jeździć z ograniczeniem 10km/h ( fassi dałem ciut więcej niż 0 km/h).
Jaka radość statystyczna będzie, ludzie przestaną ginąć.
No dobra ale ktoś biegnący też będzie musiał zwolnić do zwykłego kroku w ramach ochrony przed potknięciem i urazami.
Kolejni uratowani przez system.
Ludzie, jakie to proste, jeszcze godzina policyjna, chipy szczepione pod skórę i mamy z ludzi stado baranów.
No nie mogę się nadziwić że tak wielu nie widzi drugiej strony postępujących zmian i zapędów władzy.
I są z tego zadowoleni jeszcze.
Nie wystarczy patrzeć trzeba jeszcze widzieć, nie wystarczy słuchać trzeba usłyszeć, z rozumem podobnie.
Jak ja się cieszę z tych dawniejszych lat, jaka wtedy względem obecnych była jednak normalność.
Tylko dzieci mi moich szkoda że czeka ich ten cały syf.

Wiaterek się ruszył, chmurka przeleciała, wypływam w ciszę.

Do tego się to sprowadza.

Swego czasu Szwedzi chyba chcieli zakazać motocykli dążąc do "zero zabitych na drogach".
Jakiejś biurwie wyszło w statystykach, że będzie to dobrze wyglądało i się ludzie-znaczy motocykliści lekko zdenerwowali:)

Były robione badania kierowców i okazało się, że po 9h kierowca ma motorykę gościa zdrowo pijanego. Więc ja często de facto jeżdżę zdrowo najebany:)
Pees: czasem w lato zdarza mi się otworzyć małe zimne bro w drodze do bazy jadąc dużym autem. Mogę, więc korzystam. Ale to naprawdę rzadko. Nie chcę sobie wyobrazić sytuacji, gdybym to zrobił w Polsce...

Drugi pees.
W jułesej nie wolno alko wozić w ciężarówce. Nie pić. Nie wolno mieć alkoholu w kabinie ciężarówki. Nawet w lodówce.

Tiry i ciężarówki na tory i zakaz jazdy na motocyklach to dobre rozwiązanie. Wczoraj jechałem kawałek za gówniarzem co zapylał prawie pięć dych hulajnogą, oczywiście bez kasku i z ogromnymi słuchawkami na uszach. Jak pierdolnie łbem o asfalt to też pójdzie w statystyki wypadków na jednośladach ?

Widzę że co nie którzy znaleźli sobie substytut wątku o EV i postępują tu wedle tych samych schematów, a szkoda.

Substytut czy inny ersatz, faktem jest że tylko w dniu wczorajszym widziałem dziecko w kasku jadące hulajnogą w obszarze zabudowanym po asfalcie oraz laskę jadącą chodnikiem bo był na wyjeździe ze Staszowa w kierunku Grzybowa. W obydwu przypadkach prędkość to nie było 25 km/h tylko więcej, laska wyglądała nawet powabnie jak jej spodnie powiewając pod wpływem wiatru uwypuklały krągłości, ale pewnie po wywrotce byłoby już mniej atrakcyjnie. Na drugim końcu bieguna, gówniarz na hulajnodze w kasku, będący uczestnikiem ruchu, stojący w korku do świateł w samym centrum Buska Zdrój. Blokował mi możliwość podjechania bliżej i nawet zacząłem się zastanawiać czy ma uprawnienia do poruszania się po drodze, jakąś kartę rowerową czy coś ?

Odnośnie :
- Fassi : Fassi na prezydenta !
- Dzieju : tych co potrafili, to plandemia wykończyła. Ci co się ostali, to płaskoziemcy i foliarze, a potomków swoich nie żałuj, tylko uświadamiaj.
- Artek : Szwedzi przez resztę Skandynawów są postrzegani, jako dziwni (w ujęciu dyplomatycznym), dlatego mają Malmo. Stany to w większości państwo policyjne - chyba bardziej niż
niemioszki.
- Adagillo: co się przejmujesz - selekcja naturalna
- Consigliero : oni mają po kilka żyć .

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci...5851a30c&ei=30 Trudno czytając takie wiadomości być obojętnym w odniesieniu do selekcji naturalnej. Jestem przekonany że jeśli miałby na głowie kask to by żył. 12 letnie dziecko nie zdaje sobie sprawy że uderzenie głową w asfalt nawet przy przepisowej prędkości 25 km/h może tak się skończyć, co innego dorosły .

Zapewne kask by zwiększył ochronę jeśli chodzi o uraz bezpośredni głowy , no tak ale co z karkiem założyć usztywniacze? , co z tułowiem obowiązkowo zbroja? , co z nogami i resztą kolejne nakolanniki czy inne zabezpieczenia?
Można tak wiele ochrony wymyślać tylko czy wtedy na pewno wszystko zabezpieczymy? Raczej nie ma szans.
No to co zrobić żeby ludzi ochronić skoro obudowanie człowieka w ochronne ciuchy nie daje gwarancji?
Proste, zakazać jazdy i w ogóle produkcji np hulajnóg i uratujemy wszystkich co by mogli pojeździć.
A rowery ? co z rowerami Adagiio jeździsz chyba sporo , jeśli ktoś dojdzie do wniosku że rower jest niebezpieczny bo inny ktoś wymyślił statystykę która to potwierdzi to co zaprzestaniesz jazdy rowerem?
Tak dalej analizując dochodzimy do absurdu.
A prawda jest taka , bywa też smutna prawda, że nie wszyscy przeżywają i to nie ma żadnego związku z zakazami czy sztuczną ochroną w/g wymyślonych przepisów.
Niestety tak to wszystko działa i nie mając na to żadnego wpływu próba uratowania ludzi przepisami i ustawami to chory kierunek.
Na koniec co ze schodami jak ktoś się potknie , spadnie i zginie, ....zakazać budowanie schodów?
Adagiio wiem co chciałeś powiedzieć ale ten przysłowiowy kask nie załatwia sprawy , jak nie dziś to jutro , nie tu to gdzieś indziej....nie na wszystko mamy wpływ całkowity , niektórzy to nazywają zbiegiem zdarzeń czy tzw losem czy jeszcze inaczej.
Mam nadzieję że i ty spróbujesz odczytać mnie.
12 lat to bardzo mało , tak jak i 30 , 50 czy 60 wiek nie ma znaczenia ale na pewno bardziej to odczuwamy.
W niedzielę żeglowałem , widziałem akcję na Nidzkim koło Karwicy , to mój port, utopił się 57 latek ......każdego życia szkoda , ale jak widać nie każde uratujemy.
Przytoczona natura tak to sobie wymyśliła i chyba przepisy i ustawy nie specjalnie ją obchodzą , robi swoje i tyle.
Nawet jak myślimy inaczej.

Głowa jest najważniejsza i powinna być zawsze chroniona, jak czytam takie wiadomości to bierze mnie złość na rodziców, którzy kupili dziecku hulajnogę a nie nauczyli jeździć w kasku. Każdego życia szkoda które gaśnie, jednak dorosły człowiek potrafi już sam decydować czy jeździć w kasku czy bez i to jego wybór. Na rowerze mam kask, ochraniacze i ten kask wiele razy uratował mój łeb przy wywrotce. Rękę czy nogę jak uszkodzisz to jest do wyleczenia, natomiast z głową można nie mieć już szansy.

Tak, to prawda. Łepetyna najbardziej narażona i kask obowiązkowo. Co do rodziców, to mogą być najlepsi, a młody i tak może nie posłuchać.

Adagiio, jaki podejmę decyzję że jadę w kasku to nie płacę nic. Jeśli podejmę decyzje że jadę bez kasku, to (jeśli sprawdza moja d czyje) zapłace 15 ojro.

Podejmuje decyzję jak piszesz jako dorosly, ale dlaczego nie są one obie za darmo. ?

Jeśli chodzi o mnie to kiedy nie zgadzam się z jakimiś nakazami to ich po prostu nie przestrzegam.
W kwestii nie chęci do kasku, pominę Fazik opowieści żony o rozpaczy rodziców pod drzwiami ojomu.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci...1fdde1c5&ei=16

Nadal nikt tam nie rozumie podstaw problemu i wymyśla kolejne bzdury https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci...9316f46e&ei=45
Zresztą czego można wymagać od nich skoro sami pokazują jak łamać przepisy i nie ponieść za to kary.

Kanał zero puścił ciekawy materiał nt. kasków, hulajnóg...

Poczekajmy jeszcze trochę może zaczną strzelać :)
Paranoja jakaś się dzieje.
A powodem było przyzwalanie i akceptacja na wcześniejsze ich pomysły.
Jak ludzie klaskali z zachwytu no to oni robią swoje.
Szkoda gadać.